Na Camp Nou demontaż trwał dwa kwadranse

PAP/EPA / TONI ALBIR / Radość FC Barcelony
PAP/EPA / TONI ALBIR / Radość FC Barcelony

To był nokaut. Po rozczarowującym remisie w Lidze Europy z Galatasaray, przed rewanżem i El Clasico piłkarze Barcelony pokazali siłę. Drużyna Xaviego pokonała Osasunę 4:0, pierwsze trzy gole zdobywając w pierwszych dwóch kwadransach.

W tym artykule dowiesz się o:

To był walec, który błyskawicznie rozjechał na Camp Nou Osasunę. Przed spotkaniem mówiło się o tym, że drużyna Xaviego z zespołem z Pampeluny może mieć problemy. Nic z tych rzeczy.

Gospodarze od początku ruszyli na rywala i już w 14. minucie objęli prowadzenie. W polu karnym przewrócony przez Nacho Vidala został Gavi, sędzia wskazał na "wapno", a rzut karny pewnie wykorzystał Ferran Torres.

Napastnik Barcelony z łatwością dochodził do okazji strzeleckich. W 21. minucie potwierdził, że w marcu jego forma rośnie. Po kapitalnym dograniu Ousmane Dembele w sytuacji sam na sam pokonał Sergio Herrerę.

ZOBACZ WIDEO: Lewandowski zrezygnował z olbrzymich pieniędzy. "Od razu rozpętała się burza"

To nie był koniec. Po kolejnych sześciu minutach Dembele świetnie dograł z prawej strony na siódmy metr, a nadbiegający Pierre-Emerick Aubameyang wślizgiem trafił na 3:0.

Dopiero wówczas Barcelona trochę spuściła z tonu, ale cały czas miała przewagę. W przerwie w drużynie gości doszło do trzech zmian. Obraz spotkania nie uległ jednak znaczącej zmianie. Gospodarze atakowali, ale czwartej bramki długo nie byli w stanie zdobyć.

Osasuna swoją szansę miała w 48. minucie. Błąd popełnił Gerard Pique, ale partnera uratował Marc-Andre ter Stegen. Kilkanaście minut później defensor trafił do bramki gości, jednak uczynił to ze spalonego i sędzia gola uznać nie mógł.

W ostatnich dwóch kwadransach Barcelona zastosowała wariant oszczędnościowy. W 70. minucie groźny strzał oddał Dembele, Sergio Herrera z dużymi problemami obronił. Wynik gry kwadrans przed końcem ustalił Riqui Puig. Rezerwowy oddał strzał sprzed pola karnego, bramkarz odbił piłkę. Puig ją przejął, minął Herrerę i uderzeniem do pustej bramki trafił na 4:0.

Teraz przed drużyną Xaviego ważny czas. Rewanż w Lidze Europy w Stambule oraz prestiżowa potyczka z Realem Madryt w La Lidze.

FC Barcelona - Osasuna Pampeluna 4:0 (3:0)
1:0 - Ferran Torres (k.) 14'
2:0 - Ferran Torres 21'
3:0 - Pierre-Emerick Aubameyang 27'
4:0 - Riqui Puig 75'

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Dani Alves, Gerard Pique (62' Clement Lenglet), Eric Garcia, Jordi Alba (79' Oscar Mingueza) - Pedri (73' Riqui Puig), Sergio Busquets, Gavi - Ousmane Dembele, Pierre-Emerick Aubameyang (73' Memphis Depay), Ferran Torres (79' Martin Braithwaite).

Osasuna Pampeluna: Sergio Herrera - Nacho Vidal, David Garcia (46' Aridane Hernandez), Juan Cruz, Cote - Jon Moncayola, Lucas Torro (46' Roberto Torres), Javi Martinez (73' Darko Brasanac) - Iker Benito (68' Ante Budimir), Kike, Ruben Garcia (46' Unai Garcia.).

Żółte kartki: Vidal, D. Garcia, U. Garcia (Osasuna).

Sędzia: Ricardo De Burgos.

[multitable table=1362 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Czytaj także:
W La Lidze walka na górze. Dół odpuszcza?
W dole La Ligi znowu ciasno. Piłkarski dramat Mallorki

Komentarze (1)
avatar
Klamen
14.03.2022
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Barcelona bez Messiego zaczyna grac no I brawo