T-Mobile Ekstraklasa: TOP 10 wydarzeń zimowego okna transferowego

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Portal SportoweFakty.pl przedstawia 10 najważniejszych wydarzeń zimowego okna transferowego w T-Mobile Ekstraklasie, które zamyka się w nocy z poniedziałku na wtorek.

1
/ 11

10. Daniel Dziwniel - Ruch Chorzów -> FC Sankt Gallen

Dziwniel był zawodnikiem Ruchu od czerwca 2013 roku. Były młodzieżowy reprezentant Polski trafił na Cichą 6 z Kickers Offenbach, a wcześniej występował też w juniorach Eintrachtu Frankfurt. Jego kontrakt z Niebieskimi wygasał z końcem czerwca, więc zimowy okres transferowy był ostatnim momentem, w którym Ruch mógł zarobić na jego odejściu. W polskiej ekstraklasie Dziwniel rozegrał w sumie 48 spotkań, w których zdobył dwie bramki i zaliczył siedem asyst. [ad=rectangle] Być może przenosiny do Szwajcarii zbliżą Dziwniela do reprezentacji Polski. Selekcjoner Adam Nawałka nie sprawdził jeszcze w kadrze jednego z najlepszych w dwóch ostatnich sezonach lewego obrońcy T-Mobile Ekstraklasy, choć wysyłał powołania Rafałowi Kosznikowi, Adamowi Marciniakowi czy Maciejowi Sadlokowi, z którym 23-latek wygrywał rywalizację w Ruchu Chorzów. Na razie jednak musi wywalczyć sobie miejsce w składzie Sankt Gallen, bo trzy mecze po zimowej przerwie obejrzał z ławki rezerwowych.

2
/ 11

9. Krzysztof Kamiński - Ruch Chorzów -> Jubilo Iwata

Niebiescy w końcu nauczyli się zarabiać na odejściach piłkarzy. W przerwie zimowej Cichą 6 opuścił nie tylko Daniel Dziwniel, ale też Krzysztof Kamiński, który związał się z japońskim Jubilo Iwata. Jego nowy klub w sezonie 2014 zajął 4. miejsce w japońskiej II lidze i przegrał baraże o awans do ekstraklasy. Jego zawodnikiem jest m.in. znany z gry w Lechii Gdańsk Daisuke Matsui.

25-latek był związany z Ruchem od lata 2012 roku. W barwach chorzowskiego klubu rozegrał 45 oficjalnych spotkań: 35 w T-ME, 4 w Pucharze Polski i 6 w Lidze Europejskiej.

Z okazji wyjazdu do Japonii "Kamyk" założył konto na Twitterze, za pośrednictwem którego dzieli się wrażeniami z życia w Azji.

Jest piątym Polakiem w Japonii po Tomaszu Frankowskim, Andrzeju Kubicy, Piotrze Sowiszu i Piotrze Świerczewskim, którzy grali w Kraju Kwitnącej Wiśni na przełomie wieków.

Polacy w Japonii:

Zawodnik[center]Kluby[/center]
Tomasz FrankowskiNagoya Grampus Eight (1996)
Piotr ŚwierczewskiGamba Osaka (1999)
Andrzej KubicaUrawa Red Diamond (2000), Oita Trinia (2001)
Piotr SowiszKyoto Purple Sanga (2001)
Krzysztof KamińskiJubilo Iwata (2015-)
3
/ 11

8. Zima powrotów

Bohaterami aż 16 z 72 transferów, czyli ponad 20 proc., przeprowadzonych zimą przez kluby T-ME byli zawodnicy, dla których to powrót do polskiej ekstraklasy. Przed wyjazdem z Polski ci piłkarze rozegrali łącznie 954 meczów w T-ME - najwięcej, bo 151 Jakub Wawrzyniak.

Najdłużej, bo sześć lat, w T-ME nie było Sretena Sretenovicia. Rosły Serb poznał jej smak, występując w barwach Zagłębia Lubin. Z Miedziowymi związany był w latach 2007-2008 i 2009. Nowy gracz Pasów dwa ostatnia lata spędził w Korei Południowej, grając w Gyeongnam FC. Drugi pod względem rozbratu z polską ligą jest Piotr Polczak, który w styczniu 2011 roku przeniósł się z Cracovii do Tereka Grozny, a później występował też w Wołdze Niżny Nowogród.

Sebastiana Olszara, Grzegorza Wojtkowiaka i Jakuba Świerczoka nie było w lidze przez 2,5 roku, a 11 kolejnych wracających do T-ME piłkarzy opuściło ją w 2014 roku, w tym Takafumi Akahoshi, Giorgi Popchadze, Seweryn Michalski, Michał Miśkiewicz i Jakub Smektała ledwie siedem miesięcy temu.

Wrócili do T-ME w zimowym oknie transferowym:

ZawodnikOpuszczenie T-MENowy klubWystępy w T-ME
Sreten Sretenović2009Cracovia21
Piotr Polczak2011Cracovia85
Sebastian Olszar2012PGE GKS Bełchatów115
Grzegorz Wojtkowiak2012Lechia Gdańsk142
Jakub Świerczok2012Zawisza Bydgoszcz1
Sebastian Małkowski2014Zawisza Bydgoszcz36
Paweł Oleksy2014Ruch Chorzów36
Dominik Furman2014Legia Warszawa46
Jakub Wawrzyniak2014Lechia Gdańsk151
Damian Zbozień2014PGE GKS Bełchatów59
Takafumi Akahoshi2014Pogoń Szczecin62
Giorgi Popchadze2014Jagiellonia Białystok26
Seweryn Michalski2014PGE GKS Bełchatów16
Rafał Augustyniak2014Jagiellonia Białystok19
Michał Miśkiewicz2014Wisła Kraków45
Jakub Smektała2014Zawisza Bydgoszcz97
4
/ 11

7. Mateusz Zachara - Górnik Zabrze -> Henan Jianye

Na pół roku przed wygaśnięciem kontraktu z Górnikiem Zabrze do Chin przeniósł się Mateusz Zachara. Nowym klubem 25-letniego napastnika został 14. zespół minionego sezonu tamtejszej ekstraklasy - Henan Jianye. Przed laty występował w nim Emmanuel Olisadebe, a w 2013 roku jego barw bronił Joel Tshibamba.

Zachara jest dwukrotnym reprezentantem Polski, a w kadrze zadebiutował za kadencji Adama Nawałki. O jego ewentualnym transferze mówiło się od dawna. Mało kto przewidział jednak, że napastnik wyląduje w Chinach.

Od razu pojawiły się obawy, jak Górnik będzie się spisywał bez rasowego snajpera. Zabrzanie radzą sobie jednak przyzwoicie i wiosną zdobyli już pięć punktów, a w ostatnim spotkaniu ligowym strzelili trzy gole.

Zachara jest ósmym albo dziewiątym - w zależności od tego, jak sklasyfikować Olisadebe - Polakiem w Chinach.

Polacy w Chinach:

Zawodnik[center]Kluby[/center]
Sylwester Czereszewski[center]Jiangsu Sainty (2001)[/center]
Marek Jóźwiak[center]Shenyang Jinde (2001)[/center]
Rafał Pawlak[center]Shenyang Jinde (2001)[/center]
Jacek Paszulewicz[center]Chengdu Wuniu (2004)[/center]
Marek Zając[center]Shenzhen Jianlibao (2004-2005), Shenzhen Kingway (2006), Shenzhen Shangqingyin (2007-2008), Liaoning Hongyun (2009)[/center]
Bogdan Zając[center]Shenzhen Kingway (2006), Shenzhen Shangqingyin (2007)[/center]
Emmanuel Olisadebe[center]Henan Jianye (2008-2010)[/center]
Krzysztof Mączyński[center]Guizhou Renhe Guiyang (2014-)[/center]
Mateusz Zachara[center]Henan Jianye[/center]
5
/ 11

6. Słowacki zaciąg

W myśl nowych zasad od sezonu 2015/2016 kluby T-Mobile Ekstraklasy będą mogły zatrudniać tylko po trzech zawodników, którzy nie legitymują się paszportem kraju członkowskiego Unii Europejskiej, a od sezonu 2016/2017 miejsca dla takich zawodników będą ograniczone do dwóch.

