Cezary Kulesza nie pójdzie śladem Zbigniewa Bońka. Tym komentarzem uciął spekulacje

PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Cezary Kulesza
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: Cezary Kulesza

Zbigniew Boniek podczas pełnienia funkcji prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej absolutnie nie stronił od mediów społecznościowych. Czy podobnie postępować będzie Cezary Kulesza? Na to pytanie odpowiedział w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

W tym artykule dowiesz się o:

O aktywności Zbigniewa Bońka w przestrzeni internetowej można by napisać wiele. Generalnie ustępujący prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej bardzo często udzielał się w mediach społecznościowych. Niejednokrotnie wzbudzał niemałe kontrowersje.

Boniek był aktywny przede wszystkim na Twitterze. Obecnie ma tam przeszło milion obserwujących. Gdy tylko działacz coś opublikował, internauci niemal natychmiast zasypywali go komentarzami.

A jak będzie działać Cezary Kulesza? Okazuje się, że nie zamierza być tak medialnym prezesem jak Zbigniew Boniek. W rozmowie z "Przeglądem Sportowym" wyznał, że nie ma parcia na udzielanie się w social mediach.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za strzał! Wyskoczył w powietrze i... (ZOBACZ)

- Od zarządzania nimi są lub będą odpowiedni ludzie w związku. Nie jestem zainteresowany taką aktywnością. Przede wszystkim nie mam na to czasu. I ochoty. Nigdy mnie to nie kręciło - zaznaczył.

Kulesza jest obecny na Twitterze, ale z całą pewnością nie można go nazwać królem tej platformy. Udziela się na niej jedynie od czasu do czasu, a jego wpisy są wyważone. Raczej próżno szukać tweetów zbliżonych do większości Zbigniewa Bońka.

Jeden z ostatnich wpisów Kulesza opublikował krótko po tym, jak został prezesem Polskiego Związku Piłki Nożnej.

"Dziękuję za poparcie i wybór na stanowisko prezesa PZPN. Jestem zaszczycony, obiecuję ciężką pracę przez najbliższe 4 lata. Wspólnie możemy wiele osiągnąć, bo piłka jest jedna, nas wszystkich" - pisał na Twitterze, gdzie póki co obserwuje go tylko nieco ponad 12 tysięcy osób.

Czytaj także:
Marcin Gortat zareagował na wybór nowego prezesa PZPN. Pisze o pewnej obietnicy
Tomas Pekhart wskazuje problem Legii Warszawa. "To trochę niefortunne"

Źródło artykułu: