W tym artykule dowiesz się o:
Co u największych?
Z wielkiej trójki zwycięstwo odniosło tylko Atletico Madryt. Niedzielne popołudnie nie było jednak spokojnym czasem dla ich kibiców. Rojiblancos zmarnowali na Mestalla aż dwa rzuty karne i przez długi czas na tablicy wyników widniał bezbramkowy remis.
Ostatecznie jednak gracze Simeone wygrali 2:0 (po golach Griezmanna i Gameiro) i awansowali na pozycję lidera tabeli. A stało się to dlatego, że w tej kolejce zawiedli giganci z Camp Nou i z Santiago Bernabeu.
Real mierzył się w niedzielę z dobrze spisującym się w tym sezonie Eibar, jednak i tak był murowanym faworytem do zwycięstwa. No i co? I już po sześciu minutach musiał odrabiać straty (gol Frana Rico). To udało się stosunkowo szybko, bo w 17. minucie wyrównał Bale, ale na więcej Królewskich nie było stać.
Oczywiście, gospodarze atakowali, atakowali, atakowali... Strzelili nawet gola, tylko że ze spalonego. Raz trafili też w słupek. I to wszystko. Trochę mało, jak na kandydata do mistrzostwa.
To czwarty remis z rzędu Realu licząc wszystkie rozgrywki - takiej serii Los Blancos nie mieli od 10 lat.
Z kolei Barcelona w niedzielny wieczór wzięła swoich kibiców na diabelski młyn, a niektórym kibicom w głowie może i kręci się do teraz.
Najlepszy mecz?
Na Estadio Balaidos FC Barcelona miewa problemy co roku. Raz udaje jej się wygrać, raz zremisować, ale i zdarzają się porażki. Rok temu doznała tam klęski 1:4. W niedzielę kibice Blaugrany mogli przez pewien czas odczuwać deja vu.
Po pierwszej połowie Celta Vigo prowadziła bowiem 3:0. Najpierw do siatki trafił Pione Sisto, następnie Iago Aspasa, a czarę goryczy przelał samobój Jeremy'ego Mathieu. Barcelona grała źle, popełniała proste błędy w obronie i nie miała sposobu na agresywnych i szybkich piłkarzy Eduardo Berizzo.
W drugiej części spotkania na boisku pojawił się Andres Iniesta i nie po raz pierwszy w karierze odmienił grę zespołu. Po golach Pique i Neymara nagle zrobiło się 2:3. Barcelona miała jeszcze mnóstwo czasu na doprowadzenie do remisu, ale wtedy oszalał Marc-Andre ter Stegen, który zamiast podać piłkę do wolnego partnera niemalże nastrzelił Pablo Hernandeza i zrobiło się 2:4.
W końcówce jednak jeszcze raz trafił Pique i do ostatniego gwizdka Duma Katalonii walczyła o remis. Miała nawet dwie okazje, jednak ostatecznie po raz drugi z kolei nie wywiozła z Balaidos nawet punktu.
Najlepszy piłkarz kolejki
Niesamowity, fantastyczny, imponujący. Po prostu increible. Taki jest Diego Alves - bramkarz Valencii obronił w niedzielnym spotkaniu z Atletico aż dwa rzuty karne. Ktoś powie - zdarza się, zły dzień rywali. Jednak nie ma w tym przypadku.
Alves to bowiem największy w Europie, a może i na świecie fachowiec od bronienia "11". W sumie w barwach Valencii Alves obronił aż 19 z 41 rzutów karnych! Jest pod tym względem samotnym rekordzistą w historii La Liga.
Jeszcze lepiej prezentują się jego statystyki, jeśli weźmiemy pod uwagę całą jego karierę w Hiszpanii - przed podpisaniem umowy z Valencią był bowiem bramkarzem Almerii. Łącznie na hiszpańskich boiskach Alves obronił 22 karne, przepuścił 21.
Więcej rzutów karnych obronił, niż przepuścił. Increible.
Największe rozczarowanie
W tym tygodniu na naszą listę trafia kolejny piłkarz Barcelony, który w ostatnich latach przyzwyczaił nas co najmniej do solidności. Ostatnie tygodnie nie były jednak udane dla Javiera Mascherano, a ostatnie dni były wręcz koszmarne dla Sergio Busquetsa.
W opinii wielu - dziennikarzy, ekspertów, byłych znakomitych piłkarzy - najlepszy defensywny pomocnik na świecie. Nie brakuje głosów, że to od niego uzależniona jest Barcelona, nie od Leo Messiego. W niedzielny wieczór na Balaidos Busquets grał fatalnie, a fatalnie długimi okresami spisywała się także Barcelona.
To po stracie Hiszpana na własnej połowie Celta zdobyła pierwszego gola, a w kolejnych minutach to przez jego strefę przechodziło mnóstwo ataków gospodarzy. Był zagubiony, źle się ustawiał, niedokładnie podawał. Nie był Busquetsem, do którego w ostatnich latach przywykli kibice.
