Sędzia dolicza minimum 3 minuty.

W odpowiedzi Piast. Potężnie z dystansu strzelił Tomasiewicz. Weirauch miał lekkie problemy, ale ostatecznie złapał piłkę.

Piłka wybita przed pole karne, ale Neugebauer skiksował i uderzył bardzo niecelnie.

Lechia chce iść po kolejne gole. Dobra kontra i kąśliwy strzał Meny z ostrego kąta. Plach z problemami odbija piłkę na rzut rożny.

Lechia broni się dość rozpaczliwie.

Mena leży w polu karnym, natomiast sędzia uznał, że to zawodnik Lechii faulował.

Piasecki koncertowo popsuł teraz akcję swojej drużyny i w prostej sytuacji podał pod nogi rywala.

Indywidualnie Gale. Ruszył lewą stroną, ale na koniec... w zasadzie nie wiadomo, co to było. Posłał piłkę wysoko nad bramką.

Piast gra w drugiej połowie z dużo większą swobodą. Strzelony gol pomógł i dał dużo pewności siebie.

Rosołek stracił piłkę w narożniku boiska, a następnie faulował Chłania.

Piast próbuje, natomiast z gry za bardzo nie jest w stanie zagrozić bramce Lechii.

Niecelny strzał głową Felixa. Weirauch stał jak wryty.

Mena dość nieporadnie wyprowadzał kontrę Lechii. Finalnie udało mu się oddać strzał, ale Plach nie został zmuszony do interwencji.

Troszeczkę się uspokoiło na boisku.

Wjunnyk po raz kolejny uciekł Czerwińskiemu, ale dobrze zaasekurował starszego kolegę Drapiński.

Zostało pół godziny. Tu jeszcze nic nie jest rozstrzygnięte.

W grę gospodarzy zaczęła wkradać się nerwowość. To coś czego nie oglądaliśmy w pierwszej połowie.

Lechia mogła jednak szybko odpowiedzieć. Świetną akcję na skrzydle przeprowadził Mena, wbiegł w pole karne, ale w kluczowym momencie za daleko wypuścił sobie piłkę.

No i mecz zaczyna nam się zmieniać. Piast zaczął przeważać.

Bobcek usiadł na murawie. Chyba jakiś uraz.

Początek drugiej połowy raczej z gatunku tych leniwych. Lechia czeka na jakiś ruch ze strony Piasta.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

Faul w ofensywie gości i przerwana dobrze zapowiadająca się akcja.

Sędzia dolicza minimum 2 minuty.

Piast miał okazję do kontry, jednak Felix udowodnił, że nie jest demonem szybkości.

VAR potwierdził decyzję sędziego asystenta. Spalony był minimalny, a wszystko wzięło się z fatalnej straty Munoza na własnej połowie.

Wjunnyk strzelił do pustej bramki po podaniu Meny, ale... wcześniej Kolumbijczyk był na spalonym w momencie prostopadłego podania Kapicia!

Po chwili jeszcze Chłań dośrodkowywał przewrotką, jednak w powietrzu Czerwiński wygrał pojedynek z Wjunnykiem.

Plach miał problemy z dość lekkim i czytelnym strzałem Chłania z ostrego kąta. Odbił piłkę nogą.

Lechia przejęła kontrolę nad meczem.

A teraz z kolei nie popisał się Wjunnyk. Miał czas i miejsce, to posłał piłkę do nikogo w pole karne.

Zebrał oklaski Mena, bo powalczył w defensywie, odebrał piłkę i uratował drużynę przed rzutem rożnym.

Pół godziny za nami. Nie jest to najgorszy mecz w tym sezonie. Sporo się dzieje.

Wysoki pressing gdańszczan. Piast gubi się w rozegraniu już przy własnym polu karnym.

Świetnie rozegrany rzut rożny przez Lechię. Na krótko, potem Mena zagrał na klepkę z Kapiciem, jednak po mocnym podaniu Kolumbijczyka najprzytomniej zachowali się zawodnicy Piasta.

Po wrzutce Kostadinova strzelał głową Rosołek. No, powiedzmy, że to był strzał. Bardziej podanie do Weiraucha.

Czerwiński pokusił się o uderzenie z dystansu. Przemilczmy to.

No nie, to powinno być 2:0! Wjunnyk zagrał piłkę między nogami Huka, podał wzdłuż pola karnego i w szeregi gości wkradła się panika. Kapić miał czystą sytuację na 14. metrze, jednak nie przyłożył się do strzału i kopnął nad bramką.

Statystyka strzałów 7-2 dla Piasta. Strzały celne? 2-2.

A teraz koszmarnie strzelił niepilnowany w narożniku pola karnego Kostadinov. Piłka szybuje w okolice Sopotu.

Jeden rzut rożny dla Piasta, potem drugi, ale bez zagrożenia pod bramką Lechii.

Nieprzyjemne zderzenie głowami Bobcka i Munoza. Przerwa w grze.

Był jeszcze rzut rożny dla Piasta, piłka spadła pod nogi Jirki, ale ten strzelił bardzo niecelnie.

Ładna akcja Lechii, ale Chłań i Mena przeszkodzili sobie w polu karnym i finalnie żaden z nich nie oddał strzału. Była doskonała okazja na 2:0.

Lechia strzeliła gola i trochę się cofnęła. Czeka na jakąś okazję do kontry.

I znowu Piast. Nie wiadomo jednak czy teraz Zedadka strzelał czy szukał dośrodkowania. Wyszło słabo i Weirauch wyjaśnił sytuację.

Piast konstruował akcję, ale Rosołek fatalnie przyjmował piłkę. Zagranie ręką i gwizdek sędziego.

Piast jest ustawiony dość głęboko. Trwa sprawdzanie kto tu popełni błąd jako pierwszy.

Jirka zablokowany przy próbie strzału z ostrego kąta.

Na razie emocji tyle, co na grzybach. Dość powolnie wchodzą w ten mecz jedni i drudzy.

Gramy!

Zawodnicy wychodzą na boisko.

W Gdańsku słonecznie, ale dość zimno.

Składy: