W tym artykule dowiesz się o:
Wątek Królewskich pojawiał się już wielokrotnie, a ostatnio powrócił choćby w kontekście doniesień, że klub z Madrytu przeznaczy latem aż 600 mln euro na transfery. Przy tej okazji wymieniono m. in. nazwisko Roberta Lewandowskiego, który miałby kosztować 70 mln w unijnej walucie.
Były selekcjoner reprezentacji Polski, Jerzy Engel, ma jednak duże wątpliwości, czy Polakowi opłaciłby się taki transfer. - Nawet wielkim zdarzało się mieć problemy po zmianie ligi i kraju, a pamiętajmy, że to w Niemczech Robert znakomicie rozwinął swoją karierę. Bundesliga wybitnie mu odpowiada, bo zachwycał zarówno w Borussii Dortmund, jak i Bayernie. Udało mu się też przenieść to na kadrę - zaznaczył.
Londyńczycy pozyskali ostatnio Oliviera Girouda, mają też Alvaro Moratę i przebywającego na wypożyczeniu w Borussii Dortmund Michy'ego Batshuayia. Gdy jednak we wtorek Antonio Conte zestawiał skład na pierwszy mecz 1/8 finału Ligi Mistrzów z Barceloną (1:1), nie skorzystał z żadnego z napastników i desygnował na szpicy Edena Hazarda.
Niewykluczone zatem, że po sezonie Chelsea nadal będzie szukać wzmocnień w napadzie, a "Lewy" mógłby jej wreszcie zagwarantować stabilizację, której póki co nie daje Morata. Giroud natomiast to raczej poszerzenie kadry, a nie opcja podstawowa.
- Liga angielska to numer jeden, coś ekscytującego i fantastyczne wyzwanie. Wielu zawodników chciałoby tam grać - nie ma wątpliwości Jerzy Engel.
Francuzi mogą skusić każdą gwiazdę bajecznymi zarobkami. Dlatego niedawno ściągnęli Neymara czy Kyliana Mbappe Lottina.
W przypadku PSG za transferem Lewandowskiego mogłoby przemawiać ewentualnie odejście Edinsona Cavaniego. Urugwajczyk nie najlepiej dogaduje się z reprezentantem Brazylii (od momentu, gdy ten zabrał mu możliwość wykonywania rzutów karnych) i niewykluczone, że latem poszuka nowego klubu.
Ligue 1 nie jest jednak zbyt atrakcyjną ligą, a według Jerzego Engela nawet argumenty finansowe nie muszą przekonać "Lewego" do tego kierunku. - Gdy jest się na takim poziomie jak Robert, pieniądze nie mają już decydującego znaczenia, bo można je zarobić w każdym klubie. Dużo bardziej liczy się szansa na zdobywanie trofeów. Zobaczymy na koniec sezonu, czy np. Bayern nie będzie pod tym względem lepszy od PSG - podkreślił.
Ten kierunek jest realny głównie za sprawą Pepa Guardioli. Były trener Bayernu zawsze komplementował Polaka, nazywając go wielkim profesjonalistą.
Na Etihad Stadium w ataku jest jednak dość ciasno. Sergio Aguero imponuje formą, a w odwodzie jest jeszcze Gabriel Jesus, który aktualnie leczy wprawdzie kontuzję, lecz już wcześniej zdążył pokazać, że jest dla The Citizens dużym wzmocnieniem.
"Lewy" z pewnością przydałby się Manchesterowi City, ale niekoniecznie w najbliższym okienku.
Kontrakt Lewandowskiego z klubem z Bawarii obowiązuje do połowy 2021 roku i choć na razie nie widać wielkich szans na jego przedłużenie, to mistrz Niemiec wcale nie musi się spieszyć ze sprzedażą polskiego gwiazdora. Być może nawet pójdzie drogą Borussii Dortmund, poczeka aż umowa wygaśnie i dopiero wtedy pozwoli naszemu reprezentantowi odejść.
- Gdybym miał typować, gdzie Robert będzie grał za rok lub dwa, to wskazałbym właśnie Bayern - stwierdził Jerzy Engel. Były selekcjoner reprezentacji Polski podkreśla, że właśnie w Niemczech "Lewemu" poszło najlepiej i nie doradza mu rychłego transferu. - To tam spotkało go wszystko, co najlepsze - dodał.
ZOBACZ WIDEO Co musi zrobić Lewandowski, żeby pokonać Stocha? Żurawski: ważne będą LM i mundial w Rosji