Tadeusz Krawiec: Czasami trzeba postawić na osoby młode i kreatywne

Piłkarze Stali Stalowa Wola w końcu nie stracili bramki w pojedynku o ligowe punkty. W ostatniej kolejce podopieczni Przemysława Cecherza bezbramkowo zremisowali w Gorzowie Wielkopolskim. - W końcu udało się nie stracić gola - powiedział portalowi SportoweFakty.pl Tadeusz Krawiec, pomocnik Stali.

Piłkarze Stalówki w minioną środę rozegrali dopiero drugie spotkanie na obcym stadionie, ale tym razem zdobyli cenny punkt. - Udało się nie stracić w końcu gola. Najważniejsze jest jednak to, że zdobyliśmy jedno oczko na wyjeździe. Teraz czekamy na większą zdobycz punktową w meczu u siebie - stwierdził w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl pomocnik Stali Stalowa Wola Tadeusz Krawiec.

Krawiec początek sezonu spędził na trybunach. Dopiero niedawno szkoleniowiec Stalówki Przemysław Cecherz dał szansę temu pomocnikowi. Zaprezentował się on bardzo dobrze i być może w sobotę dostanie kolejną możliwość pokazania swoich umiejętności. - Jeśli chodzi o moją osobę, to mogę pogodzić się z rolą rezerwowego. Uważam, że czasami trzeba postawić na osoby młode i kreatywne. To powinno przynosić punkty. Jeśli trener uzna, że jestem potrzebny drużynie w jakimś momencie, to wejdę i będę się starał grać jak najlepiej - dodaje zawodnik.

Krawiec gra jako defensywny pomocnik. Jego zdaniem do gry ofensywnej trzeba wyznaczać graczy kreatywnych. On widzi się raczej w sytuacji, gdy trzeba bronić wyniku. - Jestem zawodnikiem raczej defensywnym i jeżeli taktyka będzie podporządkowana takiej grze defensywnej, to myślę, że będę grał i pomagał w obronie bramki. Jeśli natomiast trener będzie chciał zagrać bardziej ofensywnie, to postawi na kogoś kreatywnego - argumentuje doświadczony piłkarz Stali.

Zawodnicy Stalówki zdają sobie sprawę, że popełniają błędy w obronie, z których potem padają bramki dla przeciwników. Twierdzi jednak, że to nie tylko wina obrońców. - Podstawą naszych gorszych wyników są błędy, przez które tracimy bramki. Są to błędy zarówno indywidualne, jak i zespołowe. Myślę, że teraz każdy wyjdzie maksymalnie skoncentrowany i z dużą odpowiedzialnością. Postaramy się nic nie stracić, a w ataku coś strzelić - kontynuuje.

Stalówka w sobotę podejmie Podbeskidzie Bielsko-Biała, które również nie radzi sobie najlepiej w tym sezonie. 35-letni pomocnik liczy, że tym razem jego zespół zdobędzie komplet oczek i odbije się od dna. - Uważam, że sobotni pojedynek będzie potyczką dwóch drużyn, które będą chciały się odbić od dna. Mam nadzieję, że nam uda się to szybciej - zakończył Tadeusz Krawiec.

Komentarze (0)