W tym artykule dowiesz się o:
Zamieszanie w Kilonii
Kilkudziesięciu chuliganów bez żadnych przeszkód wtargnęło na boisko. Przy bierności ochrony i policji zaczęli biec w kierunku sektora gości. Dopiero po kilkudziesięciu sekundach zareagowały służby porządkowe. Sympatycy Holstein Kilonii zaczęli uciekać.
Piłkarze wkroczyli do akcji
Wtedy doszło do niespotykanej sytuacji. Zawodnicy FC St. Pauli wzięli sprawy w swoje ręce i na własną rękę zaczęli wyłapywać stadionowych bandytów.
ZOBACZ WIDEO Mocny Bayern, niezawodny "Lewy" - zobacz skrót meczu Schalke 04 - Bayern Monachium [ZDJĘCIA ELEVEN]
Nawet trener schwytał chuligana
W łapance brał udział także Waldemar Sobota, który występuje w zespole z Hamburga. Nawet asystent trenera sam schwytał jednego chuligana.
Dziesięć osób zatrzymanych
Dzięki reakcji drużyny gości udało się aresztować dziesięciu kiboli. Na szczęście nikt nie ucierpiał, ale cała sytuacja obnażyła słabość zabezpieczeń na meczach piłkarskich w Niemczech.
To był odwet?
Niemieckie media tłumaczą, że między kibicami obu drużyn od dłuższego czasu dochodziło do spięć. Wtorkowa akcja miała być odwetem za skradzenie flag kilka dni wcześniej.
Piłka zeszła na dalszy plan
Holstein przegrało na własnym stadionie 0:1 i straciło pierwsze miejsce w tabeli. Zespół Soboty jest piąty i traci punkt do lidera.