W związku z tym kluby szukają na innych rynkach. W ostatnim czasie do T-ME trafia wielu piłkarzy, którzy mogą pochwalić się paszportem czeskim lub słowackim. Samych Słowaków do naszej ligi zimą przyszło wielu. Wystarczy wymienić choćby Erika Jendriska, Erika Grendela, Dobrivoja Rusova, Kristiana Kolcaka, Roberta Mazana, Matusa Putnockiego, Petera Grajciara czy Milosa Lacnego.

Słowacy są na pewno tańsi, niż piłkarze z naszego kraju, ale czy lepsi? - Jest 10 razy tańszy od Mili. Cieszę się bardzo, że mam tego chłopaka - mówi o Peterze Grajciarze Tadeusz Pawłowski, trener Śląska Wrocław. Ten zawodnik w WKS-ie ma zastąpić Sebastiana Milę.

Niedługo może stać się tak, że językiem dominującym na naszych boiskach - poza polskim - będzie czeski lub słowacki. Czy to dobra droga do podniesienia jakości naszej ligi?

6
/ 11

5. Rewolucja w Zawiszy Bydgoszcz

Niebiesko-czarni udali się na przerwę zimową z 12-punktową stratą do pierwszego bezpiecznego miejsca w tabeli T-ME, a pomysł Radosława Osucha, Łukasza Skrzyńskiego i Mariusza Rumaka na uratowanie ekstraklasy dla Bydgoszczy polegał na przeprowadzeniu rewolucji - względem rundy jesiennej z Zawiszą pożegnało się aż 14 zawodników, a do zespołu trenera Rumaka trafiło 12 nowych twarzy.

Szatnia Zawiszy została wyczyszczona z zagranicznych darmozjadów, którzy się nie sprawdzili, ale Bydgoszcz opuścili też m.in. Michał Masłowski i Herold Goulon, co do wartości sportowej których nikt nie mógł mieć zastrzeżeń. Oprócz nich z kadry niebiesko-czarnych ubyli Anestis Argyriou, Joshua Silva, Samuel Araujo, David FleurivalWagner, Luis Carlos, Piotr Petasz, Wahan Geworgian, Jorge Kadu, Andrzej Witan i Bernardo Vasconcelos, a Korneliusz Sochań został wypożyczony do Kotwicy Kołobrzeg.

Na razie rewolucja przynosi skutek, bo w trzech meczach rundy wiosennej Zawisza zdobył pięć punktów i jako jedyny zespół T-ME nie stracił jeszcze w 2015 roku ani jednej bramki.

7
/ 11

4. Krystian Bielik - Legia Warszawa -> Arsenal Londyn

Transfer 17-letniego Krystiana Bielika z Legii Warszawa to bezsprzecznie jedno z największych wydarzeń zimowego "okienka" w T-Mobile Ekstraklasie. W końcu jeszcze osiem miesięcy Lech Poznań nie wiązał z nim wielkich planów. Klub z Łazienkowskiej 3 otrzyma od Kanonierów ok. 2 mln euro plus zmienne. To oznacza, że na sprzedaży Bielika zarobi co najmniej 170-krotność sumy, którą w lipcu 2014 zapłacił za niego Lechowi (50 tys. zł)!

Sprowadzając do siebie Bielika, Legia przedstawiła mu ścieżkę rozwoju, w ramach której od razu został graczem I zespołu Wojskowych, podczas gdy w Kolejorzu w najlepszym przypadku czekałoby terminowanie w III-ligowych rezerwach. Jesienią Bielik zaliczył pięć występów w T-ME i jeden mecz w fazie grupowej Ligi Europy.

