Jeszcze Marcel Wędrychowski, ale Gasper Tratnik ratuje zespół przed kompletną katastrofą.

Dodatkowe trzy minuty.

Jeszcze groźne dośrodkowanie Motoru Lublin, ale chyba będzie czyste konto Valentina Cojocaru.

Przyglądamy się ostatnim minutom rozstrzygniętego meczu w Szczecinie. Motor Lublin chyba już bez specjalnego wigoru do odrabiania strat. Pogoń bez Kamila Grosickiego i Efthymisa Koulourisa nie jest już równie niebezpieczna, co oczywiście nie wyklucza przeprowadzenia ataku na 4:0.

Pachnie wysokim wynikiem, beniaminek rozbity i pozwala gospodarzom nadal atakować.

Pogoń Szczecin dość pewnie zarządza wynikiem, a niebawem dojdzie do dwóch zmian Roberta Kolendowicza.

Druga połowa meczu za półmetkiem.

13662 osób na trybunach.

W ostatnich minutach ciekawie po obu stronach stadionu, ale nie zmienił się wynik 2:0 dla Pogoni Szczecin. Beniaminek został uratowany przytomną interwencją Gaspera Tratnika, a jego zawodnikom ofensywnym brakowało dokładności.

Szansa na hat-tricka, ale uderzenie Kamila Grosickiego sparowane na korner. Po rzucie rożnym niecelnie Linus Wahlqvist.

Godzina meczu za drużynami.

Po rykoszecie piłka opuściła boisko. Pogoń Szczecin miała jeszcze szansę z rzutu rożnego.

Bohatera meczu już znamy? 2:0 po strzałach Kamila Grosickiego.

Przyblokowane uderzenie Adriana Przyborka po dograniu Kamila Grosickiego. To ułatwiło zatrzymanie piłki Gasperowi Tratnikowi.

Otrząsnęli się piłkarze Pogoni Szczecin z drzemki po wznowieniu grania i powrócili do rozgrywania.

Tak samo jak w pierwszej połowie premierowe, niebezpieczne dośrodkowanie Motoru Lublin. Było również uderzenie celne, ale nie skapitulował Valentin Cojocaru.

Jako pierwsi wrócili na boisko lublinianie, za nimi piłkarze Pogoni Szczecin.

Piłkarze wynurzyli się z szatni.

Późno zdobyta bramka decyduje o prowadzeniu Pogoni Szczecin 1:0 z Motorem Lublin. Czekamy na mocne wrażenia po zmianie stron.

Doliczone trzy minuty.

Po dośrodkowaniu z lewego skrzydła interweniował Valentin Cojocaru. Po chwili ponowienie ataku i poradził sobie dla odmiany Linus Wahlqvist.

Nie zanosiło się na deszcz, tymczasem oberwało chmurę nad stadionem Pogoni Szczecin. Na razie ten zimny prysznic przebudził drużynę z Lublina, która miała szansa na otwarcie wyniku akcją Samuela Mraza.

Efthymis Koulouris potrzebuje bramek, żeby zagwarantować sobie koronę króla strzelców w PKO Ekstraklasie.

Kompletnie nieudane uderzenie po przeciągniętym dośrodkowaniu z rzutu rożnego.

Korner dla zespołu z województwa zachodniopomorskiego.

Już w 25. minucie po stronie Motoru doszło do dwóch przymusowych zmian, które mogły skomplikować plan Mateusza Stolarskiego na mecz. Do obu po starciach z Leonardo Koutrisem. Ucierpieli w nich Marek Bartos oraz Jean-Kevin Augustin, których zmiennikami byli Bright Ede oraz Samuel Mraz.

Chyba starcie z Leonardo Koutrisem spowoduje drugą zmianę w Motorze Lublin. Niebezpieczny ten Grek.

Pierwsza połowa za półmetkiem, Pogoń przejęła inicjatywę.

Zmiana po stronie gości była spowodowana teoretycznie niegroźnym starciem Marka Bartosa z Leonardo Koutrisem. A jednak ucierpiała dłoń obrońcy Motoru Lublin.

Tym samym po kwadransie grania jest bezbramkowo.

Pierwsza, stuprocentowa sytuacja podbramkowa była w 15. minucie. Z szybkim atakiem ruszyli liderzy ofensywy Pogoni, ale Efthymis Koulouris utrudnił sobie oddanie strzału złym przyjęciem podania Kamila Grosickiego. Grek ostatecznie kopnął piłkę w kierunku bramki Gaspera Tratnika, ale zbyt banalnie do zaskoczenia Słoweńca.

Na przedpolu spokojnie reagował Valentin Cojocaru.

Podanie Fredrika Ulvestada w pole karne do Efthymisa Koulourisa, którego płaskie uderzenie zostało zablokowane przez obrońcę beniaminka. Nie musiał tam interweniować Gasper Tratnik.

Podeszli pressingiem zawodnicy Pogoni Szczecin, ale po odzyskaniu piłki mieli za małą siłę do zaskoczenia przeciwnika kontratakiem.

Podanie w pole bramkowe do Jeana-Kevina Augustina, który nie zdziałał za dużo pod naporem czujnego Luizao.

Początek spotkania bez klarownych sytuacji podbramkowych. Piłka częściej na połowie Pogoni Szczecin, a jedyna akcja odwetowa gospodarzy zakończyła się na wysokości pola karnego.

Chwila oddechu dla Pogoni Szczecin, ponieważ była przerwa spowodowana urazem Danijela Loncara.

Gospodarze w granatowo-bordowych strojach, a Motor Lublin na żółto-biało. Pierwsze, niebezpieczne dośrodkowanie w wykonaniu beniaminka.

Zakończyła się rozgrzewka na stadionie. Pogoda nieprzeszkadzająca, na deszcz nie zanosi się.

Największą niewiadomą w składzie Pogoni było obsadzenie wolnego miejsca na środku obrony, gdzie nie może grać zawieszony na trzy mecze Leonardo Borges. Robert Kolendowicz postawił w drugim meczu z rzędu na Luizao, który najpewniej niebawem zakończy okres wypożyczenia z West Hamu United. Trener wolał jednak postawić na niego niż na Dimitrisa Keramitsisa czy Wojciecha Lisowskiego.

Rozgrzewka na stadionie przy Twardowskiego.

Luizao zadebiutuje w podstawowym składzie przed własną publicznością.

Trener Pogoni Szczecin przed meczem.

Kolendowicz dał piłkarzom Pogoni niecodzienne zadanie

Ostatnie przygotowania do meczu.

Skład Motoru Lublin.

Podstawowy skład Pogoni Szczecin.

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork)

W tym tygodniu w PKO Ekstraklasie są odrabiane zaległości, które wynikły z rozgrywania w piątek finału Pucharu Polski. W jednym z nierozegranych, zgodnie z programem, meczów Pogoń Szczecin zmierzy się z Motorem Lublin. W rundzie jesiennej na stadionie beniaminka zdecydowanie lepiej spisali się gospodarze. Pogoń ma możliwość zrewanżowania się i przedłużenia szans na awans do eliminacji Ligi Konferencji.