Ranking bramkarzy T-ME: Michał Miśkiewicz najlepszym bramkarzem sezonu zasadniczego, zaskoczenia na podium

Michał Miśkiewicz (Wisła Kraków)

Wychowanek Kmity Zabierzów w sezonie zasadniczym interweniował na linii aż 160 razy, co daje mu miano najbardziej zapracowanego bramkarza T-Mobile Ekstraklasy! "Misiek" zatrzymał 132 z tych 160 uderzeń, a przy 28 skapitulował, w tym raz z rzutu karnego i trzykrotnie z rzutów wolnych.

W meczu z Zagłębiem Lubin z kolei nie trafił w piłkę zagraną do niego przez Michała Nalepę w światło bramki i ta wtoczyła się do siatki Białej Gwiazdy, co w stu procentach go obciąża. Jednak już "swojak", który zaliczył w spotkaniu z Podbeskidziem Bielsko-Biała, to zwykły pech - piłka odbiła się od jego poprzeczki, a następnie od jego pleców i wpadła za linię bramkową.

Miśkiewicz zaczął z wysokiego "C" - jesienią w 8 kolejnych domowych meczach Wisły nie puścił gola, co jest absolutnym rekordem krakowskiego klubu. Choć miał słabszy finisz sezonu, a jego gra nogami jest poniżej przeciętnej, to Wisła nie powinna się zastanawiać nad przedłużeniem z nim kontraktu, bo grę nogami można poprawić, a z instynktem bramkarskim trzeba się urodzić.

Dla przykładu Dariusz Trela, którego Wisła chciała pozyskać w miejsce Miśkiewicza, interweniował na poziomie 69,1 proc...

Richard Zajac (Podbeskidzie Bielsko-Biała)

Pewnie gdyby w bramce drużyny Leszka Ojrzyńskiego nadal stał Ladislav Rybansky, Górale już dawno musieliby myśleć o tym, co zrobić, by w sezonie 2014/2015 wrócić do ekstraklasy...

Na szczęście dla bielskiego klubu w połowie rundy jesiennej Zajac wrócił do zdrowia i stał się zmorą napastników rywali. By pokonać doświadczonego Słowaka, naprawdę trzeba się natrudzić i znaleźć niekonwencjonalne rozwiązanie lub liczyć na to, że piłka odbije się rykoszetem.

Mateusz Bąk (Lechia Gdańsk)

Golkiper Lechii Gdańsk raptem o 0,2 proc. wyprzedził Dusana Kuciaka z Legii Warszawa. 32-latek zaczął sezon w bramce biało-zielonych, ale już po czterech kolejkach stracił je na rzecz Sebastiana Małkowskiego, by jeszcze jesienią wrócić między słupkami.

Rundę wiosenną jako numer "1" zaczął jednak Bartosz Kaniecki, ale gdy doznał urazu w meczu z Wisłą, swoją szansę znów dostał Bąk i tym razem nie odpuścił do końca rozgrywek.

Choć liczby są po jego stronie, trzeci najlepszy golkiper sezonu zasadniczego nie czuje w Gdańsku zaufania. Dość powiedzieć, że jedną nogą na PGE Arenie jest wspomniany Dariusz Trela ze swoimi 69,1 proc.

Dusan Kuciak (Legia Warszawa)

Stracił sporą część rundy jesiennej przez kontuzję kolana, której nabawił się w rewanżowym meczu IV rundy eliminacji Ligi Mistrzów ze Steauą Bukareszt. Po urazie wrócił na dobry, wysoki poziom. W 19 występach puścił tylko 14 bramek, z czego 3 po rzutach karnych, a jedną po swojaku kolegi z zespołu.

Radosław Janukiewicz (Pogoń Szczecin)

Prawdziwy lider Pogoni. Jeszcze w minionym sezonie musiał się dzielić miejscem między słupkami Portowców z Dusanem Pernisem, ale odkąd trenerem Pogoni jest Dariusz Wdowczyk, Janukiewicz jest bezwzględnie numerem "1" w szczecińskiej bramce.

I wie, jak odpłacić się za zaufanie. W 30 występach obronił 113 strzałów, w tym jedną "11", a skapitulował łącznie 38 razy, ale aż trzykrotnie po swojakach kolegów i dwukrotnie z rzutów karnych.

Do Janukiewicza należy rekord sezonu pod względem obronionych uderzeń w ciągu jednego meczu. W spotkaniu z Legią Warszawa przy Łazienkowskiej 3 Wojskowi strzelali w światło jego bramki aż 15 razy - 13 uderzeń obronił, przy dwóch nie dał rady, a raz do swojej bramki piłkę skierował Wojciech Golla.

Bramkarze w sezonie zasadniczym T-Mobile Ekstraklasy 2013/2014*:

* - pod uwagę byli brani tylko bramkarze, którzy rozegrali co najmniej połowę spotkań (15 i więcej)

"+" - strzały obronione "-" - strzały puszczone % - procent skuteczności w interwencjach na linii "=" - strzały w światło bramki ogółem S - kapitulacje po samobójczych strzałach kolegów + swojaki własne G - gole puszczone M - mecze rozegrane "0" - czyste konta

Nie ma w polskiej T-Mobile Ekstraklasie specjalistów od obrony "11". Na 58 podyktowanych w sezonie zasadniczym rzutów karnych, tylko trzem bramkarzom po razie udało się obronić strzał rywala z 11 metrów: Dariuszowi Treli w meczu z Zawiszą Bydgoszcz, Krzysztofowi Pilarzowi z Piastem Gliwice i Radosławowi Janukiewiczowi z Lechią Gdańsk.

Najczęściej do obrony rzutów karnych stawali wspomniany Pilarz, Marian Kelemen ze Śląska Wrocław i Zbigniew Małkowski z Korony Kielce - po 5 razy.

Statystyka bramkarzy T-Mobile Ekstraklasy w sezonie 2013/2014 w rzutach karnych: