Ostatnie miesiące upłynęły Cristiano Ronaldo i Georginie Rodriguez na oczekiwaniu na przyjście na świat bliźniaków - chłopca i dziewczynki. W poniedziałek (18 kwietnia) piłkarz przekazał tragiczne wieści - chłopiec nie przeżył.
"Pogrążeni w smutku musimy ogłosić, że odszedł nasz synek. Jest to największy ból, jaki może odczuć każdy rodzić. Jedynie narodziny naszej kochanej córeczki dają nam siłę, by przeżyć ten moment z nadzieją i szczęściem" - pisał Cristiano Ronaldo w mediach społecznościowych.
Jak przekazali dziennikarze "Standardu" oraz portugalskiego "Correio de Manha", partnerka piłkarza może liczyć na wsparcie swojej siostry Ivany, która sama niedawno została matką. Do Manchesteru miała przylecieć już wcześniej.
Początkowo mówiło się, że Rodriguez rodzić będzie w prywatnym szpitalu w Madrycie. Placówka znajduje się w pobliżu posiadłości Ronaldo. Wszystko wskazuje jednak na to, że pozostała w Wielkiej Brytanii i tam miała urodzić.
Jak poinformował dziennik "Correio da Manha", dzieci przyszły na świat po cesarskim cięciu, które zaplanowane zostało na poniedziałek. Według gazety zdecydowano się na taki termin, ponieważ tego dnia Cristiano Ronaldo nie rozgrywał żadnego meczu.
Ronaldo i Rodriguez otrzymali ogromne wsparcie. Niezwykłe słowa w mediach społecznościowych zamieściła siostra piłkarza, Katia Aveiro. "Nasz mały anioł jest już na kolanach tatusia" - pisała. W ten sposób nawiązała do śmierci ojca piłkarza, Dinisa, który w 2005 roku zmarł na niewydolność wątroby.
Czytaj także:
- Cristiano Ronaldo stracił synka. Świat futbolu wspiera Portugalczyka
- Poruszający wpis siostry Cristiano Ronaldo po rodzinnej tragedii