Brakuje nam dynamiki - komentarze po meczu Podbeskidzie Bielsko-Biała - Górnik Łęczna

- Przez ostatnie dwa lata bardzo eksploatowaliśmy naszych zawodników i widać to po nich - mówił na pomeczowej konferencji prasowej trener Podbeskidzia Marcin Brosz, który upatruje słabych wyników w sporym zmęczeniu swojej drużyny. Poniżej pełny zapis wypowiedzi obu trenerów oraz zawodników.

Ariel Brończyk
Ariel Brończyk

Tadeusz Łapa (trener Górnika): Widać było, że obie drużyny desperacko walczą o trzy punkty. Uważam, że stworzyły, jak na tą ligę, świetne widowisko. Zarówno Podbeskidzie jak i Górnik postawiły wszystko na jedną kartę, przez co widzieliśmy wiele ofensywnej gry. Wszystkie próby były dość dobrze przygotowane przez oba zespoły. Niemniej ogromnie żałuję, że po raz kolejny tracimy bramkę w doliczonym czasie, przez co wciąż nie możemy odnieść zwycięstwa.

Marcin Brosz (trener Podbeskidzia): Wszyscy często myślimy dlaczego ta runda wygląda tak, a nie inaczej. Przez ostatnie dwa lata bardzo eksploatowaliśmy naszych zawodników i widać to po nich. Nie można moim chłopcom odmówić jednego, ambicji. Biegają, walczą, grają aż padną. Gdy schodzą to ze względu na kontuzje, tak wyeksploatowane mają organizmy. Głowa chce, serce chce pracować dla tego klubu, natomiast nie nadążają nogi. Te dwa lata kosztowały nas tyle zdrowia, że teraz to wychodzi. Myślę, że to jest przyczyną tego, że nie potrafimy wygrać. Hiszpanie mówią, że najważniejsza w piłce jest ta iskra i to jej nam właśnie brakuje, nie ma tego, co było kiedyś, gdy szliśmy do pressingu to był wicher, jak nas nazywali. Właśnie teraz tej dynamiki, tego czegoś więcej co kochają kibice nam brakuje. Myślę, że przyszła pora dać szansę tym zawodnikom, którzy do tej pory mniej grali, ale pokazują, że są w stanie grać na wysokim poziomie. Każdy zespół ma takie momenty, my spodziewaliśmy się, że to przyjdzie jeszcze wcześniej, pod koniec ubiegłego sezonu. Myśleliśmy, że najgorsze już za nami. Wczoraj dałbym głowę, że dziś się przełamiemy. To jest futbol i tutaj tylko wariat może próbować coś przewidywać przed meczem.

Joachim Mikler (bramkarz Podbeskidzia): Mieliśmy tutaj dzisiaj wygrać, niestety znów się nie udało. Nie byłem zdenerwowany swoim debiutem, podszedłem do tego meczu spokojnie. Nie chciałbym siebie oceniać bo od tego jest trener, jednak myślę, że mogłem się lepiej zachować przy pierwszej bramce. Zdaję sobie sprawę, że obecna sytuacja to moje pięć minut i muszę je wykorzystać.

Sylwester Patejuk (napastnik Podbeskidzia): Kolejny raz gramy u siebie, mamy szanse na wygranie spotkania, jednak nie wykorzystujemy sytuacji, przez co tracimy ważne punkty. Przykra sprawa. Ten mecz był praktycznie moim debiutem. Oceniam go nieźle, choć na pewno mogło być lepiej, gdybym wykorzystał stuprocentową sytuację pod koniec pierwszej połowy. Taka jest piłka. Próbowałem, ale nie udało się.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×