Walczący o mistrzostwo Polski Raków Częstochowa w 30. kolejce nie dał szans Śląskowi, strzelając wrocławianom trzy gole.

Strzał z rzutu wolnego Koczerhina trafił w mur.

Przed nami jeszcze 3 minuty.

Kontra Rakowa, jednak gospodarze w polu karnym gości źle się zachowali. Piłka w rękach bramkarza.

Baluta mocno z dystansu, jednak kilka metrów ponad bramką.

Groźne dogranie na przedpole bramki Rakowa. Jednak nie było tam żadnego z graczy Śląska.

Problemy miał Jezierski, zawodnik gości ucierpiał po starciu z rywalem.

Szuka Śląsk swojej szansy. Z dystansu przymierzył Żukowski. Ponad bramką Rakowa.

Przerwa w grze. Pomocy potrzebuje Tudor.

Jonatan Braut Brunes powinien zamknąć mecz. Strzał z siedmiu metrów powinien być formalnością. Tymczasem Norweg źle przymierzył i piłkę złapał Leszczyński.

Groźny strzał oddał Ortiz, Trelowski odbił piłkę, ale zawodnik gości był na nieznacznym spalonym.

Raków uaktywnił się w ataku. Śląsk ma problemy z przejęciem piłki.

Śląsk odważnie, goście szukają kontaktowego gola. Raków czeka na rywala i zamiesza go skontrować.

Akcja Śląska lewą stroną, w pole karne wpadł z piłką Ortiz. Górą bramkarz.

Raków prowadzi ze Śląskiem 2:0, ale wrocławianie na pewno jeszcze się w Częstochowie nie poddali.

Do 1. połowy sędzia doliczył 2 minuty.

Kolejna próba Pozo i ponownie ponad poprzeczką bramki gospodarzy.

Ortiz mocno z dystansu, ale kolejny raz w miejsce, w którym stał Trelowski.

Amorim uderzył płasko z pola karnego. Leszczyński był na strzał przygotowany i piłkę złapał.

Czy nie było spalonego? Tutaj mogły zadecydować centymetry.

Dwa kwadranse za nami. Śląsk odważniej ruszył i szuka wyrównania. Raków cofnął się.

Z dystansu groźnie uderzył Pozo, piłka o dwa metry minęły bramkę Trelowskiego.

Przerwa w grze. Pomocy potrzebuje jeden z zawodników Śląska. Petkow doznał urazu dłoni.

Śląsk musi zaatakować. Wrocławianie nie mają czego bronić. Oni są w bardzo trudnej sytuacji i potrzebują punktów.

Strzał oddał Samiec-Talar. Kolejny raz dokładnie tam, gdzie stał bramkarz.

Jonatan Braut Brunes zdołał uderzyć z pola karnego, piłkę spokojnie złapał bramkarz.

Raków z piłką na połowie Śląska. Częstochowianie długo rozgrywają swoje akcje.

Raków ma więcej z gry, Śląsk czeka na swój moment na wyprowadzenie kontry.

Koczerhin z kornera, na głowę Mosóra, ale ten źle uderzył. Od bramki goście.

Strzał oddał Samiec-Talar, Trelowski spokojnie piłkę złapał.

Mosór z autu w pole karne, zgranie piłki głową, ale wprost w ręce Leszczyńskiego.

Szarżował Diaz, zawodnik Rakowa padł w polu karnym, sędzia faulu nie widział.

Ostre w środku pola Jezierski. Jeszcze bez kartki, ale zawodnik Śląska swoje od sędziego usłyszał.

Śląsk spokojnie wszedł w mecz. Podobnie Raków. Zespoły starają się dokładnie rozgrywać swoje akcje.

Mecz poprowadzi Bartosz Frankowski (Toruń).

Raków ostatnio przegrał w Szczecinie i został w tabeli dogoniony przez Lecha. Śląsk walczy o utrzymanie, ale bez Petera Schwarza stracił na jakości.