W tym artykule dowiesz się o:
Za kilka dni skończy 38 lat i jego kariera chyli się ku końcowi, ale w MLS wciąż jest wielką gwiazdą. W swoim pierwszym sezonie w barwach kanadyjskiej drużyny strzelił 12 bramek i potrzebował do tego 14 meczów. Wciąż może być skuteczny mimo już podeszłego jak na piłkarza wieku.
Do Montrealu trafił w lipcu 2015 roku bezpośrednio z Chelsea, gdzie wygasł jego kontrakt. Jego obecna umowa jest ważna do końca bieżącego sezonu MLS.
Pierwszy zawodnik z galaktycznego Los Angeles. Liverpool FC nie zaproponował mu umowy na Anfield i dlatego blisko rok temu zdecydował się na przenosiny do MLS. W maju skończy 35 lat i jego kontrakt podobnie jak Drogby jest ważny do końca tego roku.
W swoim pierwszym sezonie w MLS strzelił tylko dwie bramki i dołączył cztery asysty. Jego drużyna w sezonie zasadniczym zajęła dopiero piąte miejsce.
Kolejna gwiazda z Premier League. Lampard tak jak Drogba w tym roku skończy 38 lat. Za oceanem występuje od blisko dwóch lat w zespole z Nowego Jorku, ale jego statystyki nie są rewelacyjnie: strzelił dopiero trzy gole w sezonie zasadniczym i dołożył dwie asysty.
Lampard zapowiada, że jeśli John Terry nie zostanie w Chelsea to będzie starał się ściągnąć go do drużyny, w której występuje. Obaj przez lata grali wspólnie na Stamford Bridge.
Ciepłe zachodnie wybrzeże USA wybrał lewy obrońca. Umowę podpisał dopiero pod koniec stycznia, więc jeszcze nie zagrał ani jednego spotkania w USA. Trafił jednak do naszpikowanego gwiazdami zespołu Los Angeles, który najwięcej razy w historii sięgał po mistrzostwo ligi. Dotychczas udała się ta sztuka pięciokrotnie.
Przez ostatnie 1,5 roku Cole grał dla AS Romy, a wcześniej przez osiem sezonów bronił barw Chelsea. 35-latek 107 razy wystąpił dla reprezentacji Anglii.
W sierpniu minie pięć lat odkąd Keane trafił do MLS. Los Angeles za jego transfer musiało zapłacić blisko cztery miliony funtów, ale Irlandczyk odpłaca się golami. Za oceanem strzelił już blisko 100 bramek i na dodatek jest kapitanem swojego zespołu.
W nadchodzącym sezonie chce pomóc swojej drużynie wrócić na szczyt, a przy okazji dobrze przygotować się do mistrzostw Europy 2016. Mimo iż występuje w MLS, to regularnie otrzymuje powołania do reprezentacji.
Sebastian Giovinco jest wychowankiem Juventusu, w którym występował aż do stycznia 2015 roku z przerwą na grę w Empoli FC oraz FC Parma. Chociaż talentu nikt mu nie odmawiał, nie potrafił przebić się do podstawowego składu. Zazwyczaj pełnił rolę dżokera, z czego nie był zadowolony. Transfer nie był więc zaskoczeniem, ale nie spodziewano się, że w wieku 28 lat przyjmie ofertę Toronto FC. Za oceanem radzi sobie jednak świetnie. Reprezentant Włoch został nawet wybrany najlepszym piłkarzem MLS w 2015 roku.
Były napastnik między innymi Valencii, FC Barcelony oraz Atletico Madryt został królem strzelców Euro 2008 i jednym z czterech najlepszych strzelców MŚ 2010. W reprezentacji Hiszpanii rozegrał 97 meczów, zdobywając 59 goli. W dorobku ma m.in złote medale mundialu 2010 i Euro 2008. Podczas mistrzostw Starego Kontynentu w 2012 roku w Polsce i na Ukrainie nie zagrał z powodu kontuzji. Aktualnie Hiszpan jest zawodnikiem New York City FC, dla którego w 30 meczach strzelił 18 goli i miał 6 asyst.
Dla Starej Damy rozegrał 164 oficjalne spotkania, w których zdobył 19 bramek i zaliczył 38 asyst. W każdym z sezonów sięgnął z Juventusem po mistrzostwo Włoch, dokładając do czterech scudetto Puchar Italii i dwa Superpuchary Włoch.
New York City FC to pierwszy zagraniczny klub w karierze "Maestro". Doświadczony pomocnik wcześniej występował w Brescii Calcio, Interze Mediolan, Regginie Calcio i AC Milan. We włoskiej Serie A rozegrał łącznie 493 spotkania, zdobywając 58 bramek. Po mistrzostwo Włoch sięgał nie tylko z Juventusem, ale też dwukrotnie z Milanem.
Kaka grał w Milanie od 2003 do 2009 roku i święcił wielkie triumfy. Wygrał Ligę Mistrzów i Serie A, a w 2007 roku został wybrany najlepszym piłkarzem świata. W latach 2009-2013 już z mniejszym powodzeniem reprezentował barwy Realu Madryt, po czym powrócił do Rossonerich. W reprezentacji Brazylii rozegrał 91 meczów w których strzelił 29 goli. Po zakończeniu przygody z Europą występował jeszcze w ojczyźnie, a później osiadł w Orlando City SC. Dla tego klubu zagrał już 30 meczów, w których zdobył 10 goli. Dołożył do tego sześć asyst.
()
Meksykański pomocnik w zespole FC Barcelony zadebiutował w 2009 roku, ale nigdy na stałe nie przebił się do podstawowego składu zespołu - zagrał w zaledwie 37 spotkaniach, zdobywając 4 gole. Swoją karierę kontynuował w wielu klubach, w międzyczasie reprezentując Meksyk. Dla drużyny narodowej tego kraju rozegrał 90 meczów strzelając w nich 17 goli. W końcu z Villarreal CF trafił do Los Angeles Galaxy, gdzie w 15 meczach strzelił cztery gole, ale miał też siedem asyst.