Jak wygląda sytuacja kadrowa Stali Mielec przed meczem ze Śląskiem Wrocław? - Na pewno zawodnicy są zmęczeni fizycznie, a przede wszystkim psychicznie, bo każdy mecz grają o bycie w PKO Ekstraklasie tym bardziej, że gramy z trudnymi, wartościowymi pod każdym względem drużynami. Wiara w to, by grać ostatni mecz o jak najlepszy wynik i utrzymanie w lidze pozwala na to, że jakiekolwiek zmęczenie schodzi na drugi plan. Po ostatnim meczu Jonathan de Amo nie trenuje, ma założone szwy. Z Legią był faul na nim w polu karnym, jednak jestem pewien, że wyjdzie na trening przed meczem i zagra w niedzielę. On jest bardzo optymistycznie nastawiony i chce zagrać dobrze oraz skutecznie - powiedział Włodzimierz Gąsior, trener Stali.
Doświadczony trener z szacunkiem wypowiada się o najbliższym rywalu Stali. - Śląsk zalicza się do drużyn z czołówki ligi. O ile trzy miejsca są zajęte, inni grają o 4. pozycję. Spodziewamy się bardzo ciężkiego meczu, bo prawdopodobnie do ostatniej minuty będzie trwała gra o puchary. Jedziemy na piękny stadion i mecz z dobrą drużyną, której chcemy się przeciwstawić. Będzie podobny mecz do tego, co z Rakowem, Legią czy Lechem. Mam nadzieję, że szczęśliwie zakończony - stwierdził.
Czy w trakcie meczu szkoleniowiec będzie śledził wynik Podbeskidzia Bielsko-Biała w Warszawie? - Nie będę miał nasłuchu. Nie interesują mnie pozostałe mecze, my chcemy rozegrać dobre, skuteczne, ładne dla oka spotkanie i nie tracić głupich bramek. Wyjdziemy w składzie, w którym zabezpieczymy defensywę, która w każdym meczu wygląda coraz lepiej. Do tego stwarzamy sytuacje i liczę, że co najmniej jedną, a może i więcej wykorzystamy. Liczę na dobry mecz - zaznaczył Gąsior.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Sędzia nabrał się na jawne oszustwo
Na konferencji prasowej trener został zapytany o jakość swojego snu po objęciu Stali. - To mało dyskretne pytanie, mógłbym z tym panem umówić się na piwo i to rozwinąć - zażartował. - Ze snem nie mam najlepiej od momentu, w którym zostałem trenerem - w niedzielę będzie to pięć tygodni. Pocieszam się tym, że sen mam coraz lepszy patrząc na mecze i treningi. Jestem w pełni usatysfakcjonowany tym, co drużyna sobą reprezentuje. Uważam, że z każdym treningiem i meczem zawodnicy robią postęp, chociaż nie powiedzieli ostatniego słowa. Budujący jest progres - dodał.
Czy jest szansa, że trener zostanie w mieleckim klubie po sezonie? - Nie chcę zabierać zdania w tych tematach z tego względu, że umówiłem się z ludźmi odpowiedzialnymi za funkcjonowanie klubu na to, że prowadzę drużynę w siedmiu kolejkach i to mój ostatni mecz. Co dalej? Nie odpowiem na to pytanie. Biorę życie z dnia na dzień i nie planuję co dalej, poza ewentualnym odpoczynkiem w połowie czerwca - podsumował Włodzimierz Gąsior.
Czytaj także:
Legia podjęła decyzję ws. Vesovicia
Wieczysta Kraków poluje w PKO Ekstraklasie