2 kolejka Primera Division: Pewne zwycięstwa Barcy, Realu i Sevilli

Dopiero w drugiej części gry mistrzowie Hiszpanii - FC Barcelona pokonali golkipera Getafe i ostatecznie wygrali 2:0. Zwycięstwo znacznie łatwiej przyszło Realowi Madryt oraz Sevilli. Obie ekipy pokonały swoich rywali różnicą trzech bramek. Z kolei po raz kolejny niespodziankę na minus swoim kibicom zafundowali gracze Atletico Madryt. Los Rojiblancos tylko zremisowali z Racingiem Santander 1:1.

W tym artykule dowiesz się o:

Trener Barcy - Pepe Guardiola od początku nie wystawił w składzie Lionela Messi'ego, Andresa Iniesty oraz Daniela Alvesa. Poskutkowało to dość słabą i mało efektywną grą Katalończyków, których mogli skarcić przeciwnicy. Najlepszą bowiem okazję w pierwszej połowie miał Juan Albin, który strzałem z woleja trafił w poprzeczkę bramki Victora Valdesa.

Dopiero wejście Messi'ego i Iniesty ożywiło ataki Barcelony. Po akcji tego pierwszego i Erica Abidala, Zlatan Ibrahimović nie miał problemów z umieszczeniem piłki w siatce i po raz 2 w tym sezonie pokonał golkipera rywali. Z kolei w końcówce wysoki Szwed odegrał głową do Messi'ego, a ten ustalił wynik pojedynku.

Nie zachwyciła także gra innego faworyta do mistrzostwa - Realu Madryt, choć Królewscy rozgromili na nowym stadionie Espanyol Barcelona 3:0. Los Pericos w pierwszej połowie nawet przeważali, jednak nie potrafili pokonać Ikera Casillasa. Natomiast Blancos mają w swojej kadrze Kakę, który dwukrotnie świetnymi asystami obsłużył Estebana Granero oraz Guti'ego.

Gospodarzy dobił Cristiano Ronaldo, który strzelił drugą bramkę w Primera Division. Portugalczyk, podobnie jak Raul i Lassana Diarra, padł ofiarą rotacji Manuela Pellegrini'ego i wszedł dopiero w drugiej części gry.

Po porażce z Malagą znowu nie zachwycili gracze Atletico Madryt. Po pierwszej połowie Los Rojiblancos remisowali z Racingiem Santander 1:1, a tuż po wznowieniu gry Jose Angel Crespo otrzymał czerwoną kartkę i większość drugiej części gry miejscowi grali z przewagą. Mimo licznych okazji golkiper Racingu już nie skapitulował i stołeczna ekipa po 2 kolejkach ma dopiero oczko.

Znacznie lepiej zaprezentowali się gracze Sevilli, którzy bez Frederica Kanoute pokonali Saragossę aż 4:1. Bohaterem został Luis Fabiano - autor dwóch bramek. Brazylijczyk miał okazję nawet na hat-tricka, ale przeszkodził mu w tym słupek. W ekipie Andaluzyjczyków zadebiutował Alvaro Negredo, który jednak nie wpisał się na listę strzelców.

Atletico Madryt - Racing Santander 1:1 (1:1)

1:0 - Jurado 43'

1:1 - Serrano 45'

Getafe - FC Barcelona 0:2 (0:0)

0:1 - Ibrahimović 66'

0:2 - Messi 80'

Espanyol Barcelona - Real Madryt 0:3 (0:1)

0:1 - Granero 38'

0:2 - Guti 77'

0:3 - Ronaldo 90'

Sevilla - Real Saragossa 4:1 (2:1)

1:0 - Konko 7'

1:1 - Arizmendi 32'

2:1 - Fabiano 45'

3:1 - Perotti 57'

4:1 - Fabiano 86'

Źródło artykułu: