- Pogram jeszcze dwa lata, potem zobaczymy - mówi w rozmowie z La Gazzetta dello Sport. O przejściu z Milanu do Chelsea, co okazało się decyzją niezbyt fortunną, nie wypowiada się z żalem. - Nie jestem człowiekiem, który mówi źle o innych - wyjaśnia.
32-letni "Szewa", drugi w historii snajper Milanu, jest zaangażowany w organizację EURO 2012. - Mogę dać swoją twarz, ale odpowiedzialność za infrastrukturę nie należy do mnie. Coś się jednak ruszy, bo powstają u nas cudowne stadiony. Wiadomo, że światowa gospodarka jest w kryzysie, ale wierzę, że Europa poda rękę mojemu krajowi - przyznaje.