Ireneusz Mamrot: Mam swoje cele i ma je klub [WYWIAD]

Kuba Cimoszko
Kuba Cimoszko
Skąd pomysł na ustawienie z trójką stoperów?

Są dwa główne powody. Pierwszym jest to, że zespół tracił zbyt dużo goli. Nie chcę oceniać okoliczności, bo kto inny prowadził zespół i nie wypada mi się na ten temat wypowiadać. Wystarczy jednak spojrzeć w statystyki aby dostrzec problem. Drugim jest zaś obecna kadra Jagiellonii. Kiedy byłem tu poprzednim razem, to graczy o charakterystyce typowego skrzydłowego było więcej. Obecnie takich brakuje, a jest kilku o umiejętnościach wahadłowego. Jedynie Tomas Prikryl wydaje się być bliższy skrzydłowemu, ale ma świetną wydolność i uważam, że powinien się również sprawdzić na tej pozycji. Do tego chcemy grać dwójką z przodu, a jest to fajne ustawienie w tym kierunku. Można w nim bowiem zagrać dwójką typowych napastników, można też zagrać jednym bardzo ofensywnym graczem takim jak Jesus Imaz czy Dani Quintana. Wówczas mamy wielu zawodników w okolicach pola karnego rywala podczas ataku, a to dla nas ważne.

Chce pan grać ofensywnie?

Ja jako trener zawsze dążę do takiej gry. Uważam, że w drużynie jest niezły potencjał wśród piłkarzy ofensywnych i możemy iść w takim kierunku. Zresztą chcemy to robić, bo to najlepsza droga do rozwoju zawodników. Niemniej chciałbym jeszcze zaznaczyć, że wprowadzenie 3-5-2 nie oznacza całkowitej rezygnacji z ustawienia z czwórką obrońców w linii. Może się ono pojawić w niektórych meczach, możemy też na nie przechodzić w trakcie. Jest sporo możliwości i zamierzamy z nich korzystać.

Kadra pierwszego zespołu jest już zamknięta?

Nie, szukamy jeszcze jednego piłkarza. Obserwujemy zawodników, dział skautingu monitoruje sytuację. Przydałby się nam jeszcze środkowy pomocnik, taki o charakterystyce "6". Mówiłem zresztą już o tym przed kilkoma dniami. Szczególny wpływ ma na to kontuzja Bartosza Kwietnia, przez którą trochę brakuje nam tam rywalizacji.

Kibice uważają, że potrzeba również napastnika.

Doskonale o tym wiem, bo nawet w wiadomościach prywatnych mi o tym piszą. Tutaj chciałbym jednak poprosić o trochę zaufania, szczególnie dla chłopaków. Oczywiście rozumiem obawy, że odszedł Jakov Puljić, który strzelił dużo goli w poprzednim sezonie. Mamy jednak kim tam grać. Ciekawym piłkarzem jest Andrzej Trubeha, który przyszedł z III ligi i w sparingach zaprezentował się bardzo korzystnie. Co prawda on, Fiodor Cernych czy Bartosz Bida to nieco inni zawodnicy, ale na pewno będą sporo pracowali na rzecz drużyny i przekonają do siebie kibiców. Pamiętajmy, że w kadrze są również młodzi Krzysztof Toporkiewicz i Maciej Twarowski.

Młodzieży w szerokim składzie Jagi ogólnie nie brakuje, czyli jest nieco inaczej niż w poprzednich latach. Zamierza pan mocniej postawić na takich graczy w tym sezonie?

Taki jest jeden z naszych celów. Już w sparingach ci młodzi zagrali sporo minut, bywało że w drugich połowach była ich nawet dziewiątka na boisku. Może gra zespołu była wówczas nieco gorsza, ale musimy pamiętać, że wówczas było im trudniej. Młody zawodnik zazwyczaj potrzebuje kogoś doświadczonego obok siebie. Na pewno przyjdą jednak mecze, w których na boisku będzie więcej niż jeden młodzieżowiec. Jestem o tym przekonany. Kibice mogą być pewni, że dość szybko doczekają się 2-3 debiutów.

Kto jest tego najbliższy?

Nie będę wymieniał nazwisk, bo są to młodzi chłopcy i muszą przede wszystkim skupić się na pracy. Z pewnością dostaną jednak swój czas w tej rundzie, nie będą tylko w kadrze. Jeśli jednak chodzi o minuty spędzone na boisku, to nie będę nic deklarował. Najwięcej zależy od nich samych.

Jak pan oceni swoich podopiecznych po już w sumie skończonych letnich przygotowaniach?

Jestem zadowolony z pracy, jaką wykonaliśmy pod względem motorycznym i taktycznym. Jeśli chodzi o moją karierę trenerską, to zgrupowanie w Kępie było jednym z najcięższych letnich obozów pod kątem fizycznym. Ta przerwa w Ekstraklasie była jednak na tyle długa w tym roku, że mogliśmy sobie na to pozwolić. Zawodnicy wypoczęli, a my mieliśmy jeszcze wystarczająco czasu na solidne przygotowania. Niemniej zachowujemy spokój, bo do poprawy jest jeszcze wciąż sporo. Musimy między innymi pamiętać, że mamy nowy system i wiele drużyn w Polsce jeszcze nim nie grała lub szybko z niego rezygnowała po słabszych wynikach. To wpływa na to, że piłkarze wciąż się go uczą. Z każdym meczem wychodzą jakieś mankamenty.

Jak ktoś sprawdzi wynik sparingu z Górnikiem Łęczna (4:0) to może się zdziwić tymi słowami. Choć z drugiej strony jak zobaczy wcześniejsze rezultaty to może się zastanowić skąd to zadowolenie...

Dlatego ja w ogóle nie sugeruję się wynikami sparingów, bo przede wszystkim graliśmy z zespołami, które w danym okresie były na innym etapie niż my. W Kępie poziom zmęczenia u piłkarzy był na tyle duży, że w ich słabszej dyspozycji nie chodziło tylko o zmianę systemu. Do tego trzeba pamiętać o kontuzjach, które nas nie omijają. Z praktycznie całych przygotowań wypadł nam Bogdan Tiru, a w ich trakcie podobny los spotkał Kwietnia i Bidę. Do tego swoje problemy miał Cernych.

Jak w tej chwili wygląda ich sytuacja?

Tiru powoli wraca do treningów, od pewnego czasu pracuje indywidualnie i być może niebawem zacznie dochodzić do formy. W przypadku Kwietnia i Bidy potrzebny jest większy okres. Szczególnie szkoda tego drugiego, bo we wprowadzanym obecnie systemie widziałem go jako tego drugiego napastnika. Przynajmniej do rywalizacji, bo dobrze prezentował się w treningu. Poza nimi czasu potrzeba też Daniemu Quintanie, który musi nadrobić zaległości.

Do startu PKO Ekstraklasy pozostało odliczać godziny. Można powiedzieć, że historia zatacza koło, bo zacznie pan od meczu z Lechią, a poprzednio to właśnie przed starciem z tym rywalem opuścił pan Jagiellonię.

Rzeczywiście, choć wcześniej tego nie skojarzyłem. Nie myślę jednak w ogóle o tym co było, wyrzuciłem to z głowy. Mamy nowe rozdanie i tak do tego trzeba podchodzić. Oczywiście wiadomo, że jest to wymagający przeciwnik i ma na pewno swoje cele w postaci europejskich pucharów. Na dzień dobry dostaliśmy więc naprawdę solidnego rywala w Białymstoku, ale trzeba się skupić na sobie.

O co będzie grać Jagiellonia w tym sezonie?

Nie chcę składać żadnych jasnych deklaracji, choć oczywiście mam swoje cele i ma je klub. Na pewno jednak chcielibyśmy grać o coś więcej niż środek tabeli, ale trzeba też patrzeć realnie na sytuację. Na razie stawiamy na stopniowy rozwój.

Kuba Cimoszko: Ruszyła maszyna zmian [KOMENTARZ]

Czy Ireneusz Mamrot zdoła przywrócić Jagiellonię do ligowej czołówki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×