- Na pewno dobrze się rozumiem z naszą linią obrony. Jak krzyknę, żeby się cofnęli to się cofają - zachwala swoich kolegów z linii obrony bramkarz Cracovii Marcin Cabaj. Po pierwszym spotkaniu z Polonią Bytom Wąski jeszcze wypomniał Kuligowi, że ten zbyt często angażuje się w ofensywę. - Przemek grał w tym meczu praktycznie jako pomocnik , ale nie od dziś wiadomo, że atmosferę w drużynie budują wyniki - zaznaczył. Cracovia po tym jak straciła gola w meczu z Polonią Bytom, nie pozwoliła innym drużynom na zdobycie choćby jednego trafienia.
- Chcę być najlepszym obrońcą w Cracovii, chcę, żeby kibice, którzy przychodzą na mecz cieszyli się z mojej gry. Mam taką zasadę, że jak wychodzę na boisko, to moje umiejętności może nie mają tak duże znaczenie, ale samo zaangażowanie - dodał Kulig.
W tym sezonie Kulig wpisał się na listę strzelców tylko raz - w meczu z Górnikiem Zabrze wygranym przez Cracovię 3:0. Co ciekawe, zdobywanie bramek nie jest obce dla obrońcy Kuliga, który dał się poznać ze strzeleckiej strony jeszcze za czasów występów w Jagielloni Białystok, w której występował w latach 2001-2006. 28-letni piłkarz zdobył wówczas łącznie 11 bramek. - Już za czasów gry w Jagielloni strzelałem dużo bramek. To jest kwestia czasu, kiedy te bramki zaczną wpadać teraz, gdy gram w Cracovii. Każdy widzi, że mam sytuacje w każdym meczu - uważa Kulig.
Prawy obrońca Cracovii nie uważa, że sytuacje, w jakich się znajduje w polu karnym są dziełem przypadku. Jak się okazuje, Kulig stara się doskonalić swoje akcje ofensywne nie tylko podczas treningów Cracovii.
- To, że mnie szuka piłka w polu karnym nie jest przypadkiem. Potrafię się odnaleźć w polu karnym. Sytuacje są i chyba muszę zostawać jeszcze dłużej po treningach, bo po każdym praktycznie zostaję i trenuję wrzutki, stałe fragmenty gry. Cieszę się, że forma idzie cały czas do góry - dodał na zakończenie Przemysław Kulig.