W fazie grupowej Euro 2020 (turniej przesunięty na 2021 z powodu pandemii koronawirusa) Polacy zdobyli tylko punkt po remisie z Hiszpanią (1:1). Do tego ulegli Słowacji (1:2) oraz Szwecji (2:3). Biało-Czerwoni byli jedną z najsłabszych drużyn na turnieju.
Nic dziwnego, że sypią się gromy pod adresem reprezentacji Polski, na celowniku jest nie tylko selekcjoner Paulo Sousa, ale też sami piłkarze, którzy nie pokazali się z najlepszej strony.
Na aspekt mentalny zwrócił uwagę Antoni Piechniczek, były trener polskiej kadry. Nie gryzł się w język, gdy mówił o postawie Biało-Czerwonych.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjął piłkę na własnej połowie, a potem... Coś nieprawdopodobnego!
- Zastanawiałem się nad tym, dlaczego nasze gwiazdy w kadrze nie świecą tak jak w klubach i wychodzi mi na to, że to jest jednak trochę brak presji. Oni są Europejczykami. Czy wyczuwają oczekiwania narodu, czy od tego jak zagrają w reprezentacji zależy ich przyszłość, finanse, cokolwiek? Nawet jak trenują, to ochrona dba, aby nikt przypadkiem nie wszedł, żeby nie było żadnego kontaktu z kibicami. Żyją w bańce nie tylko z powodu pandemii - powiedział Piechniczek w rozmowie z Polsat Sport.
Legendarny szkoleniowiec ma wątpliwości, czy Sousa pozostanie na stanowisku trenera kadry. Chodzi mu o fakt, że Portugalczykiem interesują się zagraniczne kluby. Piechniczek ma już pomysł, kto ewentualnie mógłby go zastąpić. To... Adam Nawałka, były selekcjoner Biało-Czerwonych!
- Wtedy bez wahania postawiłbym na Nawałkę. On spełnia wszystkie wymogi, zawodnicy znają go, a on zna ich. Jego wejście do reprezentacji byłoby łatwiejsze niż Sousy - zaznaczył.
- Moim zdaniem sięganie na siłę po obcokrajowców jest wynikiem jakichś kompleksów. Największe sukcesy w polskiej piłce odnosiliśmy pod wodzą polskich trenerów - przyznał.
Polacy najbliższe trzy mecze eliminacji MŚ zagrają z Albanią (2 września), San Marino (5 września) oraz Anglią (8 września).
Czytaj także:
AC Milan przygotowuje się do Ligi Mistrzów. Ogłosił transfer i szykuje następny
Jose Mourinho wprowadza nowe elementy. Czuć inspirację Nagelsmannem