"Wysłannicy Salzburga, Torino i Saint-Etienne obserwowali Kacpra Kozłowskiego w ligowym meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała" - informuje Sport.pl.
Warto podkreślić, że mowa o wysłannikach europejskich klubów, którzy pojawili się tylko na ostatnim meczu Pogoni Szczecin. To nie jedyne zespoły, które przyglądają się reprezentantowi Polski. Kacper Kozłowski jest też obserwowany przez skautów z innych organizacji.
Swoją drogą wysłannicy Red Bull Salzburg, Torino FC i AS Saint-Etienne nie mogli być zawiedzeni wizytą na spotkaniu PKO Ekstraklasy. Kacper Kozłowski w meczu z Podbeskidziem Bielsko-Biała strzelił pierwszą bramkę w najwyższej klasie rozgrywkowej w Polsce, ładnym uderzeniem głową pokonując bramkarza Górali.
W najbliższym czasie nie należy spodziewać się jednak transferu polskiego pomocnika. Dariusz Adamczuk, dyrektor sportowy Pogoni Szczecin, w rozmowie ze Sport.pl zdradza, że do klubu nie wpłynęły konkretne oferty za Kozłowskiego. Poza tym szczecinianie nie zamierzają sprzedawać go w najbliższym oknie transferowym.
O Kacprze Kozłowskim zrobiło się głośno w marcu, gdy otrzymał powołanie od selekcjonera Paulo Sousy na pierwsze mecze eliminacji MŚ 2022. Portugalczyk dał mu szansę w drugiej połowie spotkania z Andorą (3:0).
Kozłowski stał się drugim najmłodszym reprezentantem Polski w historii (17 lat i 163 dni). Młodszy od niego był jedynie Włodzimierz Lubański (podczas debiutu w kadrze miał 16 lat i 188 dni).
Kontrakt Kacpra Kozłowskiego z Pogonią Szczecin obowiązuje do 2023 roku.
Zobacz też:
Superliga to dar od losu dla Polski. Tej szansy nie można zmarnować
Nowe informacje ws. Euro 2020. Niedługo zapadnie ostateczna decyzja
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co tam się wydarzyło? Chciał tylko wybić piłkę rywalowi