Raków Częstochowa zrobił kolejny krok w kierunku odzyskania mistrzostwa Polski. Lider PKO Ekstraklasy pokonał w Mielcu Stal 2:0 i postawił gospodarzy w dramatycznej sytuacji.

Końcowe akordy meczu. Tutaj już do zwrotu nie dojdzie.

Pogramy jeszcze przez 4 minuty.

Raków ma wszystko pod kontrolą. Goście coraz bliżej wygranej w Mielcu.

Kolejny strzał na bramkę gospodarzy. Do szczęścia gościom zabrakło metra.

To można ogłosić głośno: Tylko cud może uratować Stal przed degradacją.

Szuka swojej szansy Stal. Raków dobrze się broni. Czy jednak nie cofnął się zbyt głęboko?

Stal stara się atakować. Gospodarze mają jednak problemy z kreowaniem okazji.

Kwadrans do końca. Stal musi ruszyć na Raków. Póki co przerwa w grze, na murawie jest opatrywany jeden z graczy gości.

Czas dla Rakowa i dla Stali zaczyna płynąć coraz szybciej. Gospodarzom remis nic nie daje.

Rzut wolny dla Stali, po dograniu zrobiło się niebezpiecznie, ale ostatecznie bez uderzenia.

Coraz wyraźniejsza przewaga Rakowa. Częstochowianie coraz odważniej szukają otwarcia wyniku.

Amorim zagrywał na przedpole do Jeana Carlosa. Piłkę w ostatnim momencie wybił obrońca!

Po rzucie rożnym do strzału doszedł Brunes, piłkę w ostatnim momencie zablokował obrońca.

Wciąż niewiele dzieje się w Mielcu. Raków gra wolno, taka sytuacja  odpowiada gospodarzom.

Koczerhin dośrodkował z rzutu rożnego. Nie było to dobre dogranie. Piłka opuściła boisko.

Rwana jest jak na razie 2. połowa. Ulewa, mnożą się faule.

Przerwa w grze. Ucierpiał Svarnas. Grek jest opatrywany.

Zaczęło lać w Mielcu. Na boisku jednak mniej atrakcji.

W Mielcu do przerwy bez goli. Momenty były, ale liczyliśmy na dużo więcej.

Nogę pięć metrów przed bramką dołożył Kądzior. Piłka przeleciała tuż obok słupka.

Doliczone zostały 3 minuty.

Jeszcze VAR sprawdza czy Koczerhin nie był wcześniej na spalonym.

Mamy nadzieję, że zespoły wszystko co najlepsze pozostawiły na 2. połowę.

Coraz szybciej zbliża się przerwa. A z placu gry częściej wieje nudą, niż coś się dzieje,

Raków nie potrafi znaleźć sposobu, aby napocząć Stal. Gospodarze wciąż oporni, niczym teściowa na pierwszej wizycie kawalera.

Z dystansu uderzył Władysław Koczerhin, trafił jednak w partnera z zespołu.

Dogranie do Wlazły, który jednak źle uderzył głową.

Zbyt ostro Diaz. Rzut wolny dla Stali, będzie okazja na dośrodkowanie.

Spadło tempo gry, przy piłce Stal, ale gospodarze nie kwapią się do ofensywy.

Władysław Koczerhin mocno z dystansu, tym razem Mądrzyk błędu nie popełnił i piłkę pewnie złapał.

Przerwa w grze. Opatrywany jest Gustav Berggren.

W końcu Raków, z lewej strony dogrywał Diaz. Piłka poszybowała ponad głowami wszystkich.

Z pola karnego, z ostrego kąta uderzył Kądzior. Do szczęścia zabrakło dość dużo.

Wyrównane minuty w Mielcu. Wydawało się, że Raków zada szybki cios, ale jeden wypad Stali zmienił wiele w obrazie gry.

Z dystansu starał się uderzać Lopez. Został zablokowany. Stali udało się przenieść ciężar gry w okolice środka pola.

Ożywiła się Stal. Mocne dogranie Kądziora. Piłka poszybowała ponad poprzeczką. Od bramki Raków.

Lopez uderzył z rzutu wolnego. W bramkę gospodarzy nie trafił. Zabrakło metra.

Raków przejął piłkę, z dystansu po chwili uderzył Władysław Koczerhin. Tragicznie zachował się Mądrzyk, który przepuścił pod brzuchem prosty strzał. Jednak golkiper naprawił błąd i złapał piłkę przed linią.

Pierwsza próba mielczan. Bez przekonania i piłka w efekcie trafiła w ręce Trelowskiego.

Złe dogranie gości z rzutu rożnego. Piłka opuściła boisko. Od bramki mielczanie.

Niepewna interwencja Mądrzyka. Bez konsekwencji dla swojej drużyny. Od początku przeważa Raków.

Mecz poprowadzi Patryk Gryckiewicz (Toruń).

Jestem w Mielcu. Na początek 31. kolejki PKO Ekstraklasy zagrożona spadkiem Stal Mielec podejmie lidera Raków Częstochowa.