W tym artykule dowiesz się o:
Latem kluby z czołowych lig europejskich (Premier League, Primera Division, Bundesliga, Serie A, Ligue 1) przeprowadziły mnóstwo transferów. Najwięcej i najdrożej kupowali Anglicy, ale gwiazdy trafiły też do Niemiec, Hiszpanii oraz Włoch. Ponad 100 transferów było wartych co najmniej 10 mln euro, a najwięcej na wzmocnienia przeznaczył Manchester City przed Paris Saint-Germain, Atletico Madryt, Valencią.
Nie wszystkie transfery, mówiąc wprost, wypaliły. Wielu zawodników radzi sobie nieźle, ale musi jeszcze zaaklimatyzować się w nowym otoczeniu. Wybraliśmy tych 11 piłkarzy (w jednym przypadku duet), którzy spisują się najkorzystniej, prezentują futbol na wysokim poziomie i w największym stopniu spełniają oczekiwania albo też grają znacznie ponad niewygórowane oczekiwania. W mniejszym zakresie uwzględnialiśmy kwotę, jaką za danego gracza zapłacono.
Wybór nie należał do łatwych, a bliscy wejścia do TOP11 byli między innymi: Kevin Trapp (Paris Saint-Germain), Allan (SSC Napoli), Javier Hernandez (Bayer Leverkusen), Yohan Cabaye (Crystal Palace), Jewhen Konoplianka (Sevilla FC), Toby Alderweireld (Tottenham Hotspur), Dimitri Payet (West Ham United), Georginio Wijnaldum (Newcastle United), Etienne Capoue (Watford), Gerard Deulofeu (Everton), Carlos Bacca (AC Milan) czy Lars Stindl (Borussia Moenchengladbach).
11. Raul Garcia (Atletico Madryt -> Athletic Bilbao, 8 mln euro)
Ostatni okres transferowy nie był dla hiszpańskich klubów zbyt udany. Nieliczni trafili ze wzmocnieniami - nie błyszczą nabytki Realu, Valencii czy Atletico, a zawodnicy, którzy zasilili Barcelonę, będą mogli grać dopiero od stycznia. Na wyróżnienie zasługuje za to ofensywny pomocnik Athletic Bilbao, który do klubu trafił tuż przed zamknięciem okienka.
Garcia mógł liczyć na regularną grę w Atletico, w sezonie 2013/2014 był gwiazdą Primera Division oraz Ligi Mistrzów, ale w kolejnej edycji obniżył nieco loty i zapragnął zmiany. W Kraju Basków odżył, świetnie współpracuje z Aritzem Adurizem i ma duży udział w tym, że Athletic wyprzedza w tabeli Valencię oraz Sevillę. Portal goal.com niedawno wybrał 29-letniego pomocnika do "jedenastki" pierwszej części sezonu La Liga.
10. Angel di Maria (Manchester United -> Paris Saint-Germain, 63 mln)
Dobrej dyspozycji wicemistrza świata w Paris Saint-Germain można było się spodziewać. Di Maria jest gwiazdą światowego formatu, w zespole Laurenta Blanca ma wsparcie innych znakomitych zawodników, a Ligue 1 z pewnością nie jest tak silna jak Primera Division czy Premier League.
Mimo to robi wrażenie, jak szybko skrzydłowy udanie wprowadził się do drużyny i wygrał rywalizację z klasowymi konkurentami takimi jak Javier Pastore, Ezequiel Lavezzi czy Lucas Moura. Dorobek di Marii to 9 goli oraz 11 asyst w 21 występach, a kibice PSG wierzą, że właśnie dzięki 27-latkowi mistrz Francji wreszcie dotrze do półfinału Champions League.
9. Paulo Dybala (US Palermo -> Juventus Turyn, 32 mln)
Kiedy Juventus Turyn opuścił Carlos Tevez, działacze stanęli przed trudnym zadaniem znalezienia godnego następcy Argentyńczyka. Ponieważ odszedł też Fernando Llorente, ściągnięto aż trzech nowych napastników: Dybalę, Mario Mandzukicia i Simone Zazę. Najlepiej z nich radzi sobie filigranowy Argentyńczyk, choć Chorwat w ostatnich tygodniach też wyraźnie się rozkręcił.
22-latek szybko zgrał się z partnerami, zdążył już zdobyć 10 bramek, co czyni go najlepszym strzelcem Starej Damy, oraz dołożyć cztery asysty. Spowodował, że miejsce w podstawowym składzie stracił imponujący formą w minionym sezonie Alvaro Morata. Nie jest przypadkiem, że według doniesień parol na Dybalę zagięła FC Barcelona, a zwolennikiem pozyskania młodego snajpera jest sam Lionel Messi.
