Oni oczarowali piłkarską Anglię - jedenastka sezonu 2016/2017 w Premier League

Thibaut Courtois (Chelsea Londyn)

Po rundzie jesiennej postawiliśmy na Toma Heatona, ale finalnie na miano najlepszego bramkarza zasłużył właśnie Courtois. Belg wygrał klasyfikację Złotych Rękawic, nie dał się pokonać aż w 16 meczach i choć miał przed sobą bardzo dobrze grających obrońców, to gdy przychodziło mu ratować skórę Chelsea, robił to znakomicie. Mimo że często był bezrobotny, zachowywał pełną koncentrację. Między innymi dlatego dziś w swoim składzie chętnie widziałby go Real Madryt.

Kyle Walker (Tottenham Hotspur)

Kiedyś fantastyczny w ofensywie, a w tym sezonie dodał do tego bardzo solidną grę w defensywie. Niesamowity ciąg na bramkę, żelazne płuca i nic dziwnego, że jego usługami zainteresowała się sama Barcelona. Najlepszy prawy obrońca w całej lidze, a do tego w idealnym wieku dla piłkarza - 28 maja skończy 27 lat.

ZOBACZ WIDEO Wielka radość piłkarzy Realu Madryt [ZDJĘCIA ELEVEN]

Toby Alderweireld (Tottenham Hotspur)

Człowiek skała, praktycznie nie popełnia błędów, a piłkę odbiera bez faulu. Kapitalnie dyrygował defensywą Kogutów, która była najlepsza w lidze. Razem z Janem Vertonghenem stworzył wyśmienitą parę stoperów. Sporo pożytku ma z niego Mauricio Pochettino. Podobnie jak Walker - jest w kwieciu wieku. W marcu skończył 28 lat.

Gary Cahill (Chelsea Londyn)

W ustawieniu 3-4-3 czuł się znakomicie. Rozegrał o niebo lepszy sezon niż poprzedni i wrócił do formy, którą imponował w przeszłości. Wygrał wewnętrzną rywalizację z Davidem Luizem (Brazylijczyk powędrował ostatecznie na ławkę rezerwowych), bo oprócz świetnej postawy w tyłach, imponował też w ofensywie. Strzelił aż sześć bramek, co jak na stopera jest wynikiem fantastycznym.

Cesar Azpilicueta (Chelsea Londyn)

Chelsea ma drugą defensywę w Premier League (po Tottenhamie), a Hiszpan to jej kluczowe ogniwo. W tyłach radził sobie bez zarzutu, lecz do jedenastki trafił także dlatego, że stanowił spore wsparcie dla kolegów z ataku. Sam zdobył jedną bramkę, asystował natomiast aż przy pięciu. Tak powinien grać nowoczesny boczny obrońca.

Christian Eriksen (Tottenham Hotspur)

"Mózg" drużyny Tottenhamu. Liczby nie wszystko mówią o Duńczyku, chociaż nie można przejść obojętnie obok 15 asyst i ośmiu bramek. Eriksen po prostu brał udział w każdej ofensywnej akcji, kładąc na nich "stempel" jakości. Niekwestionowany lider, wyśmienicie wykonuje stałe fragmenty gry, a dośrodkowania posyła z chirurgiczną dokładnością.

N'Golo Kante (Chelsea Londyn)

W pełni zasłużenie otrzymał tytuł piłkarza roku w Anglii i udowodnił, że popisy w Leicester City, dzięki którym dwanaście miesięcy temu również świętował mistrzostwo, nie były tylko epizodem. Kante był znakomity w odbiorze i uporządkował środek pola Chelsea, dając mnóstwo swobody Nemanji Maticiowi i Cescowi Fabregasowi. Ubiegłoroczny transfer reprezentanta Francji był strzałem w dziesiątkę Chelsea i miał ogromny wpływ na to, że po koszmarnej edycji 2015/2016, obecnie na Stamford Bridge znów świętują tytuł.

Kevin De Bruyne (Manchester City)

Największy pechowiec w Premier League, ponieważ aż dziewięciokrotnie obijał słupki i poprzeczki. W Europie równie często w szkielet bramki trafiał jedynie Robert Lewandowski. Mimo to sześciokrotnie cieszył się z gola, ale jeszcze większą frajdę sprawiały mu asysty. Ich zanotował aż 19 - najwięcej w całej Premier League. Zawsze coś ciekawego potrafił wymyślić pod polem karnym przeciwnika.

Eden Hazard (Chelsea Londyn)

16 bramek i 5 asyst to nie jest wynik na miarę ścisłej czołówki klasyfikacji kanadyjskiej, jednak każdy kto oglądał mecze Chelsea, widział jak wielki jest wpływ Hazarda na jej postawę. Belg ma za sobą znakomity sezon. Imponował lekkością w grze, błyskotliwością i należał do piłkarzy, którzy robili różnicę. Po wywalczeniu tytułu w kraju, The Blues chcą teraz zamieszać w Lidze Mistrzów. W tym kontekście zatrzymanie 26-letniego skrzydłowego jest absolutnym priorytetem.

Harry Kane (Tottenham Hotspur)

Ten facet jest klasową "dziewiątką", chociaż nie czyha w polu karnym, tylko dostawiając nogę. Sam potrafi wykreować sobie okazję i zdobyć gola. Król strzelców Premier League - 29 bramek na koncie, z czego siedem w dwóch ostatnich meczach. Na dodatek zagrał tylko 30 spotkań, ponieważ na więcej nie pozwoliły mu kłopoty zdrowotne. W poprzednim sezonie również został królem strzelców.

Alexis Sanchez (Arsenal Londyn)

Aż trudno sobie wyobrazić, gdzie byłby Arsenal, gdyby nie Alexis Sanchez. W klasyfikacji kanadyjskiej wyprzedził go jedynie Harry Kane, ale Chilijczyk i tak uzbierał 35 punktów za 24 gole i 11 asyst. Motor napędowy Kanonierów, facet, który nigdy nie traci nadziei. Wścieka się nawet w 90. minucie, gdy jego zespół wysoko wygrywa. Latem trudno go będzie zatrzymać na Emirates Stadium.

Jedenastka sezonu Premier League według WP SportoweFakty:

Ławka rezerwowych: David de Gea (Manchester United), David Luiz (Chelsea Londyn), Daley Blind (Manchester United), Dele Alli (Tottenham Hotspur), Heung-Min Son (Tottenham Hotspur), Diego Costa (Chelsea Londyn), Romelu Lukaku (Everton).