Zawodnika tego formatu w PKO Ekstraklasie jeszcze nie było. - To wielki dzień w historii Górnika Zabrze, ale i całej polskiej piłki. Trwało to długo, ale warto było czekać. Ten przykład pokazuje, że marzenia się spełniają - podkreślił prezes Górnika Zabrze Dariusz Czernik tuż przed podpisaniem kontraktu z Lukasem Podolskim, mistrzem świata z 2014 roku.
36-letni piłkarz, 130-krotny reprezentant Niemiec, związał się z Górnikiem roczną umową z opcją przedłużenia. W czwartek złożył podpis na umowie, w obecności prezesa Górnika oraz prezydent Zabrza Małgorzaty Mańki-Szulik. Zagra w koszulce z numerem 10.
Tym samym Podolski dotrzymał słowa. Przed wieloma laty zapowiedział, że będzie chciał kiedyś, pod koniec kariery, zagrać w Górniku. To klub, któremu kibicuje on i cała jego rodzina. Lukas urodził się w gliwickiej dzielnicy Sośnica, 3 kilometry od stadionu Górnika. Rodzina wyjechała do Niemiec, ale więź z zabrzańskim klubem nadal była mocna.
ZOBACZ WIDEO: Nowe oblicze reprezentacji Anglii. "To nowość"
- Zawsze mówiłem, że przyjdę do Górnika. Było wiele osób, które robiło sobie z tego żarty na social media. Zawsze byłem spokojny. Powiedziałem, że jak przyjdzie ten moment, to pokażę, że będę (w Górniku - przyp. red.). Słowa dotrzymuję, jestem. To jest dla mnie ważne. Przez cały czas, nawet gdy grałem w Japonii czy Turcji, miałem kontakt z Górnikiem Zabrze. Trzeba podziękować ludziom z tego klubu i miasta - pani prezydent, prezesowi Darkowi Czernikowi, Łukaszowi Milikowi z akademii oraz Arturowi (Płatkowi, dyrektorowi sportowemu zabrzańskiego klubu - przyp. red.). Zrobili dużą pracę. Jestem tu i się cieszę - podkreślił Lukas Podolski po podpisaniu kontraktu z Górnikiem.
Później zaś złożył ważną obietnicę. - To będzie mój ostatni klub, mój ostatni krok. Ostatni mecz w mojej karierze będzie tu, w Górniku. Cieszę się na to, a z drugiej strony wiem, że będzie to trudne - podkreślił "Poldi", ucinając tym samym pytania o to, czy Górnik będzie dla niego tylko przystankiem.
Mistrz świata z 2014 r. podpisał z Górnikiem roczną umowę, ale z jego słów wynika, że możliwa jest dłuższa współpraca.
- Mój pierwszy plan, to żeby zagrać tu przez rok, może także drugi i trzeci… Zobaczymy, jak to wyjdzie. Chcę być w szatni, na treningach, walczyć o trzy punkty. Kocham piłkę i chcę w nią grać jak najdłużej - dodał Lukas Podolski, zaznaczając, że nie robi mu różnicy, czy mówi się na niego Lukas czy Łukasz. - Obojętnie! - roześmiał się.
"Poldi" w piątek rozpocznie treningi z nową drużyną, później wyjedzie na obóz do Opalenicy. Na razie nie wiadomo, kiedy rozegra pierwsze oficjalne spotkanie w barwach zabrzańskiego klubu. Wszystko zależy od jego dyspozycji fizycznej.
W tym temacie rąbka tajemnicy uchylił prezes Dariusz Czernik.
- Lukas był wczoraj na badaniach. Nie obrazi, jak zacytuję, co na jego temat powiedział lekarz. "Niesamowite!". Tak wrodzonej siły organizmu nie spotkał u żadnego piłkarza, który ma więcej niż 32 lata. Był pod wrażeniem możliwości Łukasza - tłumaczył Czernik.
Górnik rozpocznie sezon 25 lipca w Szczecinie, meczem z Pogonią. 30 lipca rozegra pierwszy mecz u siebie, z Lechem Poznań. Kiedy będziemy świadkami debiutu Podolskiego? - Zobaczymy, jak się będę czuł, czy będę w stanie zagrać w pierwszym meczu, drugim czy trzecim. Będę musiał porozmawiać z trenerem. Jeśli będę na 100 procent gotowy, to zagram, jak nie, to będę trenować - stwierdził.
Przejście Podolskiego do Górnika Zabrze wywołało ogromne zainteresowanie mediów. Na czwartkowej konferencji byli także żurnaliści z Niemiec. "Poldi" został zapytany przez dziennikarkę stacji WDR z Kolonii, czy w Polsce będzie mu brakować czegoś z Niemiec.
- Niczego mi nie będzie brakować. Ostatnie osiem lat i tak spędziłem za granicą. Półtorej godziny samolotem i jestem w Kolonii, więc to żaden problem. Nie będzie mi niczego brakować, bo jestem w domu. Tu się wychowałem. Dla mnie to "heimat" (mała ojczyzna - przyp. red.) - odpowiedział Podolski.
Czytaj także: To jemu Podolski obiecał, że zagra w Górniku
Czytaj także: Lukas Podolski w Górniku! Ujawniamy: Meksykanie dawali mu pięć razy więcej!