Fiorentina przystąpiła do meczu bez najskuteczniejszego piłkarza Dusana Vlahovicia. W zastępstwie prowadzenie zdobył jego rodak Nikola Milenković. Serb wykorzystał dezorientację Kamila Glika i spółki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, sprytnie uniknął spalonego i główkował z bliska do siatki.
Na kolejne gole trzeba było poczekać do początku drugiej połowy meczu. Riccardo Sotti wykonał dobitkę własnego uderzenia na 2:0. Benevento nie dało za wygraną i szybko odpowiedziało trafieniem kontaktowym Gabriela Monciniego. Na więcej gości z Kampanii nie było stać mimo prób i Fiorentina wygrała 2:1. Glik rozegrał pełne spotkanie, a Bartłomiej Drągowski pozostaje kontuzjowany.
Pierwszym klubem w II rundzie Pucharu Włoch, który nie wykorzystał atutu własnego stadionu, był Hellas Werona. W jego meczu z Empoli FC padło siedem goli, a na dodatek była czerwona kartka. Azzurri zwyciężyli 4:3 na Stadio Marcantonio Bentegodi i potwierdzili wysoką formę prezentowaną w lidze. Ich najskuteczniejszym piłkarzem był autor dubletu Leonardo Mancuso. Szymon Żurkowski został na ławce rezerwowych, a Paweł Dawidowicz z Hellasu jest kontuzjowany.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: Przepiękny gest kibiców. To robi wrażenie!
Odrobina radości dla kibiców Cagliari Calcio. Regularnie rozczarowująca grą i wynikami drużyna Waltera Mazzarriego odniosła zwycięstwo 3:1 z Cittadellą. Po pierwszej połowie miała dwubramkową przewagę, została ona jeszcze podwyższona w przedostatnim kwadransie, a goście poprawili wynik dopiero w końcówce. Sebastiana Walukiewicza nie było w kadrze Cagliari.
II runda Pucharu Włoch:
ACF Fiorentina - Benevento Calcio 2:1 (1:0)
1:0 - Nikola Milenković 19'
2:0 - Riccardo Sottil 47'
2:1 - Gabriele Moncini 51'
Hellas Werona - Empoli FC 3:4 (1:1)
0:1 - Andrea La Mantia 15'
1:1 - Matteo Cancellieri 18'
1:2 - Leonardo Mancuso (k.) 66'
1:3 - Leonardo Mancuso 70'
1:4 - Nadim Bejrami 74'
2:4 - Ivan Ilić 86'
3:4 - Antonino Ragusa 86'
Cagliari Calcio - AS Cittadella 3:1 (2:0)
1:0 - Alessandro Deiola 16'
2:0 - Damir Ceter Valencia 40'
3:0 - Gaston Pereiro 64'
3:1 - Daniele Donnarumma 85'
Czytaj także: Fiorentina postrzelała. Nie zabrakło goli Dusana Vlahovicia
Czytaj także: Juventus odwiedził beniaminka. Niewiele pomogło nawet prowadzenie