Zaledwie 6 punktów po 5 kolejkach. To dorobek Borussii Dortmund w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Niemiecki klub, przegrywając w środę ze Sportingiem aż 1:3 przekreślił swoje szanse na awans do kolejnej rundy, bowiem nawet w przypadku zakończenia fazy grupowej z takim samym dorobkiem punktowym jak Portugalczycy, będzie miał on gorszy bilans meczów bezpośrednich.
- To gorzka chwila, trzeba to jasno powiedzieć. Zawiedliśmy w Lidze Mistrzów. Zwłaszcza mając w pamięci wygrane dwa pierwsze mecze. W tej chwili to po prostu boli - skomentował Michael Zorc cytowany przez "Kicker".
- Właściwie przez cały mecz ze Sportingiem mieliśmy więcej posiadania piłki. Oni prawdopodobnie wciąż zastanawiają się, jak strzelili pierwszego gola. Za bardzo im w tym pomagaliśmy. Zbyt słabo bronimy i popełniamy zbyt wiele indywidualnych błędów - dodał.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: grał im na nosie, ale miał pecha. Ochroniarz był jak... gepard!
Porażka ze Sportingiem oznacza także, że Borussia na pewno wiosnę spędzi w Lidze Europy. Ostatni w tabeli Besiktas ma bowiem na ten moment 0 punktów.
- Odpadnięcie z Ligi Mistrzów to nie tylko finansowe, ale także sportowe i wizerunkowe niepowodzenie. Musimy jednak zajść bardzo daleko w Lidze Europy, by to zrekompensować ekonomicznie. To poważna wpadka - podkreślił Zorc.
W ostatniej kolejce Borussia na własnym stadionie podejmie Besiktas, zaś Sporting zagra na wyjeździe z Ajaksem Amsterdam. Oba mecze są już jednak bez znaczenia dla układu tabeli.
Czytaj także:
- Bayern Monachium znowu ma problem. Chodzi o zmiennika Lewandowskiego
- Ostra krytyka pod adresem Ronaldo. "Jest piętą achillesową United"