Niedawno światowe media obiegła informacja, że Benjamin Mendy został przeniesiony do więzienia o zaostrzonym rygorze (więcej na ten temat TUTAJ). W piątek jednak okazało się, że piłkarz wyszedł na wolność. Wszystko za sprawą sądu, który przychylił się do czwartego już wniosku (wcześniejsze trzy zostały odrzucone) o zwolnienie za kaucją i oczekiwaniu na właściwy proces w domu.
Brytyjskie media informują, że Francuz będzie musiał stosować się do specjalnych zasad. Zabrano mu paszport, został zobowiązany do przebywania wyłącznie pod adresem domowym i otrzymał zakaz kontaktowania się z oskarżycielami. Co więcej, jeżeli Mendy nie stawi się na rozprawie, to zostanie wydany nakaz aresztowania piłkarza.
Obrońca Manchester City przebywał w areszcie od 26 sierpnia. Łącznie pięciu oskarżycieli zarzuciło piłkarzowi siedem gwałtów oraz jedno przestępstwo na tle seksualnym. Adwokat Benjamina Mendy'ego zaprzecza wszelkim zarzutom postawionym swojemu klientowi.
Brytyjski "Mirror" poinformował, że właściwy proces ma się zacząć za ok. 6-7 miesięcy. Warto również podkreślić, iż Manchester City zawiesił Francuza do momentu zakończenia dochodzenia w jego sprawie.
Zobacz także: Newcastle zaczyna się zbroić
Zobacz także: PSG ma plan na zatrzymanie Mbappe
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: solówka a la Messi! Mijał rywali jak tyczki