Były reprezentant bał się o wynik przez grę obrony. "Byłem pełen obaw, czy ten mecz wygramy"

- Nie czuję tej trójki obrońców, chyba wszyscy nie czujemy. Lepiej było, gdy graliśmy czwórką z tyłu, mieliśmy obronę naprawdę mocną. Gdyby to był lepszy przeciwnik, stracilibyśmy jeszcze ze dwie bramki - komentuje dla WP SportoweFakty Jacek Bąk.

Marcin Jaz
Marcin Jaz
Jacek Bąk Getty Images / Tony Marshall / Na zdjęciu: Jacek Bąk
Reprezentacja Polski wygrała z Albanią 4:1 w meczu czwartej kolejki grupy I eliminacji do mistrzostw świata w Katarze. Wynik jednak nie do końca odzwierciedla obraz gry, dużymi fragmentami Albańczycy sprawiali Biało-Czerwonym sporo problemów, tworzyli groźne sytuacje. Polacy też nie grali wyjątkowo pewnie, na co zwraca uwagę Jacek Bąk, były reprezentacyjny obrońca, który w barwach Biało-Czerwonych rozegrał 96 spotkań.

- To na pewno wielki mecz Roberta Lewandowskiego, nie ma co ukrywać. Dał to, czego od niego oczekujemy. Jednak gra Polaków na początku nie zachwycała. Byłem pełen obaw, czy ten mecz wygramy, ale udało się. Wynik był dużo lepszy niż gra, a z taką grą w meczu z Anglią będzie naprawdę ciężko. Najbardziej obawiam się o tę obronę - mówi Bąk.

Albańczycy strzelili gola, wykorzystując błąd w ustawieniu pary stoperów. Kamil Glik złamał linię spalonego, nieco spóźniony był goniący Sokola Cikalleshiego Jan Bednarek. Były stoper naszej reprezentacji obwinia obu za utratę tej bramki, ale krytykuje też próbę grania trzema środkowymi obrońcami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Cristiano Ronaldo Junior w formie jak tata!

- Gramy teraz trzema obrońcami i to nie wygląda tak, jak kiedyś, z czterema obrońcami. Jest trochę mankamentów w tyłach. Bednarek nie gra systematycznie, a Dawidowicz bardziej nadaje się do środka pola. Mam dalej obawy. Nie możemy tracić takich bramek, gdy ktoś wjeżdża w pole karne i nie ma nikogo za bardzo, kto doskoczyłby do niego. Zaczyna się efekt domina, jak ktoś zgubi krycie. Ja nie czuję tej trójki obrońców, chyba wszyscy nie czujemy. Lepiej było, gdy graliśmy czwórką z tyłu, mieliśmy wtedy obronę naprawdę mocną. Gdyby to był lepszy przeciwnik, stracilibyśmy jeszcze ze dwie bramki - komentuje.

Problemy mieliśmy też w środku pola, szczególnie gdy trzeba było się bronić. W tej strefie rywal imponował organizacją. Zdaniem Bąka, brakowało lepszej skuteczności Grzegorza Krychowiaka w swoich interwencjach.

- Było bardzo mało Krychowiaka w pierwszej połowie, Maciej Rybus też nie był za bardzo widoczny. Powinni dawać więcej zespołowi. Krychowiak powinien częściej napędzać akcje, podłączać się do ofensywy. Nie było widać środka, był taki niemrawy. Jakuba Modera i Kamila Jóźwiaka na pewno stać na jeszcze więcej - ocenia.

Było jednak trochę pozytywów w grze Polaków. Z dobrej strony pokazał się Adam Buksa, który w swoim pierwszym meczu w reprezentacji zdobył bramkę. Bąk podkreśla, że trudno wpisać się w debiucie na listę strzelców.

- To był jego pierwszy mecz, ale na pewno na duży plus. W debiucie ciężko strzelić gola. Trochę tracił piłkę w pierwszej połowie, ale druga była lepsza w jego wykonaniu. Odgrywał, zgrywał, próbował coś pokazać - stwierdza.

- Ten mecz trzeba było wygrać, trzy punkty musiały zostać w Polsce. Na początku to wyglądało niemrawo, ale koniec końców dobrze to się skończyło. Z San Marino mamy pewne trzy punkty, z Anglikami będzie bardzo ważny mecz. W dobrej formie byśmy może ugrali z nimi punkt - podsumowuje.

Czytaj też:
Moder: Cel na ten mecz był jeden
Lato zmartwiony mimo wygranej

Czy Polska awansuje na mistrzostwa świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×