Fantastyczny gol Podolskiego!

Po dwóch bramkach Bartosza Nowaka i jednej Lukasa Podolskiego, Górnik Zabrze pokonał Śląsk Wrocław 3:1. Zabrzanie konsekwentnie pną się w górę tabeli, mając już w swoim dorobku trzy zwycięstwa z rzędu!

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Robert Pich (z lewej) i Lukas Podolski (z prawej) PAP / Marek Zimny / Na zdjęciu: Robert Pich (z lewej) i Lukas Podolski (z prawej)
Po dwóch zwycięstwach z rzędu, Górnik Zabrze mógł zrobić kolejny krok w kierunku góry tabeli, a przy okazji zrównać się punktami ze Śląskiem Wrocław. Naprzeciw siebie stanęli dwaj przyjaciele - Jan Urban i Jacek Magiera, na boisku o przyjaźni mowy nie było.

Od początku dobrze wyglądała gra zabrzan, u których pierwsze skrzypce grali zawodnicy ofensywni. Potrafili oni kreować wiele sytuacji, brakowało jednak typowego "killera" na w polu karnym. Takim znów nie był Jesus Jimenez, który częściej dogrywał piłkę niż składał się do strzałów.

Już w 10. minucie piłka wpadła do bramki Matusa Putnockiego, jednak Adrian Gryszkiewicz był na zdecydowanym spalonym po rzucie wolnym. Kolejne bardzo dobre sytuacje stwarzali sobie Bartosz Nowak i Robert Dadok, obaj jednak nie trafiali do bramki rywali. Do przerwy żaden z dwunastu strzałów nie dosięgnął celu. Wrocławianie próbowali atakować, niewiele z tego wynikało.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: czerwona kartka po zdobyciu bramki? To możliwe

Obaj trenerzy ze względu na urazy obrońców musieli dokonać szybko zmian - Rafał Janicki i Diogo Verdasca nie dograli do końca spotkania. Tuż po przerwie kolegów już z perspektywy ławki swoich kolegów mógł oklaskiwać Verdasca. Szczególne owacje zyskał Nowak, który w krótkim czasie dwukrotnie mógł celebrować swoje dwa gole!

Ofensywny pomocnik Górnika najpierw skorzystał na doskonałej akcji wyprowadzanej przez Dadoka i doskonałym strzałem pokonał Putnockiego, a już pięć minut później po tym, jak wrocławianie zatrzymali kontratak Krzysztofa Kubicy, piłka trafiła właśnie pod nogi Nowaka i 9 minut po rozpoczęciu II połowy, było już 2:0!

Piłkarze zabrzańskiego zespołu kontrolowali sytuację na boisku i chociaż wrocławianie momentami podchodzili pod pole karne rywala, jednak brakowało im konkretów. Te były kolejny raz w Górniku. Po świetnym podaniu Piotra Krawczyka, już trzecią bramkę w trzecim kolejnym meczu zdobył Lukas Podolski, który po precyzyjnym lewą nogą strącił pajęczynę z okna bramki Śląska.

Gdy już było praktycznie "po wszystkim", po faulu Przemysława Wiśniewskiego, piękną bramkę z rzutu wolnego zdobył Adrian Łyszczarz. O dalszej zmianie wyniku, która mogłaby doprowadzić do nerwowej końcówki mowy być już tego dnia nie mogło. Górnik wygrał 3:1 i zwyciężył już trzeci mecz z rzędu. Śląsk po dobrym początku sezonu nie punktuje już regularnie i oddala się od ścisłej czołówki.

Górnik Zabrze - Śląsk Wrocław 3:1 (0:0)
1:0 - Bartosz Nowak 49'
2:0 - Bartosz Nowak 54'
3:0 - Lukas Podolski 79'
3:1 - Adrian Łyszczarz 83'

Składy:

Górnik Zabrze: Grzegorz Sandomierski - Przemysław Wiśniewski, Rafał Janicki (21' Jakub Szymański), Adrian Gryszkiewicz - Robert Dadok, Krzysztof Kubica (67' Filip Bainović), Alasana Manneh (83' Vamara Sanogo), Erik Janza - Lukas Podolski (83' Dariusz Stalmach), Bartosz Nowak (67' Piotr Krawczyk) - Jesus Jimenez.

Śląsk Wrocław: Matus Putnocky - Łukasz Bejger, Wojciech Golla, Diogo Verdasca (46' Sebastian Bergier) - Bartłomiej Pawłowski, Petr Schwarz, Szymon Lewkot, Dino Stiglec - Robert Pich (87' Marcel Zylla), Mateusz Praszelik (75' Adrian Łyszczarz) - Erik Exposito.

Żółte kartki: Manneh, Bainović (Górnik), Lewkot (Śląsk).

Sędzia: Sebastian Krasny (Kraków).

Który zespół na koniec sezonu będzie wyżej w tabeli?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×