- To oczywiste, że jestem współodpowiedzialny za porażkę. Popełniałem błędy, to nie było dobre spotkanie w moim wykonaniu - powiedział krótko po meczu Busquets, który musi się szybko obudzić. Bez niego trudno o zwycięstwo będzie też reprezentacji Hiszpanii w meczach eliminacyjnych do mistrzostw świata.
Najpiękniejszy gol
Sobota była bardzo udana dla Wissama Ben Yeddera. Napastnik Sevilli dwa razy trafił do siatki i poprowadził Andaluzyjczyków do zwycięstwa nad Deportivo Alaves (2:1).
My wyróżniamy drugie trafienie Francuza. W 90. minucie po dośrodkowaniu Vitolo 25-latek popisał się ładnym technicznym uderzeniem i dał bardzo ważne trzy punkty swojej drużynie.
Dodajmy, że przy pierwszym golu Ben Yeddera piękną asystą popisał się Ganso, który wreszcie zaczyna spełniać oczekiwania.
ZOBACZ WIDEO: Sevilla wygrała rzutem na taśmę - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
Najlepsza "11" 7. kolejki La Liga Santander
Obecności w "11" takich graczy jak Alves, Pique czy Ben Yedder nie trzeba wyjaśniać. Capę wyróżniamy za dobrą postawę na Bernabeu i dobrą postawę przeciwko Realowi. Wielki udział w trzecim w tym sezonie zwycięstwie Leganes mieli obrońca Diaz i mający polskie korzenie Alexander Szymanowski, który strzelił zwycięskiego gola.
Z kolei Pablo Hernandez i Iago Aspas byli nie do zatrzymania dla piłkarzy Barcelony. Ten drugi bardzo lubi mecze z Dumą Katalonii - rok temu strzelił jej nawet dwa gole.
Diego Alves (Valencia) - Capa (Eibar), Gerard Pique (FC Barcelona), Lucas Hernandez (Atletico), Victor Diaz (Leganes) - Gareth Bale (Real Madryt), Ganso (Sevilla), Pablo Hernandez (Celta), Szymanowski (Leganes) - Iago Aspas (Celta Vifo), Wissam Ben Yeder (Sevilla)
Podsumowanie i co w następnej serii gier
Wyniki siódmej kolejki La Liga Santander:
Real Sociedad San Sebastian - Real Betis 1:0 Granada - CD Leganes 0:1 Sevilla - Deportivo Alaves 2:1 Deportivo La Coruna - Sporting Gijon 2:1 Osasuna - Las Palmas 2:2 Valencia - Atletico Madryt 0:2 Real Madryt - SD Eibar 1:1 Malaga - Athletic Bilbao 2:1 Espanyol Barcelona - Villarreal 0:0 Celta Vigo - FC Barcelona 4:3
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | 38 | 29 | 6 | 3 | 106:41 | 93 | |
2 | 38 | 28 | 6 | 4 | 116:37 | 90 | |
3 | 38 | 23 | 9 | 6 | 70:27 | 78 | |
4 | 38 | 21 | 9 | 8 | 69:49 | 72 | |
5 | 38 | 19 | 10 | 9 | 56:33 | 67 | |
6 | 38 | 19 | 7 | 12 | 59:53 | 64 | |
7 | 38 | 19 | 6 | 13 | 53:43 | 63 | |
8 | 38 | 15 | 11 | 12 | 49:50 | 56 | |
9 | 38 | 14 | 13 | 11 | 41:43 | 55 | |
10 | 38 | 15 | 9 | 14 | 56:51 | 54 | |
11 | 38 | 12 | 10 | 16 | 49:55 | 46 | |
12 | 38 | 13 | 7 | 18 | 56:65 | 46 | |
13 | 38 | 13 | 6 | 19 | 53:69 | 45 | |
14 | 38 | 10 | 9 | 19 | 53:74 | 39 | |
15 | 38 | 10 | 9 | 19 | 41:64 | 39 | |
16 | 38 | 8 | 12 | 18 | 43:61 | 36 | |
17 | 38 | 8 | 11 | 19 | 36:55 | 35 | |
18 | 38 | 7 | 10 | 21 | 42:72 | 31 | |
19 | 38 | 4 | 10 | 24 | 40:94 | 22 | |
20 | 38 | 4 | 8 | 26 | 30:82 | 20 |
Ósma kolejka La Liga Santander:
Piątek (14.10.2015)
20:45 UD Las Palmas - Espanyol Barcelona
Sobota:
13:00 CD Leganes - Sevilla 16:15 FC Barcelona - Deportivo La Coruna 18:30 Atletico Madryt - Granada 20:45 Real Betis - Real Madryt
Niedziela:
12:00 Deportivo Alaves - Malaga 16:15 Athletic Bilbao - Real Sociedad 18:30 Sporting Gijon - Valencia 20:45 Villarreal - Celta Vigo
Poniedziałek:
20:45 SD Eibar - Osasuna Pampeluna