Skandale, bijatyki, hazard i niezapomniane anegdoty. Sprawdź, jak dobrze znasz reprezentantów Polski

- Takiego drewna w życiu nie widziałem - powiedział Franciszek Smuda po meczu Piast Gliwice - Znicz Pruszków. Obserwował wówczas piłkarza, który zrobił oszałamiającą karierę. Aktualnie jest wiodącą postacią reprezentacji Polski. O kim powiedział tak Smuda?

Od niedawna jest o nim niezwykle głośno, mówi się o wielkim transferze, ale już wcześniej zdołał błysnąć. Reprezentant Polski w wywiadzie z "Przeglądem Sportowym" przyznał bowiem: "Książki? Ja nie czytam. Tego się już raczej nie praktykuje". Kto wypowiedział te słowa?

Mimo że to wydarzenie miało miejsce już dawno temu, nadal wielu kibiców o nim pamięta. Otóż jeden z reprezentantów Polski pod wpływem alkoholu chciał zniszczyć taksometr. Taksówkarz na to nie pozwolił i zawiózł naszego piłkarza na komisariat. O kogo chodzi?

Bramkarze reprezentacji Polski słyną nie tylko z fantastycznych interwencji. Czasami zdarza im się zrobić lub powiedzieć coś kontrowersyjnego. Jeden z reprezentantów powiedział swego czasu w rozmowie z "Magazynem": "Bardzo chętnie przyjmuję krytykę, ale Radosław Majdan mówiący, że coś mu jedzie wiochą...? To tak, jakby Donald Tusk uczył ludzi jak wymawiać „R”. Czyje to słowa?

Z hazardem do czynienia miało wielu piłkarzy, w tym również reprezentanci. Jeden z nich zaczął dość wcześnie i... został na dłużej. - Jak wstępowałem do kasyna, to impreza trwała dwa dni - wyznał później na łamach "Przeglądu Sportowego". Trafił też do ośrodka dla uzależnionych. W ostatnich latach zrobił spory postęp w karierze i stał się ważnym zawodnikiem drużyny i kadry.

Nieco ponad 2,5 roku temu ważna postać reprezentacji Polski powiedziała w rozmowie z portalem sportslaski.pl dość ostre, ale dosadne słowa. Brzmiały one tak: "Ci, którzy marudzą zamiast pracować, to zgniłe jabłka, które trzeba wyrzucać, żeby nie zepsuły się inne".

Nie ma co ukrywać - reprezentanci Polski w większości to bogaci sportowcy. Wielu z nich ma na swoim koncie ogromne sumy. Tak wielkie, że już teraz mogliby zakończyć kariery i wylegiwać się w domu lub na plaży. Jeden z kadrowiczów przyznał jednak w rozmowie z "Polska The Times": "Mógłbym teraz nic nie robić i odpoczywać. Ale po co? Mam skończyć z piłką i zabrać tę kasę do grobu? To ja wolę zarobić mniej, ale jechać na Euro, poznać fajnych zawodników. Kiedyś otworzę album ze zdjęciami i powiem, że grałem z tym, z tamtym. Byłem wszędzie. Pieniądze są ważne, dają komfort, ale ślepy jest ten, kto w oczach ma tylko dolary."

Czasami zawodnicy potrafią odpowiedzieć uszczypliwie bądź też odchodząc od tematu. Siedem lat temu jeden z aktualnych reprezentantów Polski na pytanie "Rzeczpospolitej", czy jest dobrym, czy złym człowiekiem, wyznał: "Zepsutą mam tylko siódemkę".

Jeden z członków sztabu szkoleniowego reprezentacji Polski ma pseudonim "Ciepły". A to z tego powodu, że kiedyś był tak przystojny, że podobał się nie tylko kobietom, ale... również facetom. Jeden z piłkarzy zapytał nawet: A czy ty nie jesteś czasem ciepły? I właśnie stąd wzięła się ksywka. Kto otrzymał taki pseudonim?

Kilka lat temu Franciszek Smuda wyrzucił z kadry dwóch zawodników reprezentacji Polski, bo ci wracając ze zgrupowania w Ameryce Półcnocnej pili alkohol. To rozwścieczyło ówczesnego selekcjonera reprezentacji, który najpierw ich zbeształ, a potem wyrzucił z zespołu. Jeden z nich nadal gra w kadrze. Kto?

Wiemy już, że zrobił niemałą karierę, choć przed nim wciąż wiele lat grania. Niegdyś jednak nie był tego pewien. Przyznał jednak w rozmowie z serwisem 2x45.info, że gdyby nie został piłkarzem, to zostałby... kierowcą rajdowym. Podobno marzył o tym jeszcze przed erą Roberta Kubicy.

To jeden z tych, których nie został powołany do szerokiej kadry, ale grał w eliminacjach do mistrzostw Europy. Znany jest z tego, że ma spory dystans do siebie. Zresztą w wywiadzie dla 2x45.info wyznał niegdyś, że jego największą zaletą jest... brak zalet.

Jeden z reprezentantów Polski mocno podpadł po nieudanym Euro 2012. To przez niego wybuchła ogromna afera o... bilety. Przypomnijmy, co wtedy powiedział: "Nie może być tak, że przed każdym meczem musimy prosić pana prezesa o to, czy nasze rodziny mogą przyjechać na mecz, czy nie; czy dostaniemy dla nich bilety, czy nie".

Jeden z najbardziej utalentowanych polskich piłkarzy, który znalazł się w szerokiej kadrze Adama Nawałki, kilka miesięcy temu.. został pobity w jednej z dyskotek. Po pewnym czasie przyznał, że.. była to dla niego lekcja.

Reprezentacja Polski nie jest krystalicznie czysta. Są w niej piłkarze, którzy niegdyś popełnili różne życiowe błędy. Ten, o którym mowa, został skazany za korupcję, a niedawno nakazano mu oddać pieniądze Zagłębiu Lubin.