W styczniu rozpocznie się Puchar Narodów Afryki, co będzie się wiązało z nieobecnością Mohameda Salaha oraz Sadio Mane, dwóch filarów ofensywy Liverpool FC. Juergen Klopp ma niezły ból głowy, bowiem będzie musiał znaleźć dobrych zastępców, jeśli chce pozostać w grze o tytuł mistrza Anglii.
Jego problem jest tym większy, że dobrze spisujący się Harvey Elliott nabawił się urazu kostki we wrześniu. Klub nie chce ryzykować zdrowiem swojego zawodnika, nadmiernie pośpieszając jego powrót. Niemiecki szkoleniowiec rozpoczął z tego powodu poszukiwania na rynku transferowym i ma kolejnego kandydata.
Według "Daily Mail" jest nim zawodnik FC Porto Luis Diaz. Kolumbijczyk jest zawodnikiem drużyny z Portugalii od stycznia 2019 roku. W tym czasie pomocnik rozegrał 118 spotkań i strzelił 36 goli oraz zanotował 15 asyst.
Jednak jego sprowadzenie może być bardzo kosztowne. Po pierwsze, kontrakt 24-latka obowiązuje aż do końca czerwca 2024 roku. Po drugie Liverpool FC nie jest jedynym klubem z wysp, który jest zainteresowany sprowadzeniem Kolumbijczyka w zimowym okienku transferowym.
Już w październiku bowiem pojawiły się informacje, że transferem pomocnika mają być zainteresowani nowi właściciele Newcastle United. Klub po przejęciu przez właścicieli z Arabii Saudyjskiej będzie dysponował ogromnym budżetem. Mają być gotowi, by zapłacić klauzulę odstępnego, która wynosi aż 80 milionów euro (więcej TUTAJ).
Czytaj więcej:
Legendy Bayernu Monachium zgodne ws. zwycięzcy Złotej Piłki
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!