Lech Poznań dopisał w Stargardzie Szczecińskim kolejny punkt do bogatej listy pucharowych kompromitacji!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Już się wydawało, że Lech wyczerpał limit kompromitacji, ale w środę ekipa ze stolicy Wielkopolski znów przeżyła koszmar. Kto przed Błękitnymi fundował jej w ostatnich latach nieprzespane noce?

1
/ 8

30.10.2002 1/8 finału Pucharu Polski Lech Poznań - Ceramika Opoczno 1:2 (1:1) 0:1 - Bartosz Bosacki (sam.) 13' 1:1 - Piotr Reiss 17' 1:2 - Tomasz Feliksiak 53' [ad=rectangle] Pierwszą kompromitację po powrocie do ekstraklasy Kolejorz przeżył w początkowej fazie sezonu 2002/2003. Był wówczas beniaminkiem, ale w odróżnieniu od wszystkich późniejszych wpadek w Pucharze Polski, miał atut własnego boiska i jako drużyna wyżej notowana był murowanym faworytem. Z tej roli się jednak nie wywiązał i w haniebnym stylu odpadł z dalszej rywalizacji. Dla miejscowych kibiców porażka była tym boleśniejsza, że we wcześniejszej rundzie ich ulubieńcy wyeliminowali dużo silniejszy Ruch Chorzów.

Bartosz Bosacki (z lewej) nie ma z tego meczu dobrych wspomnień. Strzelił wtedy bramkę samobójczą
Bartosz Bosacki (z lewej) nie ma z tego meczu dobrych wspomnień. Strzelił wtedy bramkę samobójczą

Wpadka z Ceramiką wywołała w Poznaniu wielkie nerwy, bo raptem cztery dni później Kolejorz miał podejmować w ekstraklasie Legię Warszawa. Zdołał się jednak pozbierać i w tym spotkaniu wywalczył remis 0:0.

2
/ 8

II runda eliminacyjna Pucharu UEFA

12.08.2004 Terek Grozny - Lech Poznań 1:0 (0:0) 1:0 - Dmitrij Chomucha 90'

26.08.2004 Lech Poznań - Terek Grozny 0:1 (0:0) 0:1 - Andriej Fiedkow 82'

Czesław Michniewicz doprowadził Lecha do zdobycia Pucharu Polski, ale w Pucharze UEFA nie miał już powodów do radości
Czesław Michniewicz doprowadził Lecha do zdobycia Pucharu Polski, ale w Pucharze UEFA nie miał już powodów do radości

Po sensacyjnym wywalczeniu Pucharu Polski w sezonie 2003/2004, poznaniacy zakwalifikowali się do Pucharu UEFA, gdzie w III rundzie eliminacyjnej trafili na Terek Grozny.

Z dzisiejszej perspektywy dwumecz z tym klubem mógłby się wydawać wymagającym wyzwaniem, ale wtedy tak nie było. Czeczeńcy byli anonimowym w Europie beniaminkiem rosyjskiej ekstraklasy i Lech powinien sobie z nimi poradzić. Ekipa Czesława Michniewicza tej przeszkody jednak nie przeskoczyła, doznała dwóch wstydliwych porażek i błyskawicznie odpadła z pucharów.

3
/ 8

29.09.2009 1/16 finału Pucharu Polski Stal Stalowa Wola - Lech Poznań 0:0, rzuty karne 4:1

Tomasz Wietecha - ojciec sensacyjnego sukcesu Stali Stalowa Wola
Tomasz Wietecha - ojciec sensacyjnego sukcesu Stali Stalowa Wola

Sezon 2009/2010 zakończył się dla Lecha mistrzostwem Polski, ale we wszystkich innych rozgrywkach było zdecydowanie gorzej. Z Ligi Europy poznaniacy odpadli już w sierpniu po dwumeczu z Club Brugge, a miesiąc później z Pucharu Polski wyrzuciła ich Stal Stalowa Wola.

Podopieczni Jacka Zielińskiego nie potrafili wbić gola ekipie z Podkarpacia przez 120 minut, w dodatku kończyli zawody w dziewiątkę po czerwonych kartkach dla Seweryna Gancarczyka i Sławomira Peszki.

W rzutach karnych bohaterem został natomiast bramkarz Stali, Tomasz Wietecha i jego zespół triumfował 4:1.

4
/ 8

12.08.2012 1/16 finału Pucharu Polski Olimpia Grudziądz - Lech Poznań 2:1 (1:0, 1:1, 2:1) 1:0 - Adam Cieśliński 15' 1:1 - Łukasz Trałka 82' 2:1 - Marcin Woźniak 96'

Olimpia awansowała, mimo że w dogrywce musiała grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Marcina Woźniaka, foto: PAP / Tytus Żmijewski
Olimpia awansowała, mimo że w dogrywce musiała grać w osłabieniu po czerwonej kartce dla Marcina Woźniaka, foto: PAP / Tytus Żmijewski

W edycji 2012/2013 Lech pożegnał się z Pucharem Polski... w sierpniu, odpadając na pierwszym możliwym rywalu - I-ligowej Olimpii Grudziądz. Sensacyjnego zwycięzcę wyłoniła dogrywka, ale już do niej poznaniacy doprowadzili z trudem - po golu Łukasza Trałki w 82. minucie.

"Porażki w Grudziądzu nie sposób wytłumaczyć. To po prostu nie powinno się wydarzyć. Podobnie jak kibice, oczekujemy od trenera Rumaka nie tyle diagnozy problemu, ale planu wyjścia z tej sytuacji i konkretnych męskich decyzji" - przekazywał wówczas w specjalnym oświadczeniu prezes klubu, Karol Klimczak. Trudno mu się dziwić, raptem trzy dni wcześniej poznaniacy odpadli z Ligi Europy po dwumeczu z AIK Sztokholm.

5
/ 8

III runda eliminacyjna Ligi Europy

01.08.2013 Żalgiris Wilno - Lech Poznań 1:0 (1:0) 1:0 - Egidijus Vaitkunas 44'

08.08.2013 Lech Poznań - Żalgiris Wilno 2:1 (0:1) 0:1 - Rytis Leliuga 29' 1:1 - Łukasz Teodorczyk 87' 2:1 - Luka Perić (sam.) 90'

Po porażce z Żalgirisem można było tylko złapać się za głowę
Po porażce z Żalgirisem można było tylko złapać się za głowę

Suche wyniki mogłyby sugerować, że Kolejorz był bliski awansu, ale obraz gry wskazywał na coś zupełnie innego. "Wygrana 2:1 nie może zamazać ogólnego wrażenia. Wicemistrz Polski zwyczajnie nie zasłużył na sukces. Przykro było w czwartek patrzeć jak przez większość meczu jego piłkarze miotali się na boisku, mając kłopot nawet z wymianą kilku celnych podań. Poza ambicją lechici pokazali niewiele pozytywnego" - pisaliśmy wówczas po meczu rewanżowym.

Lech odpadł, natomiast wielkie powody do satysfakcji mieli Polacy związani wtedy z Żalgirisem: Kamil Biliński oraz trener Marek Zub.

Oprócz porażki sportowej, do skandalu doszło na trybunach. "Litewski chamie, klęknij przed polskim panem" - ogromny transparent o takiej treści zawisł za jedną bramek, co wzbudziło duże poruszenie.

