Tylko z punktem z wyjazdowego meczu w Kielcach z Koroną do domu wrócili piłkarze Rakowa. Gospodarze prowadzili do przerwy, goście wyrównali w 2. połowie (1:1).

Spudłowa Barath, niepotrzebny strzał zmiennika. Powinien podawać.

Jeszcze korner dla Rakowa. Jedna z ostatnich szans.

Strzelał z pola karnego Brunes, ale przestrzelił.

Kostas Sotiriou głową wybił piłkę i ucierpiała nos ukryty w masce. Jednak dużo było tutaj teatru.

Pogramy jeszcze przez 5 minut.

Po rzucie rożnym duże zamieszanie pod bramką Korony. Wybroniła się Korona.

Zamieszanie pod bramką Korony, ale bez uderzenia!

Prostopadłe zagranie do Bąka, daleko przed pole karne wyszedł Trelowski i piłkę przejął.

Raków Częstochowa w ataku. Korona czeka na możliwość wyprowadzenia kontry.

Nie ma rzutu karnego. Wściekli są miejscowi fani.

Nerwowo na murawie. Gospodarze domagają się podyktowania rzutu karnego.

Arsenić padł w polu karnym. Był szarpany za koszulkę. Sędzia nakazał grać dalej.

Cały czas goście w ataku. Korona ma problemy z przejęciem piłki. Czasu do zdobycia zwycięskiej bramki goście mają jeszcze trochę.

Raków szuka gola dającego mu cenne trzy punkty i co najmniej do niedzieli pozycję lidera ligi.

A teraz groźnie pod bramką Korony. Mamla uratował zespół.

Raków stara się atakować, ale teraz to Korona wywalczyła rzut rożny.

A jednak! Sędzia przy monitorze. Pachnie rzutem karnym!

Amorim podcięty w polu karnym. Sędzia nakazał  grać dalej. Dyskusyjne zdarzenie.

Raków niemal zamknął gospodarzy w okolicach ich pola karnego.

Atak pozycyjny Rakowa, dośrodkował Otieno, wprost w ręce bramkarza Korony Kielce.

Piłka w polu karnym spadła pod nogi Błanika, który uderzył jednak obok słupka.

Do przerwy Korona prowadzi z Rakowem 1:0. Tutaj na pewno będzie jeszcze ciekawie.

Odpowiedź Rakowa, strzał oddał Diaz, piłka trafiła w głowę obrońcy i wyszła na korner.

Przed nami jeszcze 7 minut gry.

Strzał oddał Diaz, Mamla na raty złapał piłkę.

Dobrze we własnym polu karnym zachował się Strzeboński, który zatrzymał szarżującego rywala.

Atak pozycyjny Rakowa. Korona broni się całym zespołem. W 1. połowie trochę grania nam jeszcze pozostało.

Mocny strzał oddał Diaz, daleko od bramki Mamli.

Wróciliśmy do meczu. W 1. połowie na pewno pogramy co najmniej 5-6 minut dłużej.

Zadymiło nam się boisko. Niewiele widać. Przerwa w grze.

Z dystansu groźnie uderzył Amorim, piłka skręcała w kierunku bramki, ale ją minęła.

Raków stara się grać szybciej. Wciąż nie jest jednak w stanie poważniej zagrozić dobrze broniącym kielczanom.

Tak jak przed momentem, z piłką ruszył Długosz, ale nie dał rady dobrze dograć w pole karne. Został zablokowany.

Raków nie ma pomysłu na skuteczny atak. Za to Korona co chwilę wyprowadza kontry.

Raków poszukał wyrównania. Dogranie w pole karne, ale zbyt mocne.

Lewą stroną ruszył Fornalczyk, dogranie zatrzymał Svarnas i wydaje się, że uratował Raków! Do strzału już składał się Błanik.

Podcięty przez Długosza został... sędzia asystent. Szybko pozbierał się arbiter z murawy.

Korona nie zamierza się bronić, tylko śmiało szuka swoich szans. Raków w tyłach musi być czujny.

Piłkarze obu drużyn zrobili szpaler. A za moment ocieramy łzy i wracamy do meczu.

Za moment z boiska zejdzie kończący karierę Piotr Malarczyk.

Raków w ataku pozycyjnym. Korona czeka na wicelidera ligi na własnej połowie.

Mecz poprowadzi Wojciech Myć (Lublin).

Raków po ostatniej porażce z Jagiellonią spadł w lidze na 2. miejsce i musi gonić Lecha. Do końca sezonu pozostały już tylko dwie kolejki. Na sprawienie niespodzianki w Kielcach ochotę ma Korona.