W tym artykule dowiesz się o:
Z powodu przedłużającej się rehabilitacji po operacji kolana Krzysztof Mączyński może nie zagrać na mistrzostwach Europy we Francji. Podobny los może czekać także Sebastiana Milę, który nie znalazł się w kadrze na ostatnie mecze towarzyskie z Serbią i Finlandią.
Obaj pomocnicy byli bardzo ważnymi zawodnikami Biało-Czerwonych podczas eliminacji do Euro 2016. Tuż po ich zakończeniu nikt nie wyobrażał sobie, że zabraknie ich na francuskim turnieju.
W XXI wieku nie brakowało jednak sytuacji, gdy podstawowi gracze reprezentacji Polski w eliminacjach nie znaleźli się ostatecznie w 23-osobowej kadrze na mistrzostwa Europy lub mistrzostwa świata.
Tomasz Iwan W eliminacjach do mistrzostw świata w 2002 roku Tomasz Iwan był bardzo ważną postacią Biało-Czerwonych. Choć miał problemy z grą w klubie, to w koszulce z orzełkiem na piersi nie zawodził i należał do ulubieńców Jerzego Engela.
Gdy więc selekcjoner nie włączył go do kadry na turniej w Korei i Japonii zaskoczenie było ogromne. Za kolegą próbowali się wstawić nawet czołowi gracze reprezentacji, jednak trener zdania nie zmienił.
Zmiennikiem Iwana w tych samych eliminacjach na prawej stronie pomocy był Bartosz Karwan. Skrzydłowy Legii Warszawa okazał się niezwykle wartościowym rezerwowym - to on zapewnił m.in. wyjazdowe zwycięstwo nad Norwegią (3:2), strzelając w końcówce gola głową.
Na kilka tygodni przed odlotem do dalekiej Azji Karwan doznał jednak kontuzji, która uniemożliwiła mu udział w turnieju. Jego brak okazał się wielkim problemem - podczas MŚ Jerzy Engel próbował na tej pozycji m.in. lewego obrońcę Marka Koźmińskiego, co skończyło się katastrofą w meczu otwarcia.
Eliminacje do mistrzostw świata w 2006 roku między słupkami reprezentacji rozpoczął Jerzy Dudek. Choć w końcówce eliminacji Paweł Janas postawił na Artura Boruca, to pozycja w kadrze doświadczonego bramkarza, bohatera finału Ligi Mistrzów wydawała się niepodważalna.
Selekcjoner uznał jednak, że brak regularnej gry w klubie nie daje Dudkowi prawa do znalezienia się w kadrze na finały MŚ w Niemczech.
- To największa strzała w serce jaką w życiu dostałem - mówił podłamany bramkarz po ogłoszeniu kadry na mundial.
Decyzja Janasa była bardzo szeroko komentowana w mediach, nie tylko przez dziennikarzy związanych ze sportem.
Innym podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski w eliminacjach do MŚ 2006, który ostatecznie nie pojechał na turniej, był Tomasz Kłos.
Ówczesny obrońca Wisły Kraków nie zawodził i wydawał się pewniakiem do wyjazdu do Niemiec. Janas postanowił jednak postawić na innych i pozostawił doświadczonego defensora w domu.
- Czuję się tak, jakbym jechał samochodem i nagle czołowo zderzył się z tirem - mówił na gorąco rozczarowany Kłos.
Jeśli decyzje Pawła Janasa wobec Dudka i Kłosa mogły wydawać się zaskakujące, to nie zabranie na mistrzostwa świata w 2006 roku Tomasza Frankowskiego było już szokiem dla wszystkich.
Napastnik strzelił w eliminacjach aż siedem bramek, niejednokrotnie ratując swoimi trafieniami drużynę i samego selekcjonera. Trener nie miał jednak sentymentów - wiosną 2006 roku "Franek" nie strzelił gola dla Wolverhampton, co zdecydowało o decyzji Janasa.
- Czy jestem w stanie wybaczyć Janasowi? Powiem tak: gdybym ja był trenerem, takiego świństwa swojemu najskuteczniejszemu piłkarzowi bym nie zrobił. Nigdy - mówił po latach Frankowski, który do dziś nie rozmawia z byłym selekcjonerem.
Podstawowym lewym obrońcą reprezentacji w eliminacjach do EURO 2008 był Grzegorz Bronowicki. Defensor Legii Warszawa grał znakomicie, a jego występ przeciwko Portugalii przeszedł do najnowszej historii Biało-Czerwonych.
Bronowicki wydawał się pewniakiem nie tylko do wyjazdu na ME, ale też do gry w podstawowym składzie. Wiosną obrońca doznał jednak kontuzji łąkotki, która wykluczyła go z udziału w turnieju.
Jego brak okazał się dużym osłabieniem i lewa strona defensywy nie była mocną stroną Polaków w Austrii i Szwajcarii.
Również Jakub Błaszczykowski przeżył w swojej karierze zawód związany z brakiem powołania na wielki turniej. W eliminacjach do ME w 2008 roku pomocnik był ważnym ogniwem Biało-Czerwonych, jednak na imprezę nie pojechał.
Wiosną zmagał się z problemami z mięśniem uda, jednak Leo Beenhakker włączył go do szerokiej kadry na turniej. Już podczas zgrupowania Błaszczykowskiemu odnowił się jednak uraz, a selekcjoner odesłał załamanego zawodnika do domu.
Przed najbliższymi mistrzostwami Europy Błaszczykowski również ma problemy, tym razem związane z brakiem regularnej gry w klubie. Wydaje się jednak że Adam Nawałka zabierze doświadczonego skrzydłowego do Francji.
W eliminacjach do tego samego turnieju Radosław Matusiak strzelił trzy ważne bramki. Najpierw trafił przeciwko Serbii (1:1), potem jego gol zapewnił arcyważne zwycięstwo nad Belgami (1:0), a na koniec ponownie pokonał bramkarza drużyny z Bałkanów (2:2).
Choć Beenhakker bardzo cenił snajpera, to ostatecznie Matusiak nie pojechał na EURO 2008. Zadecydowała słaba wiosna w wykonaniu napastnika, który nie zachwycał w barwach Wisły Kraków.