8. Julian Weigl (TSV 1860 Monachium -> Borussia Dortmund, 2,5 mln)
Wiosną tego roku uzdolniony pomocnik walczył wraz z TSV 1860 Monachium o utrzymanie w 2. Bundeslidze. Lwy w dramatycznych okolicznościach wygrały baraż, a Weigl za skromne 2,5 mln euro przeniósł się do Borussii Dortmund. Sądzono, że będzie tylko uzupełnieniem składu, kimś mającym odgrywać podobną rolę do Olivera Kircha, który odchodził właśnie z BVB, tymczasem w okresie przygotowawczym zachwycił Thomasa Tuchela i wskoczył do "jedenastki", nie oddając w niej miejsca do końca rundy.
Weigl rozegrał najwięcej meczów w pierwszej połowie sezonu spośród wszystkich piłkarzy BVB! Zabrakło go tylko w jednym spotkaniu na skutek urazu. Świetnie współpracuje z Ilkayem Gundoganem, imponuje spokojem i pewnością siebie. Choć ma dopiero 20 lat, po profesorsku przerywa akcje przeciwników oraz rozdaje piłkę kolegom z ofensywy. To jeden z największych talentów niemieckiego futbolu, co zapewne wkrótce doceni Joachim Loew.
7. Kevin De Bruyne (VfL Wolfsburg -> Manchester City, 74 mln)
Najdroższy piłkarz lata w pierwszych miesiącach na Etihad Stadium nie zrobił furory, ale nikt nie powinien być rozczarowany jego postawą. Jedną z przyczyn zwolnienia Jose Mourinho z Chelsea miało być to, że dopuścił do odejścia De Bruyne, który teraz zapewnia zwycięstwa Manchesterowi City.
Na koncie belgijskiego asa jest na razie 9 goli oraz 9 asyst. Podobnie jak w Wolfsburgu, De Bruyne nie potrzebuje odpoczynku i Manuel Pellegrini wystawiał go w każdym z dotychczasowych meczów Obywateli, także w Pucharze Ligi Angielskiej. 24-latek ostatnio nieco spuścił z tonu (cztery kolejne występy bez gola i asysty), ale nie zmienia to oceny, że City nie mogą żałować środków wydanych na jego transfer.
6. Kingsley Coman (Juventus Turyn -> Bayern Monachium, wypożyczenie za 7 mln)
Objawieniem Bundesligi jest Weigl, a w jeszcze większym stopniu zaskakuje Coman. W przypadku Francuza było wiadomo, że drzemie w nim olbrzymi potencjał, ale nikt nie sądził, że Pep Guardiola uczyni z niego niemal podstawowego piłkarza. A to, że 19-latek grał tak dużo, wcale nie jest spowodowane tylko problemami zdrowotnymi Francka Ribery'ego czy Mario Goetze.
Coman robi wrażenie przebojowością i bezkompromisowością. Jest niezwykle szybki i trudny do upilnowania na lewym skrzydle. Rywale rzadko za nim nadążają, a to daje mu możliwość precyzyjnego dostarczania piłki przed bramkę. Nieprzypadkowo jest liderem klasyfikacji asystentów w Lidze Mistrzów i nie dziwi również, że Didier Deschamps powołał go już do dorosłej reprezentacji Francji.
5. Jeison Murillo (Granada CF -> Inter Mediolan, 8 mln) i Joao Miranda (Atletico Madryt -> Inter Mediolan, wypożyczenie za 4 mln)
Inter miniony sezon zakończył na 8. miejscu w tabeli Serie A, latem dokonał licznych wzmocnień i obecnie jest liderem, toteż nie sposób było nie wyróżnić któregoś z podopiecznych Roberto Manciniego. Postawiliśmy na nierozłączny duet stoperów, dzięki któremu Inter stracił dotąd tak mało goli (11 w 17 pojedynkach).
23-letni Kolumbijczyk wyrasta na jednego z najsolidniejszych defensorów na świecie, a ma przy sobie niezwykle doświadczonego Brazylijczyka, który przez lata stanowił o sile obrony Atletico. Wyprowadzenie w pole takiego duetu nie jest łatwym zadaniem i aż 10 zespołom ligi włoskiej ta sztuka już się nie udała. Obaj defensorzy to tym cenniejszy nabytek, że zapłacono za nich łącznie tylko 12 mln euro.
