Niemcy już znają przyszłość Haalanda. Pozostała tylko jedna przeszkoda
Wydaje się, że saga transferowa z Erlingiem Haalandem dobiega końca. "Bild" poinformował, że blisko pozyskania Norwega jest Manchester City. Jedyną kością niezgody pozostają pieniądze.
21-latek ma obecnie ważny kontrakt z Borussią Dortmund, który obowiązuje do 2024 roku. Może jednak odejść latem z niemieckiego klubu, dzięki klauzuli zezwalającej na wcześniejszą zmianę barw. Nowy pracodawca musi wpłacić na konto klubu z Dortmundu 75 mln euro.
Na tym jednak transakcja się nie zamyka. Niemieccy dziennikarze informują, że olbrzymich prowizji za transfer domagają się ojciec zawodnika oraz jego menedżer - Mino Raiola. Alf-Inge Haaland podobno żąda 30 mln euro, a Raiola nawet 40 mln. Nawet tak bogaty klub jak Manchester City nie zamierza przystać na takie warunki.
Jeśli Raiola i starszy z rodu Haalandów zdecydowanie zmniejszą stawki, to wtedy natychmiast ma dojść do całkowitego porozumienia. Na ostateczną decyzję czeka też Borussia, która jak na razie nie zaplanowała, kogo chce pozyskać w okresie transferowym.
W Borussii Dortmund Erling Haaland występuje od stycznia 2020 roku. Dotychczas rozegrał w tym zespole 84 mecze, w których strzelił 80 bramek.
Czytaj także:
Tak, to nie żart. Paradoks z udziałem Roberta Lewandowskiego
Sergio Aguero ma nową pracę. To zupełnie inna branża