2. kolejka Primera Division: Valencia nie odpuszcza wielkiej dwójce

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po dwóch kolejkach już tylko cztery ekipy posiadają komplet punktów. Do FC Barcelony i Realu Madryt w niedzielę dołączyły drużyny Valencii i Athletic Bilbao. Nietoperze pewnie w pokonanym polu pozostawili Real Valladolid, z kolei Baskowie rozprawili się z Xerez. Kolejne punkty stracił Villarreal. Żółte Łodzie Podwodne jedynie zremisowały z Realem Mallorca. Z kolei zwycięstwa na własnych boiskach zaliczyły Tenerife, Sporting oraz Deportivo.

W tym artykule dowiesz się o:

Szefom Valencii udało się zatrzymać najlepszych graczy - Juana Matę, Davida Villę oraz Davida Silvę. Takie posunięcie już przynosi wielkie korzyści. Całe trio przyczyniło się do kolejnego zwycięstwa nad Realem Valladolid, strzelając miejscowemu golkiperowi aż cztery bramki.

Sześć oczek po dwóch grach zgromadzili także piłkarze Athletic Bilbao, którym wczesny start sezonu najwyraźniej pomógł w złapaniu formy na pierwsze kolejki. Baskowie tym razem pokonali na wyjeździe Xerez, które wciąż czeka na historyczny, pierwszy punkt w rozgrywkach Primera Division. Jedynego gola w meczu zdobył David Prieto, który skierował piłkę do własnej siatki. Goście jeszcze na początku spotkania mieli świetną okazję, ale Javi Martinez nie wykorzystał karnego. W ekipie gospodarzy całego meczu nie skończył Jesus Mendoza, który otrzymał czerwoną kartkę.

Jedyną ekipą, która dwukrotnie zremisowała na starcie sezonu jest Villarreal. Największe zagrożenie pod bramką Mallorki siał Giuseppe Rossi, który już w pierwszej połowie trafił w poprzeczkę. Ostatecznie atakującemu powiodło się pokonanie golkipera rywali tuż po wznowieniu gry. Balearczyków uratował jednak strzał Borjy Valero, dla którego był to pierwszy pojedynek od powrotu z West Bromwich Albion. Co ciekawe, był to jednocześnie gol numer 1000 dla Mallorki w rozgrywkach Primera Division.

Ponadto domowe wygrane do swojego konta mogą dopisać ekipy Sportingu Gijon, Tenerife oraz Deportivo La Coruna. Asturyjczycy świetnie zaczęli po szybkim prowadzeniu Diego Castro, na którego przeciwnicy nie zdołali już odpowiedzieć.

Niewiele ciekawego działo się w La Coruni, gdzie o zwycięstwie miejscowych nad Malagą zadecydował rewelacyjny gol Luisa Filipe z lewej strony. Były bramkarz właśnie Deportivo - Gustavo Munua nie miał najmniejszych szans.

W spotkaniu Tenerife z Osasuną Pampeluna sytuacja zrobiła się ciekawa na początku drugiej połowy, kiedy to Nacho Monreal dostał drugą żółtą kartkę i osłabił gości. Nie minęła minuta, a bramkę dla beniaminka zdobył Nino. Co prawda Walter Pandiani szybko odpowiedział po główce, ale ostatnie słowo należało do Ricardo, który ustalił wynik meczu na 2:1. Osa kończyła mecz w dziewiątkę, ponieważ czerwoną kartkę ujrzał jeszcze Javad Nekounam.

Deportivo La Coruna - Malaga 1:0 (0:0)

1:0 - Filipe 81'

Sporting Gijon - Almeria 1:0 (1:0)

1:0 - Castro 5'

Tenerife - Osasuna Pampeluna 2:1 (0:0)

1:0 - Nino 47'

1:1 - Pandiani 51'

2:1 - Leon 63'

Villarreal - Real Mallorca 1:1 (0:0)

1:0 - Rossi 54'

1:1 - Valero 75'

Real Valladolid - Valencia 2:4 (1:3)

0:1 - Silva 10'

1:1 - Aleman 31'

1:2 - Villa 34'

1:3 - Mata 45'

1:4 - Villa 55'

2:4 - Manucho 65'

Xerez - Athletic Bilbao 0:1 (0:1)

0:1 - Prieto (sam.) 31'

Źródło artykułu:
Komentarze (0)