4. Petr Cech (Chelsea Londyn -> Arsenal Londyn, 10 mln)
Po jedenastu latach spędzonych na Stamford Bridge Cech został niejako zmuszony do transferu. Jose Mourinho stawiał, co zresztą zrozumiałe, na Thibaut Courtois, a 33-latek musiał zadowolić się rolą rezerwowego. Kiedy więc pojawiła się okazja przejścia do innego topowego angielskiego zespołu, nie odmówił.
Cech skłonił do odejścia Wojciecha Szczęsnego i odesłał na ławkę Davida Ospinę. Broni jak zwykle - pewnie i bez wpadek, gwarantując bezpieczeństwo swojemu zespołowi i budząc respekt u przeciwników. Na takiego bramkarza Kanonierzy czekali od wielu lat. W 23 występach aż 11 razy zachował czyste konto. Ponieważ jeszcze nigdy nie pokonał go Lionel Messi, szanse Arsenalu Londyn w dwumeczu z Barceloną są obecnie szacowane korzystniej niż w ubiegłych latach.
3. Nikola Kalinić (Dnipro Dniepropietrowsk -> ACF Fiorentina, 5,5 mln)
Znakomity transfer przeprowadzili latem sternicy Fiorentiny. W poszukiwaniu klasowego snajpera zainteresowali się Nikolą Kaliniciem, a pozyskanie go z Dnipro Dniepropietrowsk kosztowało niedużo - 5,5 mln euro. Istniało pewne ryzyko, że w trudnej dla napastników Serie A piłkarz przez cztery lata występujący na Ukrainie nie da sobie rady, ale szybko okazało się, że Kalinić to prawdziwy strzał w "10".
Konkurencja w składzie zespołu Paulo Sousy była niemała, bo po kontuzji powracał Giuseppe Rossi, a pozycję chciał umocnić Khouma Babacar. Kalinić błyskawicznie pokonał konkurentów i do tej pory strzelił aż 11 goli oraz zaliczył 5 asyst w 20 występach. Ma świetną skuteczność - kiedy już dochodzi do dogodnej sytuacji, zazwyczaj jej nie marnuje. Prawdziwy popis okraszony hat-trickiem dał w meczu z Interem (4:1). Tak szybko w Italii nie zaaklimatyzował się wielu bardziej znanych i cenionych zawodników.
2. N'Golo Kante (SM Caen -> Leicester City, 8 mln)
Leicester City to największa rewelacja tego sezonu w topowych ligach europejskich. Liderzy Lisów w osobach Riyada Mahreza i Jamiego Vardy'ego nie są nowymi nabytkami, a z czołowych podopiecznych Claudio Ranieriego pozyskanych w połowie 2015 roku trzeba wyróżnić N'Golo Kante, który stylem gry często przypomina uważanego za jednego z najlepszych defensywnych pomocników w historii Claude'a Makelele.
24-letni Francuz senegalskiego pochodzenia w poprzednim sezonie bez większych sukcesów grał w SM Caen. W Leicester dostrzegli talent Kante i zapłacili za niego 8 mln euro, ale więcej spodziewano się po doświadczonym Gokhanie Inlerze. Szwajcar siedzi jednak na ławce rezerwowych, a Kante zaliczył najwięcej odbiorów piłki w całej Premier League i wyrasta na cichego bohatera lidera Premier League. We francuskiej kadrze jeszcze nie gra, ale nie będzie zaskoczeniem, jeśli Deschamps wkrótce go powoła i weźmie na Euro 2016.
1. Douglas Costa (Szachtar Donieck -> Bayern Monachium, 25 mln)
Na pierwszym miejscu postawiliśmy na błyskotliwego Brazylijczyka, który zdaniem magazynu "Kicker" był najlepszym piłkarzem pierwszej połowy sezonu Bundesligi. Costa na Ukrainie robił z rywalami, co chciał, miał też przebłyski w Champions League, ale kiedy Bayern wydawał na niego 25 mln euro, nie brakowało głosów sceptycznych. Wskazywano, że przeskok między ligą ukraińską a niemiecką może być zbyt duży.
Wszelkie obawy okazały się zupełnie bezpodstawne. Dzięki fenomenalnemu przyśpieszeniu i wyszkoleniu technicznego stał się postrachem Bundesligi, a precyzja w ofensywie uczyniła go królem asyst. - To nieprawdopodobne, że piłkarz tego formatu trafił do jednej z czołowych lig Europy tak późno - pisano w Niemczech już we wrześniu. Costa z powodu kontuzji zatrzymał się na 5 golach oraz 14 asystach, ale wiosną znów będzie nękał rywali - nie tylko na skrzydle, bo Guardiola wystawiał go już w roli ofensywnego pomocnika.