Nieoczekiwany gość na zgrupowaniu kadry. Miał do Milika jedną prośbę

Twitter / Łączy nas piłka / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik i Lionel, kibic Olympique Marsylia
Twitter / Łączy nas piłka / Na zdjęciu: Arkadiusz Milik i Lionel, kibic Olympique Marsylia

Piłkarze mają rzesze fanów. Są tacy, którzy zrobią wiele dla swoich idoli. Przykładem tego jest kibic Olympique Marsylia, a zarazem Arkadiusza Milika. Wybrał się w sześciogodzinną podróż do Andory po to, by zobaczyć napastnika reprezentacji Polski.

W tym artykule dowiesz się o:

Lionel to kibic Olympique Marsylia. Szczególną sympatią darzy napastnika OM Arkadiusza Milika. Francuz na filmie nagranym przez "Łaczy nas piłka" przyznał, że do Andory przyjechał tylko po to, by spotkać się ze swoim idolem. Spędził sześć godzin w podróży i czatował pod hotelem, w którym stacjonowali Biało-Czerwoni.

Napastnik wyszedł do kibica i podpisał mu nawet koszulkę. Obaj wymienili kilka zdań. Co ciekawe fan napastnika był także na jednym z meczów Ligue 1. A konkretnie tym ostatnim, kiedy zespół reprezentanta Polski podejmował na swoim stadionie Metz (0:0).

Trzymał wtedy transparent, na którym widniało pytanie: "Milik czy możesz zaoferować mi swój strój futbolowy?". Francuz ostatecznie koszulki nie dostał, ale snajper Olympique Marsylia obiecał, że stanie się to po meczu z Troyes (28 listopada).

To na pewno miły akcent podczas zgrupowania dla Arkadiusza Milika. Nie dość, że mógł spotkać się ze swoim fanem, to po powrocie do kadry, zanotował już trafienie. Właśnie w wyjazdowym starciu z Andorą (4:1).

Na kolejne będzie miał szansę już w poniedziałek. Reprezentacja Polski zagra wtedy z Węgrami na Stadionie Narodowym. Przypomnijmy, że zespół Paulo Sousy jest już pewny gry w barażach o mistrzostwa świata w Katarze.

Zobacz też:
Jest decyzja ws. Roberta Lewandowskiego!
Znów to samo! Lewandowski stracił wielką szansę

ZOBACZ WIDEO: Paulo Sousa wie, jak pozwolić wrócić Arkadiuszowi Milikowi do szczytowej formy

Komentarze (1)
avatar
Legionowiak 3.0
14.11.2021
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szacun dla Arka za to, że ma takich fajnych i gorliwych kibiców!