6
/ 8

06.11.2013 1/8 finału Puchar Polski Miedź Legnica - Lech Poznań 2:0 (0:0) 1:0 - Mateusz Szczepaniak 74' 2:0 - Luis Henriquez (sam.) 78'

W meczu z Miedzią wstydliwy dla Lecha był nie tylko wynik, ale także obraz gry, foto: PAP / Maciej Kulczyński
W meczu z Miedzią wstydliwy dla Lecha był nie tylko wynik, ale także obraz gry, foto: PAP / Maciej Kulczyński

To najświeższa przed wyprawą do Stargardu Szczecińskiego wpadka Kolejorza w Pucharze Polski. Ekipa prowadzona przez Mariusza Rumaka nie tylko dała się pokonać I-ligowcowi, ale wręcz w przekroju 90 minut nie stworzyła w zasadzie żadnej czystej sytuacji strzeleckiej!

Po tej klęsce w stolicy Wielkopolski zrobiło się gorąco, a kibice głośno wyrażali swoje niezadowolenie. Zarząd klubu wytrzymał jednak ciśnienie i Mariusz Rumak zachował posadę.

7
/ 8

II runda eliminacyjna Ligi Europy

17.07.2014 JK Nomme Kalju - Lech Poznań 1:0 (0:0) 1:0 - Hidetoshi Wakui 81'

24.07.2014 Lech Poznań - JK Nomme Kalju 3:0 (2:0) 1:0 - Tomasz Kędziora 33' 2:0 - Kasper Hamalainen 43' 3:0 - Dawid Kownacki 90'

Po rewanżu z JK Nomme Kalju lechitom spadł z serca wielki kamień
Po rewanżu z JK Nomme Kalju lechitom spadł z serca wielki kamień

Porażka w Estonii przywołała demony sprzed roku, zwłaszcza że bramka dla gospodarzy padła w kuriozalnych okolicznościach. Maciej Wilusz niepotrzebnie bawił się z piłką przed własnym polem karnym, w efekcie odebrał mu ją Hidetoshi Wakui i wykorzystał sytuację sam na sam z Jasminem Buriciem.

Lechici uniknęli jednak odpadnięcia, bo w rewanżu byli niesamowicie zdeterminowani i zwyciężyli aż 3:0. Nie zmienia to faktu, że strachu najedli się mnóstwo!

8
/ 8

II runda eliminacyjna Ligi Europy

31.07.2014 Stjarnan FC - Lech Poznań 1:0 (0:0) 1:0 - Rolf Toft 48'

07.08.2014 Lech Poznań - Stjarnan FC 0:0

Dzielni Islandczycy mieli co świętować, a owację zgotowała im nawet poznańska publiczność
Dzielni Islandczycy mieli co świętować, a owację zgotowała im nawet poznańska publiczność

Miarka przebrała się w następnej rundzie. Poznaniacy trafili na półamatorski Stjarnan FC z Islandii. Schody zaczęły się już w pierwszej potyczce, gdy wicemistrz Polski stracił gola tuż po przerwie, a sam zmarnował ogrom sytuacji i - podobnie jak przeciwko JK Nomme Kalju - musiał w rewanżu odrabiać straty. Tym razem ta sztuka się nie udała. Po obiecującym pierwszym kwadransie lechitów coraz bardziej zjadała presja i nie zdołali strzelić ani jednej bramki.

- Mamy czterech piłkarzy na półprofesjonalnych kontraktach, a w całej 25-osobowej kadrze 18 graczy to wychowankowie. Można więc powiedzieć, że nasza drużyna jest zbudowana w oparciu o klubową akademię - mówi po spotkaniu trener Runar Sigmundsson, niejako obrazując skalę kompromitacji Kolejorza.

Warto zaznaczyć, że tej wpadki Mariuszowi Rumakowi już nie wybaczono i kilka dni później pożegnał się z posadą. Maciej Skorża z takimi konsekwencjami liczyć się nie musi, bo pracuje w Poznaniu krótko, w dodatku czeka go jeszcze rewanż. Nie zmienia to natomiast faktu, w środę musiał za swych podopiecznych świecić oczami.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (1)
avatar
Tomasz Łotko
2.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlaczego nie napiszą na ten sam temat o ległej?