We Wrocławiu odetchnęli. Takiej atmosfery w zespole Śląska nie było od dawna

Jedno zwycięstwo, a tyle zmienia. Trener Piotr Tworek miał dwa tygodnie przyjemnej pracy po wygranej z Wisłą Płock. Pozostaje tylko kwestia - na jak długo? Już w piątek Śląsk Wrocław zagra u siebie z walczącym o mistrzostwo Polski Lechem Poznań.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
piłkarze Śląska Wrocław WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: piłkarze Śląska Wrocław
Po bezbramkowym remisie z Radomiakiem Radom pojawiło się sporo krytycznych uwag pod adresem Piotra Tworka, bo Śląsk Wrocław zaprezentował się bardzo słabo. Nie było widać różnicy w porównaniu do tego, co oglądaliśmy, gdy szkoleniowcem wrocławskiej drużyny był Jacek Magiera. Jednak tydzień później Śląsk rzutem na taśmę wygrał na wyjeździe z Wisłą Płock i nastroje zmieniły się w zasadzie o 180 stopni.

- Ostatnie dwa tygodnie odbywały się w dobrych nastrojach. Pracowało nam się przyjemnie, choć pracowaliśmy dosyć mocno intensywnie. My jako trenerzy też widzimy, jak to na nas wpłynęło. Pełni optymizmu i nadziei spoglądamy w przyszłość - mówił trener Tworek na konferencji prasowej.

Ale teraz przed Śląskiem znacznie trudniejsze zadanie. Nie będzie to ani Radomiak, ani Wisła Płock. W piątek o godz. 20.30 wrocławianie zagrają przed własną publicznością z walczącym o mistrzostwo Polski Lechem Poznań. - Teraz również liczymy na zwycięstwo. Niezależnie kto jest faworytem, kto jest wyżej w tabeli. Piłka nożna jest nieprzewidywalna. Chcemy swoją dobrą grą, mentalnością zwycięzcy wyjść na boisko i to udowodnić. Zwłaszcza, że w ostatnim czasie nie dawaliśmy zbyt wielu powodów do radości naszym kibicom - przyznał.

Sprawę nieco komplikuje absencja dwóch obrońców Śląska. Z powodu kartek w meczu z Lechem nie będą mogli wystąpić Wojciech Golla i Diogo Verdasca. - Nie mogę się zastanawiać nad tym, na co nie mam już wpływu. Mamy Marka Tamasa, który bardzo mocno potrenował przez ostatnie dwa tygodnie, do tego jest Szymon Lewkot, Łukasz Bejger, Daniel Leo Gretarsson, Konrad Poprawa, Patryk Janasik, Dino Stiglec i Victor Garcia. Z tej grupy wybierzemy zawodników do formacji, która będzie walczyła o wygraną z Lechem - wyliczył Tworek.

- Znamy mocną stronę Lecha, bo wiemy jaką mają mocną ofensywę. Jakub Kamiński, Michał Skóraś, Adriel Ba Loua, Joao Amaral oraz Mikael Ishak to zawodnicy, którzy potrafią niejedną defensywę skruszyć. W ostatnim tygodniu szczególnie pracowaliśmy nad planem na mecz i liczę, że dobrze go zrealizujemy. Nie możemy myśleć o naszych problemach. To przeciwnik musi mieć problemy z nami, niezależnie od tego, kto będzie występował - dodał szkoleniowiec Śląska.

Początek meczu Śląsk Wrocław - Lech Poznań w piątek o godz. 20.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Kluczowa faza sezonu dla Stali Mielec
Matty Cash piłkarzem miesiąca

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: naprawdę tak chciał czy... mu zeszło?!
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×