Doliczone sześć minut.

Rewelacyjnie Valentin Cojocaru! Dwie interwencje po próbach wyrównania Lechii Gdańsk.

Niespecjalnie wiadomo, która jest dokładnie minuta meczu. Możecie jednak Państwo uwierzyć, że lada moment ten mecz nie dobiegnie do końca.

Przyblokowane uderzenie i na linii interweniował z powodzeniem Valentin Cojocaru.

Potrójna zmiana przygotowana w Lechii Gdańsk.

Gra wznowiona po popisach pirotechnicznych, jeszcze z 20 minut grania.

Rozpadało się w Szczecinie, aktualnie piłkarze nie mokną, ponieważ poszli do szatni, ale za moment zaczną.

Sędzia ma dość, drużyny odesłane z boiska do szatni.

19917 kibiców na stadionie.

Efthymis Koulouris na 3:2! Pogoń ponownie na prowadzeniu.

Niezmiennie zabawa w sztuczne ognie, trzeba będzie doliczać.

Piłkarze wyszli z cienia, awanturka.

Trwa nie tylko palenie pirotechniki, ale również tworzenie graffiti w sektorze gości. Na boisku mniej ciekawie.

Będzie też z drugiej strony stadionu, kwestia czasu.

I jest pirotechnika w sektorze gości.

Robert Kolendowicz ma olbrzymie pretensje do prowadzącego spotkanie Patryka Gryckiewicza.

Godzina meczu za drużynami.

Dwie kolejne próby Pogoni Szczecin. Piłka z rzutu wolnego nie wpadła za kołnierz Szymonowi Weirauchowi, a Leonardo Koutris spudłował technicznym kopnięciem.

Kibice z Gdańska prezentują sektorówkę z lwem oraz gryfem. Część z nich nie zobaczyła niecelnego strzału Adriana Przyborka.

Przebudzenie wyżej notowanego zespołu, jednak Efthymis Koulouris nie zdążył do zagrania Kamila Grosickiego.

Tak samo jak w pierwszej połowie meczu Lechia Gdańsk bardziej przekonująca po wyjściu z szatni na boisko.

Bohdan Wjunnyk nie przebił się strzałem z linii pola karnego.

Adrianowi Przyborkowi włączył się Lionel Messi i zagrał zbyt egoistycznie. Nie oddał piłki Kamilowi Grosickiemu, po czym oddał ją Szymonowi Weirauchowi.

Za nimi gospodarze.

Jako pierwsi wrócili na boisko Lechiści.

Chwila na złapanie oddechu, sporo działo się w pierwszej połowie.

Doliczona minuta.

Ile będzie doliczonych minut od sędziego?

Iwan Żelizko i przyjezdni ponownie na prowadzeniu. 2:1!

Nieskutecznie Camilo Mena, a szukał miejsca do oddania strzału z linii pola karnego.

Luizao wybił piłkę blisko linii bramkowej Pogoni Szczecin!

Elias Olsson pechowcem ostatniego ataku.

Lechia Gdańsk nie statystuje, a Camilo Mena oddał strzał w boczną siatkę bramki Pogoń Szczecin pod naporem Luizao.

Z kolei w 25. minucie Luizao oddał dwa zablokowane uderzenia po dośrodkowaniach z rzutów rożnych.

Pierwsza połowa meczu za półmetkiem.

Próba zaskoczenia Lechii Gdańsk podaniem crossowym do Rafała Kurzawy. Piłka została jednak wyekspediowana na korner. Wiadomo już, że Pogoń Szczecin nie przekuła również stałego fragmentu gry w wyrównanie.

Gra w ostatnich minutach zrobiła się bardziej dwukierunkowa.

Pogoń zaliczyła bardzo marne rozpoczęcie meczu i odpowiedziała dopiero w 17. minucie. Kamil Grosicki próbował dać impuls swoim kompanom rajdem, na którego zakończenie sprawdził mocnym strzałem formę Szymona Weiraucha.

Kwadrans grania za drużynami.

Próba pokonania Valentina Cojocaru płaskim strzałem zza pola karnego, jednak interweniował przytomnie wślizgiem Danijel Loncar. Niezmiennie jednobramkowa zaliczka.

Gra przerwana z powodu przewinienia w kole środkowym na zawodniku Lechii Gdańsk.

Pogoń Szczecin jeszcze w zasadzie nie sprawdziła formy Szymona Weiraucha, kolejne marne wejście w mecz zespołu Roberta Kolendowicza.

Kacper Sezonienko na 1:0. Lechia Gdańsk na prowadzeniu.

Dość aktywnie na początku spotkania Lechia Gdańsk. Z kolei Pogoń Szczecin dwukrotnie nieskutecznie próbowała przeprowadzić atak z wykorzystaniem Kamila Grosickiego.

Już dwie interwencje Valentina Cojocaru na początku spotkania. Pierwsza po dośrodkowaniu z lewego skrzydła, a druga po przyblokowanym strzale.

I ruszyli. Drużyny w klasycznych strojach. Pogoń Szczecin w granatowo-bordowych, a Lechia Gdańsk w biało-zielonych pasiakach.

Piłkarze gotują się do wyjścia z tunelu na boisko.

Przed meczem uhonorowani odchodzący rzecznik prasowy klubu Krzysztof Ufland, a także solenizant Robert Dymkowski.

Zakończyła się rozgrzewka przy Twardowskiego.

Lechia wykonała już najważniejsze zadanie na rundę wiosenną i wywalczyła utrzymanie w PKO Ekstraklasie. W Szczecinie może zrewanżować się za wysoką porażkę poniesioną późną jesienią po hat-tricku Efthymisa Koulourisa.

Liderzy Pogoni Szczecin przed meczem.

Pogoda mocniej jesienna niż wiosenna, jako pierwsi na rozgrzewce pojawili się gospodarze.

Jedenastka z Gdańska.

Skład Pogoni Szczecin.

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń)

Dla Pogoni Szczecin mecz dwóch najmocniejszych klubów z Pomorza jest jednocześnie ostatnim przy Twardowskiego w sezonie PKO Ekstraklasy. Potrzebuje minimum remisu, żeby na zakończenie rozgrywek powalczyć z Jagiellonią Białystok o ostatnie wolne miejsce premiowane awansem do eliminacji europejskich pucharów.