Te inne derby

Gdy mówimy "derby", to zwykle mamy na myśli mecz drużyn z tego samego miasta bądź regionu. Ale nie tym razem. To jedyne takie derby w Orange Ekstraklasie. W Wielką Sobotę na Arenie Kielce Kolporter Korona podejmie białostocką Jagiellonię, czyli przed nami wielka żółto-czerwona bitwa!

Przed tygodniem kielczanie przerwali passę sześciu kolejnych ligowych gier bez zwycięstwa, pokonując w Bytomiu 2:0 Polonię. Trzy punkty wywalczyli jednak z wielkim trudem i... pomocą arbitra, którego karny "z kapelusza" ustawił spotkanie. Wbrew licznym opiniom, trener Jacek Zieliński uważa, że jego zespół nie zagrał słabo. - Ja myślę, że to było dobre spotkanie w naszym wykonaniu. Oczywiście nie można powiedzieć, że było idealnie, ale na pewno już lepiej. Jest poprawa - mówi szkoleniowiec kieleckiego zespołu.

Czy więc pokonanie Polonii to zapowiedź tendencji zwyżkowej Korony po słabym początku rundy wiosennej, czy też jedynie bardzo szczęśliwe zwycięstwo? - Nie traktowałbym tej wygranej jako ich przełamania. Nie grali za dobrze - twierdzi wypożyczony z kieleckiego klubu do Jagiellonii Aleksander Kwiek. - Mamy dobre humory po ostatnim zwycięstwie i tym razem tez musimy zgarnąć komplet punktów. Wygraliśmy po kilku kolejkach niepewności i teraz musi być już coraz lepiej - uważa natomiast kapitan kielczan, Hermes.

Kto z nich jest bliższy prawdy, okaże się w Wielką Sobotę. Do Kielc przyjeżdża Jagiellonia, która może być o wiele bardziej wymagającym przeciwnikiem niż zespół z Bytomia. Choćby dlatego, że w tym sezonie już trzykrotnie mierzyła się z Koroną i ani razu nie przegrała (0:0 w OE oraz 1:1 i 0:0 w Pucharze Ekstraklasy). "Jaga", podobnie jak jej najbliższy rywal, nie rozpoczęła dobrze wiosny, a pierwsze zwycięstwo wywalczyła przed tygodniem, z Zagłębiem Sosnowiec. Jak wyliczył trener Artur Płatek, aby być pewnym utrzymania się w ekstraklasie, białostoczanom brakuje trzech "oczek", które będą z pewnością chcieli wywieźć ze stolicy świętokrzyskiego.

Oba zespoły nie będą mogły przystąpić do tego spotkania w optymalnych zestawieniach. Największym brakiem Korony będzie absencja Wojciecha Kowalewskiego, który nabawił się urazu mięśni pleców na poniedziałkowym treningu. Zastąpi go Maciej Mielcarz, który wraz z początkiem rudny wiosennej przestał być etatowym numerem 1 w kieleckiej bramce, gdyż do zespołu dołączył właśnie 30-letni reprezentacyjny golkiper. Zabraknie również Hernaniego, wobec czego znów parę stoperów utworzą Marcin Drzymont i Andrius Skerla. Największym pechowcem jest jednak Paweł Sobolewski, do niedawna ikona Jagiellonii. "Sobolek", podobnie jak jesienią, tym razem także mecz przeciwko swojej byłej drużynie obejrzy z trybun z powodu kontuzji. - Jest mi bardzo przykro, chciałem zagrać w tym spotkaniu - mówi zawiedziony skrzydłowy.

Artur Płatek natomiast nie skorzysta z usług Vuka Sotirovicia. Serb, który w tym sezonie zdobył dla "Jagi" trzy bramki, został karnie odesłałby do zespołu Młodej Ekstraklasy za to, iż naubliżał szkoleniowcowi podczas ostatniego meczu z Zagłębiem Sosnowiec. Niewykluczone więc, że w Kielcach ekipa z Podlasia zagra tylko jednym napastnikiem, Remigiuszem Sobocińskim. Problemy zdrowotne mają też Łukasz Nawotczyński i Radosław Kałużny, ale obaj znaleźli się ostatecznie w kadrze na mecz z Koroną. Do bramki Jagiellonii za odpokutowanie kary za czerwoną kartkę powraca zaś Jacek Banaszyński.

Mecz ten wzburza wiele emocji wśród kibiców obu drużyn. Wielkimi żółto-czerwonymi derbami określa się to spotkanie, chociaż oba miasta dzieli prawie 400 km. - My, jako zawodnicy, też traktujemy ten pojedynek troszeczkę inaczej niż pozostałe - mówi Aleksander Kwiek, a ripostuje mu Hermes, który ma nieco inne zdanie. - Dla nas nie ma to znaczenia. Każdy mecz jest tak samo bardzo ważny. A jak na całym stadionie będzie żółto-czerwono, to tylko lepiej dla nas - uśmiecha się Brazylijczyk.

Kolporter Korona Kielce - Jagiellonia Białystok / sob 22.03.2008 godz. 16:00

Przewidywane składy:

Korona: Mielcarz - Kuś, Skerla, Drzymont, Bednarek - Bonin, Hermes, Zganiacz, Kaczmarek - Edi, Robak.

Jagiellonia: Banaszyński - Łatka, Kałużny, Wasiluk, Jarecki - Dzienis, Kwiek, Markiewicz, Falkowski, Renusz - Sobociński.

Sędzia: Piotr Wasilewski (Kalisz).

Źródło artykułu: