Rafał Ulatowski w ciągu kilku dni mógł stracić dwie posady trenerskie. Po tym jak zdymisjonowany został Leo Beenhakker Ulatowski uznał, że on również musi podać się do dymisji. Zagrożona była również jego posada w GKS Bełchatów. Zwycięstwo z Ruchem Chorzów spowodowało, że póki co może spać spokojniej. Ulatowski zdawał sobie sprawę z rangi tego spotkania. O tym, że jego posada była zagrożona, świadczy wypowiedź prezesa GKSu Andrzeja Zaleskiego, który dla Przeglądu Sportowego powiedział, że nie wie co, zrobiłby zarząd, gdyby mecz zakończył się remisem.
Ulatowski zostaje
Posada Rafała Ulatowskiego przed meczem z Ruchem Chorzów była poważnie zagrożona. Zwycięstwo z meczu ligowym spowodowało jednak, że trener GKS Bełchatów może być póki co spokojny o swoje stanowisko.
Źródło artykułu: