Rumunia - Polska. Minuty grozy i chwały Lewandowskiego!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

To były minuty grozy i minuty chwały reprezentacji Polski i Roberta Lewandowskiego. Nasz kapitan został ofiarą bandyckiego ataku chuligana z trybun. A potem pokazał, jaką jest maszyną.

1
/ 8
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP

To był po prostu wielki skandal. Ogromny. Nagle usłyszeliśmy wybuch, za chwilę Robert Lewandowski padł na murawę. W kierunku naszego kapitana, z trybuny zajmowanej przez rumuńskich kibiców poleciała petarda. Przedmiot wybuchł na trawie, nasz najlepszy piłkarz nie widział co się dzieje.

2
/ 8
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP

Mecz momentalnie został wstrzymany. Robert leżał i leżał. Nie podnosił się, od razu pojawił się przy nim sztab medyczny. Kiedy w końcu polski piłkarz dał jakiś znak życia, od razu złapał się za uszy. Był oszołomiony i ewidentnie dał znać, że również ogłuszony.

Ta sytuacja trwała dobrych kilka minut. W pewnym momencie nawet stadion w Bukareszcie jakby na chwilę ucichł.

ZOBACZ WIDEO Jan Tomaszewski: To najlepszy mecz drużyny Nawałki (źródło: TVP SA)

{"id":"","title":"","signature":""}

3
/ 8
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP

W końcu Lewandowski zaczął się podnosić! Z okładem na szyi, w towarzystwie lekarzy wolnym krokiem zaczął opuszczać boisko. Nie wiadomo było dokładnie co dalej. Rozgrzewkę zaczął Łukasz Teodorczyk, wydawało się przez chwilę, że nasz kapitan nie da rady dalej grać.

I szczerze mówiąc, byłoby to jak najbardziej zrozumiałe.

4
/ 8
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP

Szybko się też okazało, że "Lewemu" jednak nic nie jest. To znaczy był trochę oszołomiony, ale nic poważnego mu się nie stało. Takie informacje reporterowi Polsatu Marcinowi Feddkowi przekazał sztab medyczny.

Gdy Polak był przy linii przez dwie minuty rozmawiał z nim jeszcze sędzia tego meczu. W końcu Lewandowski wrócił na boisko! Maszyna!

5
/ 8
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP

Robert Lewandowski miał ogromnego pecha. Prawda jest taka, że tragedia mogła stać się już dużo wcześniej. W pierwszej połowie rumuńscy chuligani obrzucili racami pole karne naszej drużyny. Niebezpieczne przedmioty spadały obok Łukasza Fabiańskiego, na szczęście żaden z nich polskiego bramkarza nie trafił.

Sędzia, gdyby chciał mógł ten mecz po prostu zakończyć. I nikt nie miałby do niego żadnych pretensji.

6
/ 8
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP
EPA/ROBERT GHEMENT/PAP

Przez cały mecz w Bukareszcie było bardzo gorąco. Jeszcze przed pierwszym gwizdkiem chuligani na trybunach starli się z policją. Słychać było strzały z broni gładkolufowej. Potem w trakcie spotkania wybuchały petardy, latały race. Było po prostu niebezpieczne.

Rumunia może być pewna potężnych kar! I jak to dobrze, że na boisku dobił ją właśnie on!

7
/ 8
Szymon Gorski / PressFocus / NEWSPIX.PL
Szymon Gorski / PressFocus / NEWSPIX.PL

Robert Lewandowski jest po prostu wielki. Wrócił oszołomiony na boisko, ale potem najpierw podwyższył prowadzenie mocnym strzałem. Potem został jeszcze sfaulowany w polu karnym i sam wymierzył gospodarzom sprawiedliwość. W obu golach udział miał wprowadzony w drugiej połowie Łukasz Teodorczyk.

8
/ 8
ROBERT GHEMENT/PAP/EPA
ROBERT GHEMENT/PAP/EPA

Cały nasz zespół rozegrał perfekcyjne spotkanie. Rumuni nie byli w stanie nam poważnie zagrozić. Doskonale wypadł Łukasz Piszczek, Michał Pazdan, przebojowy był Kamil Grosicki. Spokój dawał Łukasz Fabiański.

Ten zespół przechodził ostatnio mocne turbulencje. I wielką zagadką było, jak je zniesie. Okazało się, że Adam Nawałka doskonale sobie poradził, opanował kryzys. I w Bukareszcie wróciła w końcu drużyna z Euro 2016.

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (17)
terka
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zamknąć stadion na 2 lata !!!. To była by kara !!!!  
avatar
biedron104
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Leży jakby dostał śrytem  
avatar
Dorota Szałtanowicz
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
czekamy do marca -dziekujemy Brawo byliscie dzielni -super  
avatar
Dorota Szałtanowicz
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
P Robercie dziekujemy i naszym kochanym chłopakom -jestesmy dumni z was Brawo Polska -nr 9 to szczesliwa liczba  
avatar
Kanawaros Elita
12.11.2016
Zgłoś do moderacji
1
2
Odpowiedz
To była tylko petarda która mogła ogłuszyc ale nie pozbawić przytomności . Człowiek to nie ryba którą się ogłusza w stawach