Reprezentacja Polski przegrała swój ostatni mecz w kwalifikacjach do przyszłorocznego mundialu. Węgrzy triumfowali 2:1 na PGE Narodowym. Biało-Czerwoni i tak zagrają w barażach, bo zapewnili to sobie, pokonując Andorę.
Jednak w klasyfikacji zespołów z drugich miejsc spadli na 6. pozycję, bo wyprzedziła ich Szkocja. Nie licząc meczów z najniżej notowanym San Marino (w grupach sześciodrużynowych odpadają punkty za starcia z outsiderami) - uzbierała 14 punktów - tyle samo co plasująca się za jej plecami Walia, o dwa więcej niż Turcja i Macedonia Północna oraz o trzy więcej niż Finlandia.
Jeżeli Walia co najmniej zremisuje z Belgią, to wyprzedzi Polskę w tabeli. Wówczas nasza drużyna straci rozstawienie przed losowaniem.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Messi sprzedaje luksusowy apartament. Zrobi niezły interes
Belgia już o nic nie walczy, ma zapewniony awans z pierwszego miejsca. Dlatego, jak poinformowały belgijskie media, nie zagrają m.in. Romelu Lukaku, Youri Tielemans, Thomas Vermaelen, Eden Hazard czy Thibaut Courtois. W sumie nie zagra dziesięciu zawodników, których zwykle oglądamy w reprezentacji Belgii.
Jeśli stracimy rozstawienie, to w półfinale zagramy na wyjeździe i mocnym rywalem, w stawce barażowej ten przywilej będą mieć Portugalia, Włochy, Szwecja czy Rosja.
Losowanie par półfinałowych już 26 listopada w Zurychu. Tam wyłonieni zostaną również gospodarze spotkań finałowych.
Czytaj też:
Węgierskie media w euforii. Tak skomentowały zwycięstwo nad Polską
Młodzieżówka rozbudziła nadzieje. Co musi się wydarzyć, żebyśmy awansowali?