Transfer Bielika do Arsenalu to pierwszy owoc pracy Tomasza Pasiecznego dla Kanonierów. Były dyrektor sportowy Cracovii od początku sierpnia jest skautem londyńczyków na Polskę, ale penetruje dla nich też m.in. rynki słowackie i czeskie. Bielik wpadł mu w oko podczas sierpniowego turnieju o Puchar Syrenki, w którym występują drużyny narodowe do lat 17 i obserwował go przez całą jesień, a jego rekomendacje spodobały się Arsene'owi Wengerowi.

17-latek jest trzecim w historii Polakiem w Arsenalu po Wojciechu Szczęsnym i Łukaszu Fabiańskim, ale pierwszym zawodnikiem z pola w gronie Kanonierów. W miniony weekend zadebiutował w zespole U-18.

8
/ 11

3. Michał Masłowski - Zawisza Bydgoszcz -> Legia Warszawa

Michał Masłowski przeszedł z Zawiszy Bydgoszcz do Legii Warszawa. Mistrzowie Polski zapłacili za niego niebiesko-czarnym ok. 800 tys. euro i był to jeden z najwyższych transferów w historii polskiej ligi.

Masłowski to odkrycie minionego sezonu T-Mobile Ekstraklasy. Choć rozegrał tylko 27 z 37 ligowych spotkań, z 8 golami na koncie był najlepszym strzelcem Zawiszy w T-ME, a do tego dołożył 4 asysty. W styczniu 2014 roku zadebiutował też w reprezentacji Polski, z orłem na piersi rozegrał do tej pory trzy mecze. Od marca do października pauzował jednak z powodu kontuzji: najpierw przeszedł operację przywodziciela, a na początku czerwca poddał się zabiegowi przyszycia łękotki.

Dla bydgoskiego klubu rozegrał łącznie 95 meczów, w których zdobył 20 bramek i zaliczył 14 asyst. Adam Nawałka tego zawodnika powołał trzy razy. - Fajnie, że chociaż przez chwilę się zobaczyło, jak jest na kadrze. Z tego co wiem, jakieś większe plany już były co do mojej osoby od selekcjonera. Miałem dostać później jeszcze powołanie. Kontuzja wszystko pokrzyżowała. Nie ma co się jednak załamywać. To jest część sportu wyczynowego, zawodowego. Trzeba dalej próbować. Jedna kontuzja przeszkadza, a ja miałem aż dwie. Później jeszcze złamany palec. To był bardzo trudny rok. Szkoda, że tak się stało, ale fajnie, że reprezentacja odpaliła. Oby tak dalej. Nie mam teraz argumentów do tego, aby otrzymać powołanie. Zaczynam wszystko od początku - mówił niedawno piłkarz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Po swoim oficjalnym debiucie w Legii nie był jednak zadowolony. - Na pewno przede mną jeszcze dużo pracy - mówił. Do tej pory w barwach stołecznej drużyny nie rozegrał jeszcze spotkania, które wprawiłoby w zachwyt futbolowych krytyków.

9
/ 11

2. Sebastian Mila - Śląsk Wrocław -> Lechia Gdańsk

33-letni pomocnik opuścił WKS, w którym występował od czerwca 2008 roku, na rzecz klubu, w którym się wychował. Dla Śląska rozegrał w sumie 216 spotkań i zdobył 39 bramek. Sięgnął z wrocławskim klubem po mistrzostwo Polski, Superpuchar Polski i Puchar Ligi.

Mila jesienią 2014 roku dość nieoczekiwanie został jednym z ważniejszych zawodników dla kadry Adama Nawałki. Pomocnik po meczu z Niemcami stał się niemal bohaterem narodowym. Lechia wyłożyła na jego pozyskanie ok. 1,3 mln zł, a on sam związał się z nią 3,5-letnim kontraktem.

