Cud? Tylko w "Kotle Czarownic"!

Jeśli gdzieś w Polsce ma się wydarzyć piłkarski cud, to na Stadionie Śląskim. "Kocioł Czarownic" był świadkiem wielu legendarnych występów kadry. Oby we wtorek można było do tej listy dopisać finał baraży o awans do MŚ 2022 Polska - Szwecja.

Bartłomiej Bukowski
Bartłomiej Bukowski

Polska - ZSRR 2:1 (20.10.1957)

To był wyjątkowy mecz nie tylko w kwestiach sportowych. W sercach Polaków wciąż żyło pragnienie odegrania się za zbrodnie wojenne. Przed spotkaniem ciężko jednak było o przesadny optymizm. Sowieci byli aktualnymi mistrzami olimpijskimi i dysponowali jedną z najlepszych reprezentacji świata z legendarnym Lwem Jaszynem w bramce. 

Doping wypełnionego po brzegu przez 100 tysięcy kibiców biało-czerwonych Stadionu Śląskiego zrobił jednak swoje. Imponował przede wszystkim Gerard Cieślik, który niesiony rykiem trybun strzelił obie bramki. Po spotkaniu wspomniany Lew Jaszyn mówił o nim, że to "istny diabeł". 

To właśnie to spotkanie zbudowało legendę chorzowskiego obiektu, który w przyszłości jeszcze niejednokrotnie był świadkiem wielkich triumfów polskiej kadry. 

Oglądaj mecze reprezentacji Polski w Pilocie WP (link sponsorowany)

Czy Polska awansuje do MŚ 2022?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Piłkę Nożną na Facebooku
WP SportoweFakty
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • LG 45 Zgłoś komentarz
    Panie"redaktorze", w 1975r, Polacy byli srebrnymi a nie brązowymi medalistami ostatniego mundialu.
    • Legionowiak 7.0 Zgłoś komentarz
      Jeszcze jeden powinien być przywołany! Polska-Norwegia 3:0, 1 września 2001 roku! Przy prawie 40 tysiącach ludzi, nasza reprezentacja wtedy po 16 latach wróciła na Mundial! Cudowna gra
      Czytaj całość
      kadry Jerzego Engela przytłoczyła silnych wówczas Norwegów, z Solskjaerem w składzie! Piękne gole Emmanuela Olisadebe, Pawła Kryształowicza i Marcina Żewłakowa wprawiły wtedy Polskę w wielką euforię! Mało tego, parady Jerzego Dudka, świetna współpraca trzech Tomaszów: Hajto, Wałdocha i Kłosa! Marek Koźmiński wręcz bawił się Norwegami! Waleczny Jacek Zieliński powodował irytację w norweskich szeregach! Tak to było ponad 20 lat temu! Oby dziś w meczu ze Szwecją była powtórka z meczu z 2001 roku! Do boju Polska! Biało-Czerwoni dawajcie!