Kadrowicz Adama Nawałki rozwozi owoce i warzywa. "Bywam marudny"
Tomasz Hołota zamienił piłkę nożną na... rozwożenie owoców i warzyw. Były kadrowicz opowiedział o swoim aktualnym zajęciu w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
- Korzystam z życia... Mam wolne weekendy, spędzam czas z żoną, dwójką dzieci, psem - mówi w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".
Razem z żoną prowadzi firmę zaopatrzeniową. - Dostarczamy owoce i warzywa do restauracji - ujawnia Hołota.
ZOBACZ WIDEO: Tego gola można oglądać w nieskończoność. Jak on to zrobił?!Co dwa dni wstaje o godz. 6, by jechać na katowicką giełdę i zdobyć odpowiedni towar. Po pracy dba o formę - regularnie biega.
- Mam wrażenie, że dość szybko przestawiłem się na życie w tym świecie, choć żona pewnie by stwierdziła, że na razie sobie nie radzę - kontynuuje były kadrowicz. - Bywam marudny. Brakuje mi adrenaliny, rywalizacji w szatni, żartów, atmosfery - wylicza.
Hołota podkreśla też, że jeszcze definitywnie z futbolem nie skończył. Gdyby dostał jakąś ofertę, to zapewnia, że by ją rozpatrzył. Jeżeli miałby jednak wrócić do gry, to chciałby występować blisko domu.
Czytaj także:
> Zdzisław Kręcina bez hamulców o Robercie Lewandowskim. "Najgłupszy ruch w karierze"
> Porównał siatkarzy do Roberta Lewandowskiego. Właśnie tego od nich oczekuje