Pozyskanie Mili przez gdańszczan miało być nie tylko sportowym wzmocnieniem zespołu, ale i ruchem marketingowym. Mila miał ściągnąć kibiców na trybuny i zostać twarzą Lechii. Tak też się dzieje. Pomocnik reklamuje biało-zielonych, udziela wywiadów, rozdaje autografy. Problem jednak w tym, że jak na razie na boisku w barwach Lechii nic wielkiego nie pokazał. Wiosną gdańszczanie raczej nie osiągają takich wyników, jakich od nich chciano.

10
/ 11

1. Miroslav Radović - Legia Warszawa -> Hebei China Fortune

Dziwny jest świat, w którym Mateusz Zachara ląduje w chińskiej ekstraklasie, a na jej zaplecze trafia Miroslav Radović, czyli bezsprzecznie najlepszy piłkarz T-Mobile Ekstraklasy w ostatnich trzech sezonach, ale taka jest rzeczywistość. Podczas przygotowań do najważniejszego dwumeczu w sezonie, czyli starć z Ajaksem Amsterdam w 1/16 finału Ligi Europy, Wojskowi stracili swojego najlepszego gracza, a podebrał im go 14. zespół (!) minionego sezonu chińskiej II ligi - Hebei China Fortune.

- Długo nad tym wszystkim myślałem. To dla mnie zdecydowanie najtrudniejsza decyzja w życiu. Nie chcę się żegnać bo wiem, że prędzej czy później tutaj wrócę. Przez dziewięć lat, grając dla Legii, zostawiałem na boisku serce. Może dlatego dostałem taką ofertę, taką szansę? - mówił "Rado" serwisowi legia.com. Wcześniej na łamach dnevo.rs przekonywał: - Ciężko mi się rozstawać z Legią, ale takiej oferty nikt by nie odrzucił.

Propozycja Chińczyków była równie atrakcyjna dla piłkarza, co dla Legii. - Niewiarygodnie korzystna oferta z Chin pozwoli mu zabezpieczyć ich przyszłość - to właśnie to zdecydowało, że na prośbę zawodnika zgodziliśmy się na ten transfer, po wcześniejszym zabezpieczeniu interesów Legii. Jest to zgodne z naszą filozofią, aby w przypadku pojawienia się ofert, które kilkukrotnie przewyższają rynkową wartość naszych zawodników oraz są dla nich wyjątkowo korzystne, nie blokować im możliwości odejścia, o ile interes klubu jest zabezpieczony - tłumaczył prezes Bogusław Leśnodorski.

Radović był zawodnikiem Legii od 2006 roku, gdy trafił na Łazienkowską 3 z Partizana Belgrad. Dla Wojskowych rozegrał łącznie 329 oficjalnych spotkań, w których zdobył 76 bramek. Sięgnął z Legią po dwa mistrzostwa Polski (2013, 2014) i cztery krajowe puchary (2008, 2011, 2012, 2013). Jest najlepszym strzelcem Wojskowych w europejskich pucharach (15) i ósmym najlepszym w historii, licząc wszystkie rozgrywki.

11
/ 11

Ruchy kadrowe w klubach T-ME w zimowym oknie transferowym:

