Tak bywa w życiu, często "grypowa" karma wraca, nawet po wielu miesiącach. Kapitalna końcówka Lechii! Stal miała wszystko, nie ma nic. Czy tak się spada z ligi? Wiele na to wskazuje.

Lechia ruszyła po trzeciego gola. W końcu ożywili się dość niemrawi w poniedziałek kibice.

Przed nami ostatnie 5 minut gry w Gdańsku.

Ucierpiał Tkacz, który potrzebuje interwencji medyków.

Czas dla Lechii płynie już coraz szybciej. Gospodarze muszą desperacko szukać sposobu na uratowanie punktu.

Lechia coraz bardziej zdecydowanie szuka wyrównania. Stal absolutnie nie może być jeszcze pewna wygranej w Gdańsku.

Mądrzyk dobrze zachował się na linii odbijając strzał z ok. 20 metrów Kapicia.

Stal skutecznie oddala grę od własnej bramki. Lechia nie jest w stanie skutecznie zaatakować.

Kwadrans ma Lechia na uratowanie co najmniej punktów. Problem w tym, że gospodarze marzą o ich komplecie. Podobnie zresztą jak goście.

Stal coraz bliżej niezwykle cennych trzech punktów. Lechia nie potrafi napocząć rywala.

Przerwa w grze. Na murawie leży Matthew Guillaumier.

Stal niemal zamknięta we własnym polu karnym. Tutaj gol kontaktowy dla Lechii może zmienić wiele.

Camilo Mena uderzył z ostrego kąta. Piłkę pewnie złapał bramkarz.

Kolejna interwencja Mądrzyka, który sparował groźny strzał w wykonaniu Żelizko.

W dobrej sytuacji używał Bobcek, został zablokowany. A my się zastanawiamy, ile raz komentator jednej z telewizji będzie oceniał akcje w meczu jako "fajne".

Rzut rożny dla Lechii, po dograniu strzał głową poszybował ponad bramką gości.

Dobra akcja Stali zakończona niecelnym strzałem. Wcześniej jednak był spalony.

Strzał z dystansu oddał Kapić, piłkę zablokował dobrze ustawiony obrońca Stali Mielec.

Lechia po przerwie stara się złapać kontakt bramkowy. Stal skutecznie oddala rywala od własnego pola karnego.

Strzał z rzutu wolnego oddał Żelizko, metr obok prawego słupka.

W tym meczu Lechia gra, a Stal strzela gole. Mielczanie do przerwy lepsi o dwa trafienia.

Camilo Mena domagał się podyktowania rzutu karnego. Sędzia Marciniak nic nie widział.

Przed nami jeszcze 4 minuty gry w 1. połowie.

Przerwa w grze. Przy interwencji urazu mięśniowego doznał Mądrzyk.

Szuka wyrównania Lechia. Groźny strzał oddał z ok. 16 metrów Bobcek. Piłka poszybowała ponad bramką.

Lechia przy piłce, Stal cały czas muruje własną połowę. Może to jest sposób na utrzymanie w lidze?

Gospodarze domagali się podyktowania rzutu karnego za zagranie ręką. Jednak nie mieli racji.

Żelizko uderzył z ok. 20 metrów. Piłka odbiła się od obrońcy i wyszła obok słupka na korner.

Lechia z piłką na połowie Stali, która miała dobry moment. Trwał on jedynie przez 2-3 minuty.

I w efekcie nadziali się na kontrę po błędzie Gerbowskiego. Akcję niecelnym strzałem zakończył Chłań.

Uaktywniła się Stal, gospodarze zaczęli szukać gola.

Pierwsza okazja Stali. Dogranie z prawej strony, Wolsztyński uderzył głową z ok. jedenastu metrów, ale ponad bramką.

Lechia wciąż szuka gola. Stal starała się odgryźć gospodarzom, jednak bez powodzenia.

Teraz robotę do wykonania ma VAR. Tutaj zadecydować mogą centymetry.

Szuka Lechia gola. Tutaj pachnie trafieniem dla gdańszczan. To jednak jest polska liga...

Aktywniejsza w ofensywie jest Stal. Mielczanie nie są w stanie zagrozić rywalom.

Głową uderzał Maksym Chłań, w ostatnim momencie zablokował go Alvis Jaunzems.

Zamknięty mecz. Trudno się dziwić. Wszak stawka potyczki ogromna. Tutaj o wszystkim może zadecydować jeden gol. Ależ to są emocje!

Do uderzenia doszedł Bobcek. Piłka poszybowała ponad bramką, ale po drodze odbiła się jeszcze od nogi obrońcy.

Pierwsze minuty za nami. Atakować się stara Lechia. Jak na razie bez okazji bramkowych.

Mecz poprowadzi Szymon Marciniak (Płock).

Kończymy 28. kolejkę PKO Ekstraklasy. W Gdańsku mecz drużyn zagrożonych. Kto zwiększy swoje szanse na utrzymanie? Lechia czy Stal?