Wbił szpilę Putinowi po paradzie w Moskwie. Wystarczyły cztery słowa

Poniedziałkowa parada wojskowa nie poszła po myśli Władimira Putina. Podczas niej miało dojść do zaprezentowania "samolotu dnia zagłady", ale ostatecznie loty się nie odbyły. W mediach społecznościowych konkretnie podsumował to Mychajło Mudryk.

Mateusz Byczkowski
Mateusz Byczkowski
Władimir Putin PAP/EPA / MIKHAIL METZEL / Na zdjęciu: Władimir Putin
W poniedziałek odbyła się parada wojskowa w trakcie Dnia Zwycięstwa, obchodzona z powodu zakończenia II wojny światowej w Rosji. W tamtejszych dużych miastach - Moskwie, Jekaterynburgu, Nowosybirsku i Samarze - miało dojść do pokazów lotnictwa w tym zaprezentowania m.in. samolotu Ił-80.

I tym samym udowodnienia "siły" militarnej Federacji Rosyjskiej. Ostatecznie pokazy zostały odwołane, a według Kremla problemem były złe warunki atmosferyczne. Innego zdania jest młodzieżowy reprezentant Ukrainy, a także pomocnik Szachtara Donieck, Mychajło Mudryk.

"Coś dzisiaj zła ta pogoda" - napisał prześmiewczo 21-letni piłkarz w mediach społecznościowych, sugerując kłamstwo rosyjskim władzom. To nie pierwszy raz, kiedy Mudryk wypowiada się na temat działań Władimira Putina.

Już na początku marca tuż po rozpoczęciu wojny zabrał głos w sprawie dramatycznych wydarzeń w swoim kraju. "Jeśli Rosja przestanie walczyć, to nie będzie wojny. Jeśli Ukraina przestanie walczyć, to nie będzie już Ukrainy" - pisał wtedy na Instagramie (więcej przeczytasz TUTAJ).

Od ponad dwóch miesięcy Ukraina walczy przeciwko rosyjskiej inwazji. Prawie cały świat stara się pomóc naszym pogrążonym w wojnie sąsiadom w tym m.in. sportowcy oraz czy organizacje (więcej przeczytasz TUTAJ).

Zobacz też:
Media: Znamy nazwisko nowego trenera Pogoni Szczecin
Lewandowski na okładce katalońskiego dziennika. Nowe wieści o transferze do Barcelony!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×