Klub[center]Przybyli[/center][center]Ubyli[/center]
Cracovia[center]Erik Jendrisek, Piotr Polczak, Sreten Sretenović[/center][center]Bartłomiej Dudzic, Matko Perdijić, Dawid Nowak, Jakub Mrozik,Tomislaw Mikulić[/center]
PGE GKS Bełchatów[center]Seweryn Michalski, Maciej Małkowski, Sebastian Olszar, Arkadiusz Piech, Dariusz Trela, Damian Zbozień[/center][center]Michał Renusz, Arkadiusz Malarz[/center]
Górnik Łęczna[center]Josu, Filip Rudzik, Wołodymyr Tanczyk, Piotr Okuniewicz, Evaldas Razulis, Sebastian Kopeć[/center][center]Paweł Buzała[/center]
Górnik Zabrze[center]Erik Grendel[/center][center]Maciej Małkowski, Mateusz Zachara, Dawid Plizga, Przemysław Oziębała[/center]
Jagiellonia Białystok[center]Pawieł Sawickij, Igors Tarasovs, Kacper Rosa, Rafał Augustyniak, Karol Mackiewicz*, Giorgi Popchadze[/center][center]Radosław Jasiński, Povilas Leimonas, Tomasz Porębski, Damian Kądzior, Adam Waszkiewicz[/center]
Korona Kielce[center]Lucas Klemenz, Luis Carlos, Aleksandrs Fertovs, Kamil Matulka, Łukasz Sierpina*, Rafael Porcellis[/center][center]Siergiej Chiżniczenko, Michał Janota, Kyryło Petrow[/center]
Lech Poznań[center]David Holman, Tamas Kadar, Arnaud Djoum, Antonijs Cernomordijs[/center][center]Hubert Wołąkiewicz[/center]
Lechia Gdańsk[center]Jakub Wawrzyniak, Grzegorz Wojtkowiak, Donatas Kazlauskas, Sebastian Mila, Łukasz Budziłek, Gerson[/center][center]Danijel Aleksić, Tiago Valente, Tsubasa Nishi, Diego Hoffman, Dariusz Trela, Damian Podleśny[/center]
Legia Warszawa[center]Dominik Furman, Michał Masłowski, Arkadiusz Malarz[/center][center]Ronan, Arkadiusz Piech, Krystian Bielik, Kamil Kurowski, Miroslav Radović[/center]
Piast Gliwice[center]Daniel Ciechański, Dobrivoj Rusov[/center][center]Jan Polak, Amine Hadj Said[/center]
Podbeskidzie Bielsko-Biała[center]Kristian Kolcak, Robert Mazan, Wojciech Trochim*[/center][center]Damian Byrtek, Wojciech Okińczyc, Sebastian Bartlewski[/center]
Pogoń Szczecin[center]Michał Janota, Karol Danielak, Vladimirs Kamess, Takafumi Akahoshi[/center][center]Jakub Bąk, Tomasz Lisowski, Bruno Loureiro, Maciej Dąbrowski, Shokei Okuno, Filip Kozłowski[/center]
Ruch Chorzów[center]Rafał Grodzicki, Matus Putnocky, Kamil Mazek, Paweł Oleksy[/center][center]Sebastian Janik, Wołodymyr Tanczyk, Senad Karahmet, Krzysztof Kamiński, Artur Gieraga, Daniel Dziwniel, Mateusz Prus, Kamil Włodyka, Michał Rzuchowski[/center]
Śląsk Wrocław[center]Peter Grajciar, Bartosz Machaj, Adrei Ciolacu, Milos Lacny, Mateusz Abramowicz, Szymon Przystalski[/center][center]Wojciech Pawłowski, Tadeusz Socha, Rafał Grodzicki, Sebastian Mila, Waldemar Gancarczyk[/center]
Wisła Kraków[center]Osman Chavez*, Michał Miśkiewicz, Jean Barrientos, Boban Jović[/center][center]Tomasz Zając, Osman Chavez, Marko Jovanović, Michał Bierzało[/center]
Zawisza Bydgoszcz[center] Cristian Pulhac, Jakub Smektała, Luka Marić, Jakub Świerczok, Sebastian Kamiński, Iwan Majewskij, Stefan Denković, Sebastian Małkowski, Bartłomiej Pawłowski, Josip Barisić, Cornel Pedrescu, Giorgi Alawerdaszwili[/center][center]Bernardo Vasconcelos, David Fleurival, Joshua Silva, Anestis Argyriou, Piotr Petasz, Wagner, Samuel Araujo, Herold Goulon, Michał Masłowski, Luis Carlos, Jorge Kadu, Wahan Geworgian, Andrzej Witan, Rafael Porcellis[/center]

* - powrót z wypożyczenia

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
Marcin Urbaniak
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Jaka liga takie transfery.... żal...  
avatar
Paski
2.03.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dziwniel nie wygral rywalizacji w składzie z Sadlokiem bo ten gral na srodku obrony.Dopiero w Wisle Smuda przekwalifikowal go na lewa obrone.