Reprezentacja Polski nie zawiodła i pokonała San Marino 5:0 w meczu eliminacyjnym do MŚ 2022, które odbędą się w Katarze. Trzy punkty zostały dopisane do tabeli, ale to, co najważniejsze, dopiero przed nami.
Jedną z bramek w sobotnim meczu na PGE Narodowym zdobył Tomasz Kędziora. - Bardzo fajnie smakuje gol, całe życie się czeka na takie momenty. Udało mi się strzelić w meczu o punkty z San Marino i bardzo się z tego cieszę. Dedykuję gola żonie, rodzicom - oni są moją siłą napędową - mówił przed kamerami Polsatu.
Mimo wyniku, Biało-Czerwoni nie nazywają tego meczu "łatwym". - Trzeba było być cały czas skoncentrowanym, by nie dopuścić do żadnej kontry. Piłkarze San Marino próbowali wychodzić z obrony długą piłką. Jako obrońcy musieliśmy być blisko przeciwnika - podkreślił.
ZOBACZ WIDEO: Burza w kadrze w przypadku przegranej w eliminacjach? Prezes PZPN zdradza swoje plany
We wtorek starcie z Albanią, które będzie niezwykle istotne w kwestii awansu na mundial. - Jestem gotowy w każdym momencie, żeby pomagać reprezentacji. Jeśli trener zdecyduje, że zagram z Albanią, to jestem gotowy, więc czekam na ten mecz - zapewnił Kędziora.
- Przygotowaliśmy się do spotkania z San Marino i Albanią, ale już od początku zgrupowania myśleliśmy także o Albanii. Nie ma co ukrywać, że z San Marino trzeba było po prostu wygrać - spuentował.
Czytaj także:
Wzruszający moment przed meczem Polska - San Marino z udziałem Cezarego Kuleszy
Piszczek pożegnał Fabiańskiego. Zdradził, jaki moment ma cały czas przed oczami