Arnau Ortiz wyprowadzał kontrę Śląska, ale doskonale zachował się Skrzypczak.

Sędzia dolicza minimum 4 minuty.

Poklepali Pululu z Imazem, ale strzał napastnika Jagiellonii... w aut.

Zanosi się na remis. A to oznacza, że Jagiellonia powiększy przewagę nad Pogonią Szczecin do czterech punktów.

Wreszcie przebudzili się wrocławianie. Jose Pozo poszukał technicznego strzału, ale zabrakło siły. Abramowicz broni bez problemu.

Jagiellonia praktycznie nie schodzi z połowy Śląska.

Techniczny strzał Curlinova z 16 metrów, ale trafiony w głowę Paluszek.

Śląsk nie potrafi wyprowadzić kontrataku.

Kwadrans do końca. Śląsk wreszcie się otrząsnął i nieco ustabilizował sytuację na boisku.

Co za błąd Szoty. Zbyt lekkie podanie w kierunku Leszczyńskiego. Chciał to wykorzystać Pululu, jednak tylko się ośmieszył. Zamiast efektownej rulety potknął się o własne nogi.

Strzał Kubickiego z dystansu. Minimalnie nad bramką, ale to i tak nie miało znaczenia, bo wcześniej był faul w ataku Ebosse.

Coraz więcej strat po stronie gospodarzy.

Ciężkie minuty Śląska. Hansen przechwycił piłkę na połowie rywala, zagrał do Pululu, ale ten strzelił zdecydowanie zbyt lekko. Broni Leszczyński.

Faul taktyczny Joao Moutinho.

Kolejna szansa Imaza, ale tym razem broni Leszczyński.

Zablokowany strzał Imaza z dystansu. To nie była do końca przygotowana pozycja.

Nie widać żadnej reakcji Jagiellonii na straconego gola. To Śląsk sprawia wrażenie drużyny, która walczy o trzecie miejsce.

Pół godziny do końca. Kibice Śląska prezentują kolejną oprawę.

Frekwencja robi wrażenie.

Nie ma Jagiellonii na boisku w drugiej połowie.

Paluszek zgłosił jakiś uraz, ale nie ma potrzeby interwencji sztabu medycznego.

Niecelna próba Stojinovicia zza pola karnego.

I znów Śląsk. Al-Hamlawi dograł płasko z prawej strony, jednak Żukowski w dogodnej sytuacji nie trafił w piłkę.

Wrocławianie nieźle weszli w drugą połowę. Pozo popisał się świetnym prostopadłym podaniem, Samiec-Talar łatwo ograł Skrzypczaka w polu karnym, ale zdążył z asekuracją Ebosse i nie pozwolił na oddanie strzału.

Zaskakujące uderzenie Żukowskiego z dystansu. Piłka zrobiła kozioł tuż przed Abramowiczem i bramkarz Jagiellonii miał drobne problemy, ale finalnie złapał futbolówkę.

Ależ fatalne zachowanie Pululu. Jagiellonia wychodziła z kontrą dwóch na jednego, ale Pululu spowolnił Pietuszewskiego i akcja gości została szybko skasowana.

Gramy!

Zawodnicy wracają na boisko.

No to przerwa. Nie było to zbyt pasjonujące 45 minut.

Sędzia dolicza minimum 2 minuty.

Burak Ince w polu karnym. Ależ on miał luz. Krótko prowadził piłkę, biegł, biegł... ale gdzie strzał? No właśnie. Zabrakło decyzji.

A teraz było już bardzo blisko. Po centrze z rzutu rożnego piłka spadła idealnie na nogę Skrzypczaka. Uderzenie z powietrza i... centymetry obok!

Akcja gości. Poklepali w polu karnym, ale w kluczowym momencie nie zrozumieli się Pululu i Imaz. Ostatecznie piłka trafiła do Hiszpana, ale za długo zwlekał z decyzją i został zablokowany.

Czas płynie, a sytuacja na boisku nie ulega zmianie. Nudy, nudy we Wrocławiu.

Rzut wolny dla Śląska, natomiast rozegrany w tak zły sposób, że Abramowicz bardzo spokojnie złapał piłkę na przedpolu.

"Co wy robicie? Wy nasze barwy hańbicie". Kibice Śląska kontynuują swój roast.

Jeśli ktoś ma ochotę sobie ziewnąć, to jest to odpowiedni czas.

Strzały 3-6. Strzały celne 1-2.

Ależ szansa dla Śląska. Żukowski wbiegł w pole karne, zagrał płasko wzdłuż piątego metra, ale nie trafili w piłkę Al-Hamlawi oraz Ince.

Ładna akcja Llinaresa. Klepka z Ince, lecz ewidentnie zabrakło prawej nogi obrońcy Śląska i nie udało się oddać strzału.

Gra została wznowiona.

No cóż, czekamy. Czarny dym unosi się nad murawą.

Na szczęście dym chyba przechodzi bokiem i nie ma potrzeby przerywania meczu.

Fakty.

Tymczasem... kibice Śląska odpalili czarne świece dymne. Widoczność może wkrótce spaść.

Jagiellonia nie narzuca jakiegoś zawrotnego tempa.

Na boisku w ostatnich minutach raczej niewiele się dzieje.

Oberwało się już Sutrykowi, Baldzie, Magierze, Załęcznemu, Pokornemu.

Sytuacja na trybunach się nie zmienia. Kibice Śląska po kolei "wyjaśniają" osoby, które ich zdaniem są odpowiedzialne za spadek. Dopingu dziś nie ma.

Gra wznowiona, wrocławianie wyprowadzili składny kontratak, ale Abramowicz bez problemu złapał piłkę po lekkim uderzeniu Żukowskiego.

Potrzebował pomocy medycznej obrońca gości.

Sporo się dzieje. Akcja Śląska, dośrodkowanie z prawej strony, ale Macenko strzelił minimalnie nad poprzeczką. Przy okazji jeszcze zderzył się ze Skrzypczakiem.

Teraz korner dla Jagiellonii. Piłka dotarła do Imaza, ale ten strzelił zbyt lekko i nie zaskoczył Leszczyńskiego.

Rzut rożny dla Śląska, jednak nic z tego nie wyniknęło. Po wrzutce Żukowskiego goście oddalili zagrożenie od własnej bramki.

Pululu oddał potężny strzał z kilkunastu metrów, jednak w sam środek bramki. Leszczyński broni na refleks.

Rzut wolny dla Jagiellonii. Wrzucał Joao Moutinho, ale piłka nie dotarła do żadnego z partnerów. Dobra interwencja Paluszka.

Kibice Śląska od początku obrażają prezydenta Sutryka.

Indywidualna akcja Pietuszewskiego. Zabrakło tylko dobrego strzału. Piłka poszybowała nad bramką.

Nie jest to dużym, zaskoczeniem, ale Jagiellonia jest zespołem, który utrzymuje się przy piłce od pierwszych minut.

Gramy!

Zawodnicy wychodzą na boisko.

Tu nie będzie atmosfery piłkarskiego święta...

Składy: